Fundacja 'Koci Pazur' Strona Główna Fundacja 'Koci Pazur'
Fundacyjne forum kociarzy z Poznania

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj  AlbumAlbum  DownloadDownload

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Niebieska
Sro 19 Sty, 2022 19:39
Żywienie kotów (karmy, BARF)
Autor Wiadomość
fuerstathos 
czyli Ania Fufu ;)

Wiek: 28
Dołączyła: 15 Cze 2006
Posty: 8458
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 20:33   

Szynka na pewno nie jest dobrym pomysłem (przyprawy, konserwanty..)

Brak apetytu u kota bardzo często wynika z problemów ze zdrowiem - nerki, wątroba. A podwyższonego mocznika gołym okiem nie zobaczysz. Zobaczyć natomiast można, czy nie ma w pyszczku owrzodzeń lub nadżerek.

W ramach testów jedzenia - czy próbowałaś podać mu mieso (gotowane lub przemrożone)?

Ale tak czy inaczej - odwiedź weta i zrób badania krwi.
Ile kot ma lat?
_________________
 
 
maciej83 

Dołączył: 01 Gru 2011
Posty: 105
Skąd: Poznań
Wysłany: Sob 28 Sty, 2012 21:45   

Spróbuj podać mu "mokre" jedzenie może ma problemy z gryzieniem a z tym pójdzie mu łatwiej :wink:
_________________
Szczytem szczęścia dla kota jest uwaga, rozmowa, pieszczoty i miłość ze strony człowieka; a dla ludzi nic nie może być pochlebniejszego niż przywiązanie istoty tak dalece niezależnej.
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 00:53   

Żaneta napisał/a:
Kocur nie wyglada na chorego nawet sie tak nie zachowuje


Niestety, koty to tacy twardziele, co oznaki choroby pokazują wyraźnie na zewnątrz, dopiero gdy stan jest już często bardzo poważny.
Tak jak już napisano wcześniej, koniecznie do weta i koniecznie badania krwi z parametrami nerkowymi i wątrobowymi, plus dokładne oględziny paszczy. Np. problemy z dziąsłami też mogą być powiązane z problemem z nerkami.
 
 
Żaneta 

Wiek: 44
Dołączyła: 09 Paź 2007
Posty: 27
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 13:17   

fuerstathos napisał/a:

W ramach testów jedzenia - czy próbowałaś podać mu mieso (gotowane lub przemrożone)?


Ile kot ma lat?


kotek ma około 6-7 lat nie wiem dokładnie, adoptuś :)Gotowanego kurczaka nigdy nie odmówi :) je z apetytem. ząbki bez kamienia i w mordce też czysto :) ma pięną lśniącą i miekką sierść i mimo ze niby nie ma apetytu wcale nie chudnie :) robi ładne zdrowe kupki i siusia regularnie :oops: Myśle że go poprostu rozpuściłam i sobie wybrzydza... :wink:
 
 
Żaneta 

Wiek: 44
Dołączyła: 09 Paź 2007
Posty: 27
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 21:27   



Uploaded with ImageShack.us

to kotek wybredniasek :D
 
 
Żaneta 

Wiek: 44
Dołączyła: 09 Paź 2007
Posty: 27
Skąd: Poznań
Wysłany: Nie 29 Sty, 2012 21:28   



Uploaded with ImageShack.us


A to jego przyjaciółka Afrodyta od piątki z Olimpu :D
 
 
Villemo7 
Villemo7

Dołączyła: 10 Maj 2006
Posty: 3496
Skąd: Poznań- Grunwald
Wysłany: Pon 30 Sty, 2012 15:17   

Też bym próbowała metody Dr Głoda. A sikania na łóżko nie łączyła z wybrzydzaniem i złośliwością.
Zdecydowanie zrób podstawowe badania krwi moczu. I ogólny przegląd techniczny. I daj nam znać jakie wyniki - tak z ciekawości.
Jak wyjdzie, że wszystko oka to wtedy można kota posądzać o przesmradzanie.
_________________
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
 
