Żywienie kotów (karmy, BARF)

Chcesz poplotkować o kotach? Pochwalić się swoim futrem? Masz jakieś pytania do naszej Fundacji? Zajrzyj!

Moderatorzy: Rita, Migotka

uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Na stronie producenta nie mogę znaleźć składu.
krynios pisze:mięso i produkty poch.zwierzęcego (min.50% z czego kurczak min.80%, świeże mięso min.40%),substancje mineralne
Czy to jest cały skład przepisany z opakowania, nic więcej nie piszą?
krynios
Posty: 45
Rejestracja: 18 cze 2011, 22:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: krynios »

przepisałam z opakowania...nic więcej nie ma... :?
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

Nawet kupiłam tę puszkę, jak zobaczyłam te 50% mięsa, bo kosztowała 2,49 zł za 400g. Traktuję to raczej jako świetną bytówkę. W tym miejscu wytłumaczę co rozumiem pod określeniem bytówka, bo podobno nie wszyscy rozumieją. To taka, która pozwala na zaspokojenie podstawowych potrzeb, nadającą się dla "dziczków" czy większej gromady adoptusiów. Nie jest to jednak karma z wysokiej półki, którą poleciłabym dla rezydentów.

Natomiast mokra Butcher's, jak na karmę marketową, ma wybitnie dużą zawartość mięsa, zwłaszcza za tę cenę. Szczególnie w porównaniu z drogim Gourmetem, którego popularności nie rozumiem, bo to "g..o" w ładnym opakowaniu.

Moje jedyne, za to spore, zastrzeżenie dla Butcher's to ta "dziura" w składzie zakryta płachtą pt. "substancje mineralne". Składniki mineralne (wapno, fosfor) zawsze dodawane są do karm, ale stanowią niewielki ułamek zawartości, a nie 50%.
Producent uparcie twierdzi, że karma nie zawiera glutenu, a także polepszaczy i konserwantów. http://www.happyclassiccats.co.uk/united-kingdom/range/
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Udało mi się znaleźć chwilę i przeliczyć analizę tej karmy.
krynios pisze:białko 8,5, włókno surowe0,5 zawartość tłuszczu 5, popiół surowy 2, wilgotność 82.
Bilans białko/tłuszcz/węglowodany wychodzi dobry.

Co do składu:
krynios pisze:mięso i produkty poch.zwierzęcego (min.50% z czego kurczak min.80%, świeże mięso min.40%),substancje mineralne
to jak go uważnie przeczytamy, okaże się, że jest całkowicie adekwatny do ceny, bo niestety karma zawiera jednak sporo śmieci, ale mamy do czynienia z wyjątkowo uczciwym producentem, bo napisał nam ile ich jest ;)

To co zaznaczyłam na czerwono oznacza, że karma zawiera w 100g minimum 50g mięsa i produktów ubocznych. I raczej nie więcej niż 59g, bo jakby było więcej, to napisaliby min. 60% :twisted:. Substancji mineralnych jest około 2% bo tyle w analizie mamy popiołu. Możemy optymistycznie założyć, że pozostałe 48% składu to woda, w której to wszystko gotowano. Jeśli karma zawiera np. sporo galaretki, to może tak być.

Bardzo ważne w składzie jest wyrażenie: z czego ;)

Zaznaczone na zielono oznacza, że 40% (czyli 20g) z tych 50g, to świeże mięso.
Reszta to produkty uboczne i to niestety są po prostu śmieci - począwszy od odpadów rzeźnych (np. kopyta, sierść, ogony, głowy, padłe, chore zwierzęta), poprzez odpady gastronomiczne, odpady sklepowe (przeterminowane mięso), a skończywszy na martwych zwierzętach domowych i dzikich. Nigdy nie będziemy wiedzieć, co akurat producent wrzucił do danej karmy, ale na pewno produkty uboczne to nie są podroby czy czyste świeże kości, bo to są surowce drogie. Produkty uboczne są wprawdzie jakimś źródłem białka i innych składników odżywczych, ale bardzo kiepskim i wiele kot z tego nie skorzysta.

