Pojawił się u mojej mamy na działce w wieku ok. 5 dni. Malutki kichający szczurek. Potem okazało się, że nie może otworzyć jednego oka, infekcja, ropa, strupki, a drugie ślepko też nie wygląda dobrze. Szczęśliwie udało się uratować oba. Mały jest niesamowitym pieszczochem, rozrabia jak każdy malutki kotek i mruczy za dwóch. Jest w trakcie odrobaczania, bo ma bardzo bogate życie wewnętrzne... , uszka niedługo też będą zdrowe. Nic tylko kochać!
A oto Vesper przed leczeniem i teraz:
Ostatnio zmieniony 13 wrz 2011, 15:36 przez Katarzyna, łącznie zmieniany 2 razy.