 
AniaG 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Paź 2010
Posty: 1036
Skąd: Poznań
Wysłany: Wto 14 Lut, 2012 15:29   

Dziewczyn!
Mam takie pytanie. Pewnie orientujecie się lepiej ode mnie w jedzeniu dla kotów. Ostatnio wciągnęłam się we wszystko NIEtestowane na zwierzętach. Przeglądałam właśnie karmy. O zgrozo Hills testuje, a to karma na której jedzie moja kotka. Jest taki wątek na wizażu, gdzie dziewczyny wymieniają się info na temat kosmetyków, jedzenia, również jedzenia dla kotów - nietestowanego. I stąd moje pytania. Co myślicie o wegetariańskich dietach kotów? O dietach na jednej karmie? O firmach testujących na zwierzętach? Jeżeli chodzi o Hillsa to mi poleciły go wetki z Polanki i u mojej koty wydaje mi się, że się sprawdza. Uszy przestały się brudzić, zniknął łupieżyk. Problemy natury egzystencjalnej nadal są.

O Hillsie: Hills jest niestety testowana. No i składnikowo nie bardzo:

Kurczak i wątróbka: kurczak i wątróbka (min'. 26% wątróbki, min. 5 % kurczaka): wątroba wieprzowa, wieprzowina, kurczak, mielona kukurydza, mąka pszenna, kukurydziana mączka glutenowa, celuloza, tłuszcze zwierzęce, hydrolizowane białko, mąka ryżowa, siarczan wapnia, suszone drożdże, karamel, węglan wapnia, DL-metionina, jodan wapnia, pantotenian wapnia, tauryna, sól jodowana, witaminy i elementy śladowe.

Podkreśliłam tylko te składniki, o których na pewno wiem, że dobre nie są.

To wypowiedź jednej z dziewczyn z forum. Dużo przeczytałam też o mięsożerności kotów, o głupocie diet wegańskich w przypadku kotów. Mam trochę misz masz w głowie. Liczę na waszą pomoc.

Kilka firm, które przewijały się w wątku o nietestowanych: almo nature, bosch, sanabelle, symply, applaws, avoDerm

Co myślicie?
_________________
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
 
 
Villemo7 
Villemo7

Dołączyła: 10 Maj 2006
Posty: 3496
Skąd: Poznań- Grunwald
Wysłany: Wto 14 Lut, 2012 23:48   

Ania G. napisał/a:
Co myślicie o wegetariańskich dietach kotów?

To zbrodnia i barbarzyństwo!!!! :!:
Kot jest BEZWZGLĘDNYM MIĘSOŻERCĄ.
Ania G. napisał/a:
O dietach na jednej karmie?
Doprecyzuj, bo nie bardzo rozumiem.
Ania G. napisał/a:
O firmach testujących na zwierzętach? Jeżeli chodzi o Hillsa to mi poleciły go wetki z Polanki i u mojej koty wydaje mi się, że się sprawdza.

Zależy co oznacza testowane. Podawane jako pokarm czy sprawdzanie strawności in vivo?
Ania G. napisał/a:
O Hillsie: Hills jest niestety testowana. No i składnikowo nie bardzo:

Kurczak i wątróbka: kurczak i wątróbka (min'. 26% wątróbki, min. 5 % kurczaka): wątroba wieprzowa, wieprzowina, kurczak, mielona kukurydza, mąka pszenna, kukurydziana mączka glutenowa, celuloza, tłuszcze zwierzęce, hydrolizowane białko, mąka ryżowa, siarczan wapnia, suszone drożdże, karamel, węglan wapnia, DL-metionina, jodan wapnia, pantotenian wapnia, tauryna, sól jodowana, witaminy i elementy śladowe.

