Tropienie i łapanie brzmi tak jakby wymagało wiele sprytu i szybkości,
jednak nie tym razem, bo kocur okazał się niesamowitym miziakiem i po prostu dał się wziąć na ręce.

Lulek został zabrany z ulicy, ponieważ ma na boku guza wielkości orzecha włoskiego.

Paskudztwo naturalnie trzeba będzie usunąć, jednak w pierwszej kolejności leczymy koci katar.
W opiece nad Lulkiem pomagają nam Państwo, którzy dojrzeli go na ulicy.
I również Oni nadali mu takie przytulaśne i zgodne z jego usposobieniem imię.

Oto Lulek


a oto jego guz
