Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: brynia
Czw 02 Lut, 2012 21:58
Borys i jej córki
Autor Wiadomość
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 02 Sie, 2011 21:21   Borys i jej córki

Do adopcji przygotowują się cztery piękne dziewczyny. Maluchy muszą się jeszcze podleczyć, a mama trochę bardziej oswoić.
Wszystkie razem cechują się niepojętą kreatywnością – uwielbiają się razem bawić. Dlatego najchętniej polecałabym je parami.

Borys (początkowo myśleliśmy, że jest kocurkiem) – mama całej gromadki. Cały czas pracujemy nad jej oswojeniem, ale na razie nie próbujemy jej dotykać. Jest coraz śmielsza i coraz pewniej się czuje w mieszkaniu. Ośmiela się wziąć jedzenie z ręki, choć widać, że kosztuje ją to sporo wysiłku. Dla niej również marzy mi się dom. Jest przepięknym kotem. Zdjęcia nie oddają jej urody. Mordkę ma tygrysią, ogromne zielone oczy. Futerko wygląda jak ze srebra. Ogon i łapki prążkowane.




Tygryska jest najspokojniejszym kociakiem z rodzeństwa. Jako jedyna też do tej pory do perfekcji opanowała jedzenie z ludzkiej ręki. Na kolanach człowieka czuje się nadal nieco niepewnie, ale odpowiednio ululana, słodko zasypia. Jest przepięknie, unikalnie umaszczona.





Czarna ma przepiękny biały paseczek nad górną wargą. Jest najbardziej śmiała i odważna z rodzeństwa. Wszystko ją ciekawi. Wzięta na kolana staje się małym leloszkiem.




Szara jest największym złośnikiem – syczy pro forma z byle powodu. Ale wzięta na ręce zamienia się w największą przytulankę świata. Ma ogromne „shrekowe” oczy i przepiękne jasno szare futerko w czarne paseczki i kropki.




A tu jeszcze wspomnienie chorych oczu i kataru
_________________
Ostatnio zmieniony przez brynia Sob 19 Lip, 2014 17:33, w całości zmieniany 2 razy  
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 04 Sie, 2011 12:12   

Witajcie :D
Słów kilka z DT :D
Dzieciaki pojawiły się u nas miesiąc temu. Po prostu czekały pod drzwiami na klatce schodowej – chude, zasmarkane, z oczkami zalepionymi ropą. Dzień później dołączyła do nich mama. Potem wizyta u wet – krople do oczu, antybiotyk, witaminy i… po kuracji kotki podwoiły swoją masę :) Są już odpchlone i odrobaczone. Rozbrykane i radosne :) Jedzą bardzo dużo i chętnie :D Borys chyba pomału odstawia je od piersi, bo karmienie trwa już krótko i małe są wręcz zdziwione, że mama już wstaje i nie daje się więcej ciągnąć :lol:
Oswajanie mamy w toku. Teraz potrafi już bez lęku siadać o kilka centymetrów od nas i zająć się swoimi sprawami – wcześniej uciekała na samo spojrzenie. Z dnia na dzień jest coraz lepiej :)
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 08 Sie, 2011 14:50   

Oswajanie trwa:) Szara dostała imię :: Sara ::
Sara i Czarna są już bardzo proludzkie:) Sesje głaskania przynoszą w końcu efekty:) Tygryska w dalszym ciągu nerwowa - ciężko ją złapać, a przebywanie na kolanach nie najlepiej znosi. :neutral: Siostry za to nadają się cudownie do przytulania :: Są przesłodkie :: Borysowa dzika jak wcześniej, choć coraz mniej jej przeszkadzamy. :lol: o ile tylko nie poruszamy się zbyt energicznie, wychodzi ze swej kryjówki pod stolikiem i bawi się z dzieciakami :: Ale dotknąć w dalszym ciągu nie próbujemy -ucieka, gdy tylko ruszamy w jej stronę :? Ma ktoś patent na dzikiego kota? Myślę, że mamuśka schizuje Tygrysa i przekazuje jej antyczłowiekowy wzorzec :cool: Pilnie szukamy domku stałego dla ferajny :!:
Dorzucam kilka fotek:
Borysowa:)


Sara:


Czarna:


Tygrysa ciężko złapać, więc...:


edit brynia: podmieniłam za duże zdjęcia na miniaturki, podlinkowane do dużych
Ostatnio zmieniony przez brynia Sob 19 Lip, 2014 17:41, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011 08:51   

Kociaki rosną, choć jedzą troszkę mniej niż początkowo :roll: chyba przyzwyczaiły się już do stałego dostępu do jedzenia:)

W zeszłym tygodniu pierwsza seria szczepień:)

Oswajanie Borysa - ośmieliła się na tyle, że bawi się z nami zabawką na sznurku:) Cieszę się, że powoli odzyskuje radość życia:)
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Conwalie 

Wiek: 41
Dołączyła: 04 Sie 2010
Posty: 281
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 18 Sie, 2011 15:50   

Deja vu! Tygryska na tym ujęciu od góry wygląda jak mój Misiek z tym umaszczeniem, ale on i brzusio ma w podobnym tonie. Takie smutne oczka miały jak jeszcze chorowały... Nie wiem jak one mogą w ogóle czekać na adopcje skoro wszystkie takie cudne...
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon 22 Sie, 2011 13:25   

No właśnie też się dziwię... Kociaki są po prostu przecudowne... :roll:
Czarnej daliśmy na imię Luna. Tygrys już pozostanie - przynajmniej u nas - Tygrysem, bo już chyba reaguje na to imię ::