Dla mnie nie ma znaczenia czy karma była testowana na zwierzętach tylko czy mój osobisty kot otrzymuje pełnowartościową karmę. A takowa nie może zawierać zbóż. Również w postaci trików producenta czyli rozbijania zbóż w opisie na: mielone zboże, mąkę, mączkę glutenową, kolejną makę, a gdzieś po drodze jeszcze celulozę - co to krowa czy kot? A może gęś na stłuszczoną wątrobę?

Ania G. napisał/a:
Dużo przeczytałam też o mięsożerności kotów, o głupocie diet wegańskich w przypadku kotów. Mam trochę misz masz w głowie. Liczę na waszą pomoc.

To się zdecyduj, bo wcześniej pytałaś już o wegetariańską. Akurat rodzaj diety tu nie ma znaczenia. Pozbawianie kota mięsa to zawsze zło.
Ania G. napisał/a:
Kilka firm, które przewijały się w wątku o nietestowanych: almo nature, bosch, sanabelle, symply, applaws, avoDerm

Jeszcze raz powtórzę - nie ma znaczenia testowanie na zwierzętach, ale skład. Z tych wymienionych polecam Applaws.

http://www.avodermnatural..._brown_rice.htm - już sam tytuł wskazuje na ryż. Niestety nie pochwalili się ile jest mięsa a ile zboża.

http://www.symplypetfoods.co.uk/Adult-Cat Symply - ryż, gluten i jedynie 30% mięsa - bytówka dla kotów bezdomnych.

Almo nature - 4 zł/ 70 g to ponad 50 zł za kg - ooo pani toż to prawie cena wołowiny kobe. No dobra przesadzam, ale za tę cenę to masz prawie prawo żądać, żeby krowy były przynajmniej masowane w trakcie chowu.

A jeśli chcesz mieć pewność, że pożywienie Twojego kota nie było testowane, a jest dla niego odpowiednie przejdź na BARFa. Dajesz tylko składniki, które sama zakupiłaś, a zatem masz możliwość sprawdzenia pochodzenia i jakości.
_________________
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Sro 15 Lut, 2012 12:27   

Villemo7 napisał/a:
Ania G. napisał/a:
Co myślicie o wegetariańskich dietach kotów?


To zbrodnia i barbarzyństwo!!!!
Kot jest BEZWZGLĘDNYM MIĘSOŻERCĄ.


Dokładnie. Moim zdaniem takie karmy w ogóle nie powinny powstać. To, że są takie karmy i cała masa innych karm, które nie są odpowiednie dla kotów, a mimo tego świetnie się sprzedają, jasno świadczy o tym, że większość producentów robi karmy nie dla kotów, ale pod przekonania ich właścicieli. W tym kierunku budują cały marketing. Wykorzystują ludzką naiwność, lenistwo, chęć bycia wyjątkowym oraz skłonność do przerzucania odpowiedzialności i decyzji na innych.

Villemo7 napisał/a:
Ania G. napisał/a:
O dietach na jednej karmie?

Doprecyzuj, bo nie bardzo rozumiem.


Jeśli chodzi o to, że kot dostaje do jedzenia wyłącznie jeden rodzaj karmy np. suche "jakieś tam" i nic innego, to ja jestem zdecydowaną przeciwniczką takiego karmienia. W którymś poście wcześniej już o tym pisałam.

Co do dylematów moralnych, koncernów, testów i całego tego syfu, który ludzie stworzyli produkując żywność na masową skalę, to nie ma lekko ;)
Im mniej przetworzone produkty kupujemy, tym mniej zwierząt i ludzi było wyzyskanych po to żeby je uzyskać.
BARF pod tym względem rzeczywiście jest najlepszy - najprostszy.
Fakt - musisz kupić mięso, inaczej się nie da, kot musi jeść mięso. Czyli jakieś zwierzę musiało poświecić życie, żeby jadł twój kot - dobrze jest mieć tą świadomość, bo to uczy szacunku. Jak sama to mięso i podroby oprawisz, to raczej Cię ta świadomość nie opuści. Jeśli komuś to przeszkadza, to nie powinien mieć kota ;)

Kupując mocno przetworzone karmy dla kotów albo wędliny dla siebie - ładnie opakowane produkty, dużo łatwiej zapomnieć o tym, że karmią nas zwierzęta i rośliny i ich życie, a nie koncerny przemysłowe. Przez to łatwiej kupować za dużo, wyrzucać, nie szanować, kupować coraz więcej i napędzać biznes żywnościowy do dalszego produkowania syfu.

