Filip został znaleziony przez wolontariuszkę na podwórku jednej z poznańskich kamienic w centrum miasta w czerwcu 2012r. Miał wyraźnie odciśnięty ślad po obróżce, widoczny w ułożeniu sierści po dziś dzień. Najprawdopodobniej został wyrzucony i zostawiony przez swojego "opiekuna". Filipek był w kiepskim stanie, odwodniony, z zapaleniem oczu. Został umieszczony w tymczasowej kociarni i wyleczony, a w chwili obecnej przebywa w domu tymczasowym.
Filip jest spokojnym, dostojnym ok 5 letnim kocurem, który nie stroni od zabaw piłeczką i myszką. Ponad wszystko kocha być głaskany i miziany, nie lubi natomiast noszenia na rękach. Dość szybko przyzwyczaja się do opiekuna i okazuje mu uwielbienie w każdy możliwy sposób. Jak większość kocurków, ma dość niezależny charakter i nie lubi narzucania się ze strony człowieka. W chwili obecnej cierpi na przewlekłą biegunkę, której przyczynę wciąż próbujemy ustalić. Kocurek byłby idealnym towarzyszem osoby, która nie będzie mu szczędziła pieszczot a jednocześnie uszanuje jego niezależność. Ze względu na problemy trawienne, kotek na pewno będzie potrzebował żywienia specjalistyczną karmą.
Filip jest wykastrowany, odrobaczony, przed adopcją zostanie również zaszczepiony.
Kilka zdjęć Filipa:
Ostatnio zmieniony 12 paź 2014, 15:57 przez paula_kropcia, łącznie zmieniany 4 razy.
kat pisze:Od Pauliny wiem, że Filip to cwana bestia - w kilka minut nauczył się otwierania drzwi
to mało powiedziane- na drzwi skacze tylko wtedy gdy jest wkładana klamka od wewnątrz, inaczej nie zawraca sobie tym głowy , z innych sztuczek nauczył się komendy "siad i " do budy"
marinella pisze:ale juz zupełnie mu się dobrze zrobiło z kuwetowymi sprawami czy idzie ku lepszemu?
Dopiero idzie ku lepszemu, raz są twarde dowody w kuwecie a raz niestety w formie nie stałej, ale nie ma juz takiej tragedii jak była. Za to zdecydowanie poprawiła się częstotliwość odwiedzin w kuwecie, teraz to jest raz max 2 razy dziennie a nie kilka.
Myślę, że na to wszystko może mieć wpływ tez psychika, jak jest poddenerwowany to zaraz ma brzydszą kupkę.
Filipek ewidentnie potrzebuje kogoś do pokochania i się wszystko ułoży .
paula_kropcia pisze:Myślę, że na to wszystko może mieć wpływ tez psychika
bardzo możliwe
podobnie przecież było z problemami kupowymi Radka
badania wszytskie w normie a kupa wielka brzydka aż nos urywało, nie mówiąc nic o gazach jakie wyadał
jak się zadomowił, pewnie też uspokoił po ciasnocie w piwniczce od razu było lepiej
trzymam za Filipa kciukasy
uwielbiam takie kocury, jest się do czego przytulić
Od dwóch tygodni Filip zajada się Royal Canin Hypoalergenic DR 21 i o biegunkach możemy na razi zapomnieć . Są doprawdy twarde dowody w kuwecie. Wychodzi na to że nasz Filipek jest alergikiem i trzeba się o niego specjalnie troszczyć .
Z życia codziennego to ostatnio zwiedzał z zaciekawieniem balkon . Zapalczywie też gania po pokoju z myszkami wszelakimi, po czym zasypia na kolankach znużony zabawą.
A o to i zdjęcia z dzisiejszego wieczoru:
Oklapłe uszko:
Gonię za myszką:
Zasypiam.... ♥
Kto się oprze takiej mordce?
Ostatnio zmieniony 19 lis 2013, 22:22 przez paula_kropcia, łącznie zmieniany 1 raz.