Zaznaczone na niebiesko oznacza, że 80% mięsa i produktów ubocznych, pochodzi z kurczaka.

Podsumowując, 100g karmy zrobiono z : 20g mięsa (16g mięsa z kurczaka), 30g śmieci (24g śmieci z kurczaka), 2g dodatków mineralnych i wody, zagęszczając konsystencję subst. żelującą.

Jak na karmę w tej cenie, to całkiem nieźle, wszystko uczciwie napisane.
Są śmieci zwierzęce, ale nie ma śmieci roślinnych, glutenu, konserwantów, barwników. Nawet dodali taurynę. Pomimo, że do świetności jej daleko, karma ta wypada bardzo dobrze w swojej klasie cenowej i nawet w porównaniu do popularnych karm kosztujących 3 razy tyle, a mających taki skład:

Kurczak: mięso i zwierzęce produkty uboczne (min. 4% kurczaka), składniki mineralne, roślinne produkty uboczne
Indyk: mięso i zwierzęce produkty uboczne, ryba i rybne produkty uboczne (min. 4% tuńczyka), składniki mineralne, roślinne produkty uboczne
Dodatki: witamina A (1.220 j.m./kg), witamina D3 (150 j.m./kg), witamina E (11 mg/kg), miedź [jako siarczan miedzi] (1,2 mg/kg).
Z barwnikami i konserwantami (EG-konserwanty).


Moim zdaniem jest to najlepszy przykład, że trzeba uważnie czytać etykiety i decydować "z głową" zanim coś kupimy. Karm jest ogromny wybór. Każdy z nas ma inne potrzeby i możliwości. Jeden ma do wykarmienia bandę dziczków, inny wychuchanego jedynaka.
Jak mnie stać, to kupuję drogą karmę, ale o super składzie. Jak mnie nie stać, to kupuję tanią, ale staram się, żeby było w niej jak najmniej rożnych syfów.
Trzeba tylko mieć świadomość, że decyzja zawsze należy do nas, bo to my ponosimy odpowiedzialność za koty pod naszą opieką.
Nie weterynarze, nie producenci karm, nie sprzedawcy w sklepach zoologicznych, nie doradzające doświadczone koleżanki i nie forum internetowe ;).
Warto wysłuchać wszystkich, wyciągnąć własne wnioski i do nich się stosować :cool:
krynios
Posty: 45
Rejestracja: 18 cze 2011, 22:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: krynios »

dziękuję za odpowiedź :-)
karmę wczoraj otworzyłam-faktycznie zawiera dużo galaretki...
mam jeszcze pytanie co do tego składu :

"Kurczak: mięso i zwierzęce produkty uboczne (min. 4% kurczaka), składniki mineralne, roślinne produkty uboczne
Indyk: mięso i zwierzęce produkty uboczne, ryba i rybne produkty uboczne (min. 4% tuńczyka), składniki mineralne, roślinne produkty uboczne
Dodatki: witamina A (1.220 j.m./kg), witamina D3 (150 j.m./kg), witamina E (11 mg/kg), miedź [jako siarczan miedzi] (1,2 mg/kg).
Z barwnikami i konserwantami (EG-konserwanty)."

czy oznacza to ze kurczaka jest tylko 4% na 100% karmy???
jeżeli tak to co z resztą???
przepraszam za może naiwne stwierdzenia ale taki skład jest baaardzo popularny na karmach mokrych ale sądząc po cenie to niemożliwe żeby było tam tego tak mało...
więc jak???

