Anastazja

Podopieczni Fundacji Koci Pazur

Moderatorzy: airam, crestwood, Rita, Migotka

Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1968
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Migotka »

Co u Anastazji?
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

U Anastazji choroba postępuje, nerki się nieco zmniejszyły, a parametry we krwi podwyższyły. Na razie Pani doktor nie zleciła zwiększenia ilości kroplówek, tylko przypilnowanie by zjadała swoje suplementy. Niestety podczas naszej nieobecności, koteczka nie dojadała pełnych porcji, a zatem nie przyjmowała wszystkiego jak należy. Na szczęście od naszego powrotu z jedzeniem jest już znacznie lepiej :) W poniedziałek idziemy do kontroli.
Dodatkowo chciała bym podkreślić, że mimo kiepskich wyników Anastazja czuje się świetnie, zmieniła się w miziaka i od kiedy zniknęła Edzia ma chłopaków tylko dla siebie, często śpi sobie z Granatem i Chaplinem, zakopani w naszych pościelach. :aniolek:

https://youtu.be/69YQcXmVqt8?si=GdUUMKmtWFNSkooZ https://youtu.be/-i0G5mVcIEs?si=cEV2MIVMVwTl7u3n https://youtu.be/c7U7ZxiXEAY?si=oOZf53dQ1JcdkDHk
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1968
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Migotka »

Co u Anastazji?
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Niebieska »

Anastazja zimuje pod kołderką, ewentualnie na podusi pod kaloryferem. Stała się prze kochanym i wręcz upierdliwym miziakiem :) I choć najbardziej kocha Huberta, przymila się i łasi o jego twarz, to i ja mogę liczyć na czułości z jej strony. Wchodzi na nas, łasi się, pogryza dłonie bezzębną paszczą co jest szczególnie upierdliwe podczas korzystania z komputera. Część nocy śpi z nami, a gdy usłyszy budzik rano to już nie ma zmiłuj, jest lepsza od każdej ustawionej drzemki na zegarku.
Anastazja ma sporo swoich dziwactw, które po części stały się rutyna naszego dnia. Zawsze próbuje przemknąć do pokoju gdzie posiłki jada Chaplin, więc musimy odpowiednio wcześnie zamknąć tam drzwi. Posiłki to w ogóle bardzo długa procedura, bo Anastazja nie dość, że je powoli, to jeszcze na raty. Tak więc kilka razy dziennie, w porze posiłku, musimy pilnować by Anastazja zjadła swoja porcję i za każdym razem gdy odchodzi od miski, miska musi iść za nią. Trzeba tez uważać na to by jedzonko nie było zbyt wodniste, bo po rozduszeniu go widelcem należy uformować z niego kopczyk, który czasem w trakcie jedzenia trzeba poprawić, bywa tez, że Anastazja całkowicie odmówi jedzenia jeśli miska jej się nie spodoba. Robimy co możemy by księżniczkę utuczyć, więc dosłownie staliśmy się jej sługami ;)
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 132
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Erena »

No, Anastazja ma taki księżniczkowaty vibe, nie da się ukryć :D
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Niebieska »

Ostatnie dni rozpieszczają nas piękną, wiosenną pogodą. Ciepłe słońce i lekki wiatr to idealne warunki na balkonowe wyprawy – z czego Anastazja korzysta z ogromnym entuzjazmem. Balkon to obecnie jej ulubione miejsce. Spędza tam długie chwile, leżąc na kocyku, wystawiając futerko do słońca i delektując się zapachami niosącymi się z zewnątrz. Najbardziej ekscytują ją przelatujące nisko owady oraz nieustannie ćwierkające ptaki – potrafi godzinami obserwować je z pełnym skupieniem, mrucząc cicho pod nosem i poruszając ogonem z napięciem.

W ramach eksploracji otoczenia Anastazja postanowiła zaanektować moje doniczki z kwiatami. Z uporem godnym kota wygrzebuje ziemię, a w jednej z donic zrobiła sobie nawet prowizoryczne legowisko. Choć jej zaangażowanie w „ogrodnictwo” jest niepodważalne, niestety nie idzie ono w parze z moimi planami hodowli roślin – aktualnie próbuję ocalić to, co jeszcze nie zostało przewrócone lub zgniecione. Mimo wszystko trudno się na nią złościć, kiedy tak wdzięcznie wciska się między liście, mrucząc i przeciągając się jak zawodowa modelka roślinnych sesji zdjęciowych.

W domu nadal utrzymuje się rytm „księżniczki z charakterem” – lubi mieć własną przestrzeń, ale coraz częściej sama inicjuje kontakt. Przychodzi na głaskanie, szczególnie wieczorami, kiedy robi się cicho i spokojnie. Uwielbia być drapana za uchem i pod brodą, a gdy ma dobry nastrój, potrafi się nawet położyć na plecach i wystawić brzuszek – oczywiście tylko po to, żeby po sekundzie przypomnieć sobie, że brzuszki są do podziwiania, nie do dotykania. Typowo kocie.

Zdrowie:
Od strony nerkowej bez zmian – co w tym przypadku jest dobrą wiadomością. Parametry we krwi pozostają na stabilnym poziomie, bez pogorszenia. Niestety, pojawił się ponowny wzrost poziomu lipazy, co może świadczyć o problemach trzustkowych. W związku z tym wprowadzony został nowy lek. Niestety, jego smak nie przypadł Anastazji do gustu i obecnie podawanie go jest sporym wyzwaniem – próby kamuflowania w jedzeniu kończą się podejrzliwym węszeniem i demonstracyjnym odchodzeniem od miski.

Będziemy wkrótce umawiać się na kolejną wizytę kontrolną u weterynarza, by sprawdzić, czy wdrożone leczenie przynosi efekty. Poza tym kotka jest w dobrej kondycji, ma apetyt (choć wybredny), korzysta z kuwety bez problemu i zachowuje się energicznie oraz ciekawsko – co zawsze cieszy.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Niebieska »

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Erena
Posty: 132
Rejestracja: 23 lut 2024, 10:08
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Erena »

Ja ją z opieki dochodzącej pamiętam właśnie jako doniczkową królową :D
„Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy.” Faith Resnick
Awatar użytkownika
Migotka
Posty: 1968
Rejestracja: 01 wrz 2019, 15:05
Lokalizacja: Poznań

Re: Anastazja

Post autor: Migotka »

Co u Anastazji?
ODPOWIEDZ