Sycyliusz

[cygan]

Sycyliusz odwiedził niedawno swoją doktor weterynarz na wizycie konsultacyjnej. Obecny plan działań to kontynuacja wdrażania koniny przez następne 4 tygodnie, oraz lekoterapia Amitryptylinum VP do wyczerpania zapasów. Dodatkowo malec dostał tabletkę przeciw pasożytom. Co do koniny to malec jest już na niej w pełni od paru tygodni, Sycyliusz zajada się z apetytem i bez żadnych przygód gastrycznych, nie wpływa to jednak na jego wylizywanie się. Wróciła mu również aktywność i bardziej żywiołowo się bawi.

[kinkwa]

Przed świętami Sycyliusz był u Weterynarza na badaniach. Chcieliśmy wykluczyć chorobę Cushinga oraz nieprawidłowości w funkcjonowaniu tarczycy. Wszystkie wyniki wyszły w normie oprócz glukozy, która podskoczyła prawdopodobnie od wtórnego stresu Weterynarz wyklucza cukrzycę oraz eozynofile i bazofile ciągle są podwyższone (mały od samego początku problemów skórnych miał je za wysoko). Dodatkowo przy usg nadnerczy wyszło, że na trzustce wciąż utrzymuje się cysta najprawdopodobniej czynnościowa po stanie zapalnym z lipca 2023 zostawiamy do obserwacji i jeśli będzie potrzeba to trzeba będzie nakłuć i zbadać. Na ten moment Sycyliusz jest na diecie z białkiem hydrolizowanym i wspomagająco dostaje steryd Apoquel oraz w dalszym ciągu Amitryptylinum. Niestety nowa karma średnio Malcowi smakuje bo często nie dojada porcji, a przy poprzednich karmach wręcz miałczał o więcej, ale jest to dla jego dobra, żeby mógł mieć komfortowe życie bez świądu. Widzimy delikatne polepszenie sytuacji prawdopodobnie przez steryd, więc jesteśmy dobrej myśli.

[cygan]

Sycyliusz na początku miesiąca po raz kolejny zawitał na Polance u swojej doktor na wizycie kontrolnej. Malcowi nie służył za bardzo hydrolizat, schudł do 4 kilo a jego apetyt zmalał, w związku z czym porouszony został temat nowej diety- barf. Malec dzielnie dał sobie również pobrać wymaz ze skóry, w celu przebadania jej pod kątem potencjalnie występujących bakterii. Póki co schodzimy z Apoquela i Aminotrypyliny na rzecz nowego leku, Polortolonu.

[kinkwa]

Od trochę ponad tygodnia Sycyliusz jest na diecie BARF z mono wieprzowiną. Możemy szczerze powiedzieć, że uwielbia ją i godzinę przed posiłkiem czeka już w kuchni. Dodatkowo w zeszłym tygodniu był na wizycie kontrolnej u pani Weterynarz i dostał kolejną dawkę sterydów, mają mu pomóc w problemie wylizywania, jak i potencjalnej enteropatii. Wylizywanie zmniejszyło się w pewnym stopniu, ale nie jest wciąż na tyle wyeliminowane, żeby mógł chodzić bez kołnierza, więc na ten moment przywitał wiosnę w żółtym kwiatku

[kinkwa]

Nadszedł nareszcie wyczekiwany przez nas, od ponad roku, dzień! Po wielu wizytach u weterynarza, wielu nieprzyjemnych badaniach, kilku dietach i jeszcze większej ilości różnych leków udało nam się doprowadzić do historycznego momentu. Sycyliusz oficjalnie od kilku dni chodzi bez kołnierza! Zgodnie z zaleceniami Pani weterynarz robiliśmy próby ściągania, aż możemy powiedzieć, że Kocurek nawet już spędza noc bez niego. Niestety liże się nadal lecz nie jest to w stopniu takim jak było, czyli po 10 min dalej ma furto w miejscu lizania, a nie sączącą się ranę. Wciąż jesteśmy na mono wieprzowinie i codziennie do jedzenia dostaje pół tabletki sterydu. Planowo chcemy zejść do pół tabletki co 2 dni, ale na ten moment to nie jest jeszcze ten moment. Brak kołnierza to ogromny krok w drodze do lepszego życia kota. Na ten moment ma swobodę zabawy, skakania i ukrywania się. Dodatkowo nowa dieta sprawiła, że przybrał potrzebne kilogramy a jego furo stało się puszyste i miękkie. W niedługim czasie wybierzemy się na kontrolę u Pani weterynarz, żeby sprawdzić czy organy wewnętrzne również reagują odpowiednio na leki.

[Erena]

Jak miło się czyta takie wieści :*

Nieodmiennie rozczula mnie mimika Sycyliusza, ta jego wiecznie wk.rwiona mina

[miyazawa]

Bardzo się cieszę, że udało się doprowadzić do tego, żeby Sycyliusz mógł chodzić bez kołnierza Trzymam kciuki, żeby tak już pozostało!