:?
krynios
Posty: 45
Rejestracja: 18 cze 2011, 22:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: krynios »

no i jeszcze jedno...

jaką karmę mokrą wybrać (pytam o konkretną markę) skoro często jest tak że to co drogie wcale nie oznacza ze dobre...
:?
uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Tutaj znajdziesz obszerne info o składach karm i nie tylko, oraz analizy i dyskusje na temat karm rożnych marek: http://www.barfnyswiat.org/viewforum.php?f=22

Odnośnie 4%, na szybko, wkleję cytat z tego opracowania: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=243

"Bajeczka o 4%
Na wielu karmach, przede wszystkim mokrych, spotykamy taki napis: "mięso i produkty uboczne (minimum 4% kurczaka)". Powszechnie sądzi się, że oznacza to, iż w karmie jest 4% mięsa. To oczywiście nieprawda! Taki zapis oznacza, że z całego mięsa i produktów ubocznych (znanych nam już jako odpady), 4% stanowi kurczak, a dokładniej odpady z kurczaka. Karma może składać się w 90% z „mięsa i produktów ubocznych”, a 4% z tych 90% to będzie kurczak. Pozostałe 96% może być wołowiną, wieprzowiną, bądź czymkolwiek. Dodanie 4% konkretnie kurczaka (produktów ubocznych) pozwala producentowi napisać na etykiecie "karma z kurczakiem". I tylko tyle."


Czyli przy tak podanym składzie, nie wiemy naprawdę ile mięsa i produktów ubocznych znajduje się w karmie. Nie wiemy ile z tego to świeże mięso (czy w ogóle tam jest), a ile produkty uboczne. Na dobrą sprawę, może być tam nawet skóra z hipopotama :(
Bliżej nieokreślona, kiepskiej jakości niewiadoma w ładnym opakowaniu za grube pieniądze ;) Jakby skład by konkretny i dobry, to byłby szczegółowo podany.
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

I nie należy się łudzić, że tego "kurczaka" tam jest więcej niż 4%, bo napisali minimum. Oznacza to tyle, że nie mogą dodać mniej.
Od pewnej weterynarz, z pierwsze ręki, wiem że do zakładu w Kożuszki-Parcele produkującej karmę na "W" pojechał transport "zużytych" szczurów laboratoryjnych.

Jeśli chodzi o mokrą karmę, która nie jest droga to ja osobiście poleciłabym Bozitę. Co prawda zawiera dużo wieprzowiny, ale poddanej obróbce termicznej, a zatem już niegroźnej dla kotów. Niemniej zawsze najpewniej i najtaniej jest samemu zrobić "mokrą karmę". I nawet nie mam tu na myśli BARFa. To może być ugotowane mięso i podroby z dodatkiem warzyw. Nie będzie to jeszcze pełnoporcjowa karma, ale lepsza niż większość puszek czy tacek.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Co do tej Bozity, to okazuje się , że nie jest różowo. Producent w różnych krajach na opakowaniach podaje inny skład dla tej samej wersji karmy, na oficjalnej stronie jest jeszcze inny. Raz są barwniki i konserwanty, raz nie ma, a obecność w składzie mięsa, a nie tylko produktów ubocznych, jest wątpliwa :( Coś tam nie do końca jest tak, jak być powinno :?

I rzeczywiście, to co wyprawiają producenci karm, skłania do tego, żeby przynajmniej cześć jedzenia dla kotów przygotowywać samodzielnie, bo wtedy wiemy co im dajemy.
krynios
Posty: 45
Rejestracja: 18 cze 2011, 22:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: krynios »

:shock:
nie spodziewałam się, że te popularne karmy są aż tak słabej jakości :-(

jednocześnie bardzo zainteresował mnie temat BARFa...
wiem że czasowo nie jestem w stanie sprostać wymaganiom tej diety ale interesują mnie dwie rzeczy:
1) czy jednocześnie z normalną dietą (chrupkową) mogę spróbować raz na jakiś czas przygotować mieszankę (mielono-kawałkową) z surowego mięsa, żółtka i podrobów???jako powiedzmy "deser"???
2)powszechnie krąży opinia o szkodliwości surowego mięsa (możliwość zarażenia futra np. salmonellozą) a na stronie Barfnegoświata nie znalazłam nic na ten temat..więc jak to jest???
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