Jeśli kogoś stać, może kupować mięso z gospodarstw ekologicznych. Kupisz tylko to czego naprawdę potrzebujesz, wykorzystasz w 100% i organizm kota taki posiłek też wykorzysta w 100%, bo nie będzie w nim śmieci i zapychaczy dodawanych do karm.
 
 
AniaG 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Paź 2010
Posty: 1036
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 00:19   

Villemo7 napisał/a:

Doprecyzuj, bo nie bardzo rozumiem.

Zależy co oznacza testowane. Podawane jako pokarm czy sprawdzanie strawności in vivo?

Jeszcze raz powtórzę - nie ma znaczenia testowanie na zwierzętach, ale skład. Z tych wymienionych polecam Applaws.

Almo nature - 4 zł/ 70 g to ponad 50 zł za kg - ooo pani toż to prawie cena wołowiny kobe. No dobra przesadzam, ale za tę cenę to masz prawie prawo żądać, żeby krowy były przynajmniej masowane w trakcie chowu.

A jeśli chcesz mieć pewność, że pożywienie Twojego kota nie było testowane, a jest dla niego odpowiednie przejdź na BARFa. Dajesz tylko składniki, które sama zakupiłaś, a zatem masz możliwość sprawdzenia pochodzenia i jakości.


Dzieki. Doprecyzowuje - moj kot jest na jednej karmie Hills ZD, wg zalecen wetki. Jak zaczynam kombinowac z jedzeniem zaczynaja sie problemy skorne i brudzenie uszu, nerwowosc u koty itd. Miala teraz 6 miesiace diety na Hillsie. I chce w koncu wprowadzic cos dodatkowego. Nie chce ryzykowac z gotowaniem jej miesa, chociaz oszalalaby pewnie ze szczescia. Testowane in vivo. Dla mnie wlasnie testowanie ma znaczenie. Wolalabym wybrac karme pelnowartosciowa i niestestowana. Ale widze, ze polecasz BARFa. To oczywiste, ze koty sa miesozercami, w takim razie dlaczego wetki proponuja jedna karme na diete dla kota? I dlaczego proponuja karmy, ktore w skladzie maja syf? Musze wiecej poczytac, czego szukac w skladach, bo przyznam, ze nie interesowalam sie tym jakos super szeroko. Raczej powierzchownie. Ufalam wetkom. Kingi kot, nie pamietam imienia kotki, tez jedzie na Hillsie. W ogole dotychczas slyszalam o tej firmie duzo dobrego, a tu popatrz :/
_________________
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
 
 
AniaG 

Wiek: 40
Dołączyła: 19 Paź 2010
Posty: 1036
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 00:26   

Dzieki Uta! No jest to temat rzeka :/ i przykry temat. Wiadomo. Ja kupuje tylko takie mieso, jesli w ogole, bo rzadko jadam. Z supermarketow nie ruszam w ogole. Ble. To nawet kolo miesa nie lezalo. Nie wiem, czy mnie rozumiecie. Mam lekki metlik w glowie. Weterynarz jest dla mnie osoba, ktra wie, co dla kotow dobre. Zwlaszcza taki, ktory sam ma koty. Chcialabym pokombinowac z podawaniem mojej kocie jedzenia, ale mysle, ze po tak dlugim trzymaniu na jednej karmie powinnam robic to ostroznie. Myslicie, ze moge zaczac od BARFa? I czy lepiej podac jej raz na jakis czas cos mokrego i zostawic przy Hillsie, czy calkowicie zmienic bajke?
_________________
„Mimo to wolał być nieobecny całkowicie niż być tylko w części i brakującą resztą udawać. Dlatego był tak niezwykły dla ludzi, którzy go znali. Jeśli znalazł się w ich pobliżu, był dla nich całym sobą. Albo nie było go w ogóle.”

