Kami szuka domu stałego

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

uta
Posty: 862
Rejestracja: 08 cze 2006, 18:37
Lokalizacja: Swarzędz

Post autor: uta »

Nosek różowy :love:
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Kamucha w środę 28.03 miała sterylizację, jak się okazało miała sporą cystę, wielkości dużej czereśni :( na szczęście w porę usuniętą, więc jeden problem mniej. Teraz dochodzi do siebie. Ma wybrzuszenie pod ranką, ale pani doktor twierdzi, że nic tam się nie przelewa i nie jest bolesne, więc może to być od nici, mamy obserwować czy się zmienia i czy coopy są, a w razie gdyby coś szybko przyjść. Przy okazji sterylizacji kota miała przepłukany kanalik łzowy, dzięki czemu jest mniej "zapłakana" - jak mówi mój syn.
Przy okazji ogolenia brzusia widać, że nam się trochę tłuszczyku odłożyło :oops: trzeba się za pannę ostro wziąć bo przyjdzie lato i się nie wbije w żadne bikini.
Od zabiegu mieszka w izolatce-sypialni, bo jak wiadomo odporność troche spada a jej koleżanka w trakcie leczenia więc profilaktycznie więzienie. Biedna jest strasznie, lamentuje i próbuje wiać, na szczęście wczoraj pani doktor powiedziała, że możemy je zamykać wymiennie - grunt żeby się nie wylizywały, bo akurat Kami i Fruzia najbardziej się kochają. Tak więc w nocy w sypalni zawsze jest Kami - bo śpi ze mną, ale w dzień robimy podmiany.
Niestety w trakcie sterylizacji wyszło, że kota ma bogate życie wewnętrzne - glisty, nie wiedzieć skąd (w grudniu stado odrobaczone) więc w czwartek odrobaczanie całego towarzystwa.
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Wygląda na to, że z posiewem wszystko w porządku, choć muszę się jeszcze upewnić u doktor Oli bo mieli ostatnio zamieszanie i nikt nie miał czasu porozmawiać.
W każdym razie papucha wygląda już dobrze. Czekamy aż odezwie się pan, który zainteresował się Kami.
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Świetnie, że udało się wyplenić to świństwo! Grzyby do lasu!!! :wink:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Grzyby to ja najchętniej do suszarki i na święta :jesc:

Nikt o Kamuchę nie pyta, kompletna cisza..........
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

W końcu zapyta ktoś odpowiedni, Suzi i Saska też długo czekały na swoje domki.
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
zielone.migdały
Posty: 52
Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
Lokalizacja: Poznań

Post autor: zielone.migdały »

Kri prawie podebrałaś nam domek dla Kami, bo sąsiadki chłopak chciał kociambra ale dziewczyna źle mnie zrozumiała i stwierdziła, że chyba nie chcę oddać kota, przy czym podałam stronę Kociego Pazura, żeby mógł sobie obejrzeć Kami zanim do nas przyjdzie i tam zobaczył twojego Iwo i się "zakochał" tyle, że miał to być jedyny kot w domu więc nic z tego nie wyszło. W końcu wziął innego "czarnucha" z jakiejś fundacji i już mu wlazł na głowę :good: Szkoda takiego fajnego domku. Muszę uważać na konkurencję :diabel: za dużo pięknych kotków wokół, ciężko się przebić.

Co raz bardziej dochodzę do wniosku, że Kami też powinna iść do domu gdzie nie będzie jedynym zwierzakiem (liczą się tylko te powyżej 2 kg myszy i króliki to żadne towarzystwo) ma tu swoją bandę do rozrabiania i nie powinna siedzieć sama cały dzień.
Pozdrawiam Kri i wszystkich kocio-zakręconych
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

zielone.migdały pisze: Co raz bardziej dochodzę do wniosku, że Kami też powinna iść do domu gdzie nie będzie jedynym zwierzakiem (liczą się tylko te powyżej 2 kg myszy i króliki to żadne towarzystwo) ma tu swoją bandę do rozrabiania i nie powinna siedzieć sama cały dzień.
Ja w ogóle jestem zdania, że żaden zwierz nie powinien siedzieć całymi dniami sam w domu. Człowiek przecież też by na łeb dostał bez towarzystwa :? Czytałam gdzieś, że w Szwajcarii w ogóle jest taki zapis, że zwierzę ma prawo do towarzystwa swojego gatunku. Dlatego, jeśli bierzesz zwierza ze schroniska, to tylko z towarzyszem :cool:

Mocno trzymam kciuki za dobry dom dla Kami :hug:
Kociaciocia
Posty: 14
Rejestracja: 18 cze 2010, 12:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Kociaciocia »

Z tym towarzystwem bywa różnie. Mam dwa koty, które są siostrami. Mają siedem lat. Jak były młodsze to od czasu do czasu się poganiały. Teraz bardzo rzadko. Wydaje się, że w ogóle nie wchodzą ze sobą w żadne relacje. Tak, jakby się nie widziały. Natomiast kota, który przychodzi do nas kilka razy dziennie "do przedszkola" nie tolerują. Czorciu się go panicznie boi, podczas jego odwiedzin przemyka się z brzuchem przy ziemi z wystraszonymi oczami lub w ogóle nie schodzi ze swojej kanapy. Z drugim kotem, Królikiem, jest trochę lepiej, ale dystans musi być zachowany. A znają Miszę już trzy lata, od małego kociaka. No cóż, trafiły mi się wyjątkowo nietowarzyskie stwory :cry: . Wniosek, nie można uszczęśliwiać na siłę, bo co kot, to charakter :wink:
Awatar użytkownika
Conwalie
Posty: 281
Rejestracja: 04 sie 2010, 14:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Conwalie »

Też fakt. Kocia natura nie raz już pokazała gdzie mogę swoje przekonania i wierzenia schować :D Nasze 2 koty razem ze sobą były koło 12 lat, ale wielką miłością do siebie nigdy nie zapałały- koło siebie spały tylko na mojej mamie(to był ich ludź ukochany) a tak to każde sobie- jednakże jak się działo jakieś wspólne nieszczęście(odkurzanie, głód, goście itp) to zawsze jakoś tak blisko siebie przebywały:).
Patrząc na zdjęcia Kami to myślę, że szybko urobi każdego :D
ODPOWIEDZ