oj tam...
dwa dni temu Paweł kupił na obiad dla nas pulpety, takie w słoiku - po przeczytaniu składu doszliśmy do wniosku, że Bozitę trzeba było sobie podgrzać ;)

odnośnie bozity - zdaje się, ze w składzie nie podają zbóż
z dobrze poinformowanych żródeł wiem, że przy lini produkcyjnej którą mają zboża muszą być dodawane, aby to się kupy trzymało
no i ciekawe w ilu zakładach jest produkowana - zdarza się, że jeden zakład produkcyjny robi różne marki, tylko opakowania zmienia
Obrazek
Awatar użytkownika
Villemo7
Posty: 3496
Rejestracja: 10 maja 2006, 19:08
Lokalizacja: Poznań- Grunwald

Post autor: Villemo7 »

No z tym opisem na opakowaniach Bozity w istocie można mieć wątpliwości. Ja zawsze trafiałam na jeden rodzaj opakowań, swego czasu bez polskich etykiet. Sprawdzam czasem wersję angielską.
Krynios
1)Jak najbardziej możesz podawać taką mieszankę, chociaż nie będzie to karma pełnoporcjowa, a swego rodzaju urozmaicenie i przyzwyczajenie kota do surowego mięsa. Ja tak zaczynałam ze swoją. Rano i wieczorem sucha karma, a popołudniu mięsny posiłek.
2)Jeśli masz wątpliwości zawsze możesz sparzyć mięso drobiowe lub jajko w skorupce (przed rozbiciem). Mieszankę powinno się też przemrozić.
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

fuerstathos pisze:oj tam...
dwa dni temu Paweł kupił na obiad dla nas pulpety, takie w słoiku - po przeczytaniu składu doszliśmy do wniosku, że Bozitę trzeba było sobie podgrzać
:lol: zawsze jak otwieram puszkę grau z wołowiną, to mi pachnie farszem z gołąbków :twisted:

Swoja drogą, czytanie etykietek kociej karmy, nauczyło mnie czytania wszystkich etykietek, ludzkiej karmy też, a czasem chyba lepiej by było nie czytać ;)
uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Villemo7 pisze:Krynios
1)Jak najbardziej możesz podawać taką mieszankę, chociaż nie będzie to karma pełnoporcjowa, a swego rodzaju urozmaicenie i przyzwyczajenie kota do surowego mięsa. Ja tak zaczynałam ze swoją. Rano i wieczorem sucha karma, a popołudniu mięsny posiłek.


Dokładnie, trzeba tylko pamiętać o minimum 4-6 godzinnych odstępach miedzy posiłkami. Sucha karma, która musi namoknąć i zmięknąć, jest trawiona dłużej niż mięso.

Wątek o salmonelli: http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=314
krynios pisze:jednocześnie bardzo zainteresował mnie temat BARFa...
wiem że czasowo nie jestem w stanie sprostać wymaganiom tej diety


No niestety jest trochę roboty, ale mniej niż się wydaje na pierwszy rzut oka.
Przygotowanie mieszanki z 4 kg mięsa (odkrawanie od kości, krojenie, mielenie, mieszanie, odważanie porcji) zajmuje nam (2 osoby) 1,5 - 2 godziny. Zależy czy mięso "trudne" i czy się przykładamy do roboty, czy guzdramy ;)
Przy naszych 4 kocurach 6-kilowych, starcza nam to na 20 posiłków. Jakby jedli tylko barfa trzy razy dziennie, nie starczyło by im na tydzień ;)
Za to dla jednego 4 kilowego kota, ta sama ilość mięsa wystarczy już na 40 dni wyłącznie barfowej diety. Zatem przy mniejszej ilości futer niż u nas, nie jest tak źle :)
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

uta pisze: zawsze jak otwieram puszkę grau z wołowiną, to mi pachnie farszem z gołąbków


Raz kupiłam dla moich i mało im nie wyżarłam!!! ::
ODPOWIEDZ