Zabrane spod łopaty

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Zabrane spod łopaty

Post autor: fuerstathos »

Ja już boję się odbierać telefony od niektórych osób ;) Ale odbieram...
I w czwartek wieczorem przybyło takie coś:

Obrazek Obrazek Obrazek

Stan tragiczny - odwodniona, wychudzona, ledwo żywa. Do tego jeszcze biegunka. Wetka nie gwarantowała, że maleństwo przeżyje. I faktycznie - jak ją zobaczyłam, leżała i tylko delikatnie unoszące się przy wdechu boczki wskazywały, że tli się w niej jeszcze życie.
Nie byliśmy przygotowani na coś takiego - u nas nieszczepione, ledwo wyleczone maluchy, w innych DT brak miejsc. W pierwszej wersji miała trafić do suszarni - ale tam nie miałaby szans.
Na szczęście zlitowały się nad nią nasze Sąsiadki :aniolek: I postanowiły wyrwać spod łopaty. Pierwsza noc była ciężka. Potem zaczęła następować powolna poprawa. Dziś już zaczęła samodzielnie jeść :)
Trzymamy kciuki, aby było już tylko lepiej :ok:
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez fuerstathos, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Jezuuuuu, co za kupka nieszczęścia!!!! Trzymamy kciuki!
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jak się miewa maleństwo? Strasznie się z Przemkiem martwiliśmy, czy bidulka jeszcze żyje:(

Tak się składa, że to myśmy znaleźli tę kupkę nieszczęścia... No i jak jej nie zabrać? U nas trójka świeżo zaszczepionych maluchów i nieszczepiona mama... Więc trzeba było dzwonić...
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Mała miewa sie zdecydowanie lepiej :0
Wenflon wyjety, dziewczyna je samodzielnie (niestety kapryśna jest i tylko pasztety wchodzą w grę, kurczak be, chrupki be). Zaczyna się bawić, kupki już stałe.

U sąsiadki może pozostać do niedzieli - wtedy musimy ją zabrać. Kto może przygarnąć? Kto wyadoptuje kilka kociaków do niedzieli?
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Jak kruszynka? Znalazło się jakieś schronienie dla niej?
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Mała miewa się zdecydowanie lepiej, chociaż dziś zauważyłam wyciek z noska i jutro pójdziemy do weta

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Wczoraj u wet Żanety dowiedziałam się, że mała była znaleziona właściwie 4 łapkami na tamtym świecie... Mam nadzieję, że szybko ktoś zechce dać ciepły kochający domek :)
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Też mamy taką nadzieję :)

Mała już zaszczepiona.
W porównaniu do reszty bandy zachowuje się jak księzniczka ;)
Miała dostać imię pochodzące od Coco Chanel, ale była już u nas i Coco, i Chanel.
Nazwałam ją więć Victoria :)
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Super trafione imię :) Bo naprawdę musiała chcieć walczyć i zwyciężyć, skoro udało ją się z takiego okrutnego stanu wyprowadzić do żywych ::
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Swoją drogą koty z "naszych" okolic w ogóle są jakieś arystokratyczne :wink: cała moja trójka też raczej patrzy na świat z góry :: no i lucjan - od początku nie miał nic przeciw obsłudze ::
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Co u małej? :patyk:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Morri pisze:Co u małej? :patyk:
a co ma być? żyje ;)

wiem, wiem...
nie mam czasu na wszystko, mała nie ma zdjęć i chyba nawet ogłoszeń też nie :roll:
jutro nad tym popracuję
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17421
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:bow: :O: :bow:
Swoją drogą mała jest śliczna :love:
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Victoria jest chora. Podejrzewamy niestety FIP. Jeśli diagnoza się potwierdzi, to Viki nie ma szans zwyciężyć... :cry:
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Niestety jednak się nie udało zwyciężyć :(

Wczoraj Victoria odeszła za Tęczowy Most [']


Zaczęło się od pojawienia się płynu w jamie brzusznej. Podejrzewaliśmy FIP. Wyniki badań ani go nie potwierdziły, ani nie wykluczyły. Mogła to być też wątroba. Rozpoczęliśmy leczenie, prognozy jednak nie były optymistyczne. Niestety stan Malutkiej się pogarszał. Kilka dni temu przestała samodzielnie jeść, zaczęła gwałtownie tracić na wadze. Próbowaliśmy dokarmiać strzykawką, ale mała nadal nie podejmowała jedzenia.
Wczoraj się poddaliśmy... :cry:

Do zobaczenia Malutka [']
Obrazek
ODPOWIEDZ