Sonia 20.09.2014
Chrumuś przyjacielu ['] 11.04.2013
Bury, Bati, Rudy, Chispa, Gypsy - 2012
Srebri, Edward - 2010
Bella ['] - 2010
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 10:44   

Miałam kiedyś z wetkami dłuższą rozmowę na temat kota o podobnych problemach jak u twojej kotki. Dorosły kocur zabrany z ulicy, prawdopodobnie ktoś go wywalił - trafil do naszej znajomej.
Jadł hillsa zd ze względu na alergiczne problemy z uszami, z tym że nie było to bardzo zaostrzone, uszy były brudne, trochę je drapał, ale nie rozdrapywał się, ani nic w tym stylu. Dieta mu pomagała, ale biedak bardzo nie lubił tej karmy i właścicielka nie uważała za właściwe podawania kotu wyłącznie jednej karmy na stałe. Ustaliliśmy z wetami, że gdy sytuacja się unormuje, uszy będą ok, zaczniemy mu wprowadzać stopniowo dodatki i obserwować czy wystąpi reakcja alergiczna. Jeden posiłek dziennie miało stanowić mięso, na początku podawana bardzo mała ilość. Przez minimum trzy tygodnie wyłącznie jeden rodzaj mięsa. Jak wszystko będzie ok, po tym czasie próba z następnym rodzajem mięsa. Udało się nie tylko urozmaicić kotu dietę, ale w końcu nawet odstawić karmę weterynaryjną.
Jeśli chcesz wprowadzić BARF, to i tak u większości kotów robi się to stopniowo, bo nagła zmiana diety to dla kota źródło stresu. U kota ze skłonnością do alergii i związaną z tym nerwowością, moim zdaniem tym bardziej trzeba spokojnie i ostrożnie wszystko przeprowadzić, ale jak najbardziej warto spróbować.

Dlaczego weci nie polecają BARFA a karmy weterynaryjne? Powodów zapewne jest wiele, mniej i bardziej oczywistych. Jednym z nich, moim zdaniem (całkowicie moja spekulacja, z żadnym wetem o tym nie dyskutowałam ;) ) jest to, że idą na łatwiznę, nie chcą się na ten temat dowiedzieć więcej i jednocześnie klasyfikują sztampowo wszystkich opiekunów zwierzaków jako jednostki mało odpowiedzialne, delikatnie mówiąc ;)

Mało który wet, tak naprawdę zajmuje się dietetyką. BARF w obiegowych opiniach jest rozumiany jako karmienie kota surowym mięsem i nic więcej. Podawanie wyłącznie samego mięsa, a nie zbilansowanych mieszanek jest oczywiście szkodliwe i weci to wiedzą. Gdy wet sam nie ma pojęcia dokładnie co to jest BARF, to nie może tego polecać i normalne, że przestrzega przed karmieniem wyłącznie mięsem.
Nawet gdy wet wie na czym polega komponowanie mieszanek barfowych, to w codziennej praktyce spotyka się w większości z ludźmi, którzy nawet nie są w stanie powiedzieć ile ich kot dziennie zjada, nie czytają składu karmy, którą podają swojemu kotu, nie mówiąc już o zrozumieniu co tam jest napisane. W takim przypadku wetowi raczej nie będzie się chciało tłumaczyć zasad zbilansowanej kociej diety, zalecać opiekunowi przeczytania kilkudziesięciu stron opracowań itd. Łatwiej podać paczkę karmy, zalecić karmienie wyłącznie tym, bo kotek chory i nic innego nie powinien jeść. To przeciętny Kowalski zrozumie. No może być jeszcze przypadek połączenia pierwszego z drugim, czyli wet zupełnie nie wie co to jest BARF i do tego sam jest przeciętnym Kowalskim i nie czyta składu karmy :roll:

Moim zdaniem z wetem można rozmawiać o diecie wtedy, kiedy sama coś wiesz na ten temat. Możesz wtedy rozróżnić prawdziwe argumenty od obiegowych opinii, które zdarza się wetom powtarzać. A jak trafisz na weta z otwartą głową, to on od razu będzie wiedział, że ty nie jesteś przeciętnym Kowalskim, co nie odróżnia składu od analizy na paczce karmy :cool:
Nie zostaje nic innego, jak przeczytać te kilkanaście/kilkadziesiąt stron opracowań http://www.barfnyswiat.org/index.php, albo dalej wierzyć w kolorowe opakowania ;)
 
 
uta 

Dołączyła: 08 Cze 2006
Posty: 862
Skąd: Swarzędz
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 11:38   

Ania G. napisał/a:
Dzieki Uta! No jest to temat rzeka :/ i przykry temat. Wiadomo. Ja kupuje tylko takie mieso, jesli w ogole, bo rzadko jadam.

Mnie niestety nie stać na mięso z eko chowu :( Kupujemy mięso dla siebie i dla kotów w zwykłych mięsnych. Ale za to praktycznie nie kupujemy już wędlin i innych przetworów mięsnych. Wolę kupić i sama upiec mięso. Część na ciepło zjeść od razu na obiad, a reszta zostaje do krojenia na zimno. Nic się nie marnuje, nie psuje, nie "ślizgnie" w lodówce i nie trafia do kosza.
 
 
Villemo7 
Villemo7

Dołączyła: 10 Maj 2006
Posty: 3496
Skąd: Poznań- Grunwald
Wysłany: Czw 16 Lut, 2012 13:16   

uta napisał/a:

Dlaczego weci nie polecają BARFA a karmy weterynaryjne? Powodów zapewne jest wiele, mniej i bardziej oczywistych. Jednym z nich, moim zdaniem (całkowicie moja spekulacja, z żadnym wetem o tym nie dyskutowałam ;) ) jest to, że idą na łatwiznę, nie chcą się na ten temat dowiedzieć więcej i jednocześnie klasyfikują sztampowo wszystkich opiekunów zwierzaków jako jednostki mało odpowiedzialne, delikatnie mówiąc ;)

Pisałaś też jeszcze kiedyś o tym, że weci na studiach żywienia uczą się z książki "sponsorowanej" przez koncern, o ile się nie mylę.

Ania G. tę karmę podajesz? To zaleciła wetka?
http://www.krakvet.pl/hills-feline-p-269.html

No to ja miałabym poważne wątpliwości. Dajmy na to przychodzę ze zwierzem, a wetka zaleca mi zastosowanie tej karmy i jeszcze nie daj proponuje kupienie u niej. Biorę opakowanie do ręki i czytam:

SKŁADNIKI: Wyciągi białka roślinnego**, zboża***, mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego**, oleje i tłuszcze, składniki mineralne, celuloza.
**Źródła białka: hydrolizat wątroby i mięsa z kurczaka, koncentrat białek z ryżu.
***Źródło węglowodanów: ryż.

Spojrzałabym tak na wetkę:


Nie znalazłam nigdzie dokładniejszego składu. Jak również zawartości mięsa - a to już niedopuszczalne dla mnie. Ta wątroba przed mięsem też mnie gryzie.

Chcesz "urozmaicić" futru dietę to powoli, w małych ilościach dodawaj mięso i patrz czy na któreś nie ma reakcji alergicznych. I to nie będzie urozmaicanie, a przy tej suchej to bardziej zwiększanie zawartości mięsa w diecie, a zmniejszanie ilości spożywanego zboża.[/list]
_________________
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
x
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies.
Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]