Dzieciaki mają się coraz lepiej :) Już nie zwiewają, kiedy podchodzimy - dają się głaskać, a nawet nadstawiają niewygłaskane jeszcze partie ciała :: Wyginają się i prężą, ale jeszcze nie nagrodziły nas mruczeniem :? Asystują też przy przygotowywaniu jedzenia - część muszą dostać z ręki, bo inaczej robią bardzo nieszczęśliwe miny. Małe manipulantki :lol: Wszystkie nauczyły się już jeść z ręki - odgryzając z większego kawałka mięsa po małym kęsie :D Ot cwaniaki :D

Borys to ciężki orzech do zgryzienia - oswaja się niezwykle mozolnie... Choć każdego dnia jest minimalnie lepiej :neutral: Niemniej w dalszym ciągu jest na "nie tykaj mnie, a najlepiej też na mnie nie patrz". Jesteśmy jednak cierpliwi - w końcu jeśli nie pozwoli się oswoić, będzie musiała wrócić tam, gdzie przecież nie będzie jej najlepiej...
 
 
kaory 
arcana saga

Wiek: 40
Dołączyła: 12 Gru 2006
Posty: 1983
Skąd: Poznań - Wilczak
Wysłany: Sro 24 Sie, 2011 14:48   

Dzikie kotki oswajają się czasem miesiącami, na pewno jest łatwiej, kiedy widzi, że dzieciaki się Was nie boją, ale to i tak może trwać długo...

potrzebna cierpliwość, cierpliwość, cierpliwość :)

cudne kociska :serce:
_________________
semper eadem

http://kaory.digart.pl/

Mimi Kotalina [']
śpij spokojnie Miłeczko...[']
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią 23 Wrz, 2011 08:48   

Wczoraj kontrolna wizyta u wet. Kotki niedługo skończą 5 miesięcy, ale wielkie są jakby miały więcej :: 2,5 kg każda :shock: Luna nawet 2,6 :cool:
Sara i Luna są już całkiem całkowicie oswojone. Kiedy już nabawią się między sobą, nie odstępują człowieka na krok. Bardzo domagają się głaskania. Luna najbardziej :cool: Kiedy nie zwracam na nią uwagi, miauczy rozczarowana, a jeśli to nie pomaga, zaczyna się na mnie wspinać i ociera się o mnie całym ciałkiem :D Ja się w nich chyba zakochałam :roll:
Sara uwielbia pomagać w sprzątaniu kuwety - każda zmiana piasku pod jej czujnym okiem :cool:
Tygrys niestety jest ciągle największym dzikusem. Nie może się zdecydować, czy lubi głaskanie, czy nie. Raz zaczyna mruczeć z zadowoleniem, raz odskakuje jak oparzona :roll:

No i niestety jakieś 3 tygodnie temu Borysowa postanowiła nas opuścić :( Po prostu wyszła przez niedomknięte drzwi balkonowe :( A że mieszkamy na parterze...
Teraz pojawia się rzadko. Ostatnio widzieliśmy ją przedwczoraj - zrobiła nawet dwa kroki w przedsionku klatki schodowej. Schudła niestety :(
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 12:47   

Nasze maluchy (już nie takie małe :: ) zamieniły się w całkiem domowe koty. Człowiek stał się niezbędny nie tylko do karmienia i sprzątania kuwety ::

Sara jest małą, długonogą księżniczką, która uwielbia spać pod kocykiem, najlepiej na czymś bardzo bardzo miękkim :: Ewentualnie w nocy wtulona w pościel w nogach człowieka :) Do głaskania wyciąga się na całą długość i mruczy zadowolona :D Lubi też noszenie na rękach ::

Luna jest niezwykle towarzyska - domaga się uwagi miauczeniem i ocieraniem o człowieka :: Jest największa z sióstr, muskularnie zbudowana, wyraźnie wiedzie prym :) Miłość i uwaga człowieka są jej już zupełnie niezbędne do funkcjonowania ::

Nasz mały dzikusek, Tygrys, przezwyciężył wreszcie nieśmiałość i teraz nadrabia straty :cool: Ta mała, niegdyś, nietykalska, dziś jest pierwsza do czesania :cool: Jej sposób na uzyskanie stosownej dawki pieszczot to położyć się na podłodze na trasie człowieka i wymownie wypatrywać okręcając się za ludźmi, aż w końcu raczą zauważyć, że ona czeka :lol: Na kolanach jeszcze niepewnie - ale to tylko kwestia czasu :D Do jedzenia - pierwsza - jest niezwykłym żarłokiem ::
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 14:23   

Super opisy tych koteczek
Poprosimy zdjęcia, bo panny piękne :D
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 14:36   

Bardzo proszę ::

Sara i Luna


Sara


Tygrysek


Luny jeszcze coś dodam :cool:
Ostatnio zmieniony przez Morri Wto 18 Paź, 2011 14:51, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 14:41   

No pięknie ktoś pomalował te kotki ;)
Każda ma coś wyjątkowego w umaszczeniu, nie wiem która mi się podoba najbardziej :D
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 14:49   

I jeszcze dwie :cool:
 
 
Morri 

Dołączyła: 24 Maj 2010
Posty: 17269
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 14:50   

Podobno matka była jedna :cool:
_________________
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
 
 
Katarzyna 
Katarzyna

Wiek: 57
Dołączyła: 28 Kwi 2010
Posty: 1903
Skąd: Internet
Wysłany: Wto 18 Paź, 2011 14:54   

Piękne som!!!!!Czy aby naprawdę mama była jedna????? :?:
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]