Milczańska 2013

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Milczańska 2013

Post autor: fuerstathos »

Urodziły się w hali garażowej. Za tydzień zaczęłyby chodzić i zostałyby rozsmarowane na betonie. Dwie dziewczynki.
Razem z mamusią zamieszkały w pokoju Steviego.
Trzy za jednego.

Mamusia dzikuska, czarna z krawacikiem. Też dzieciak jeszcze.

Obrazek

A takiego kleszcza miała jedna z nich
Obrazek

Imion nie mają jeszcze, wymyślcie coś.

Fotki na picasie :arrow: https://picasaweb.google.com/1101039698 ... zanska2013
Ostatnio zmieniony 18 lip 2014, 22:59 przez fuerstathos, łącznie zmieniany 1 raz.
Obrazek
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Przyroda nie znosi próżni...

A Maluchy boskie :)
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Mamusia na głowie ma coś takiego
Obrazek

Większa fotka na picasie https://picasaweb.google.com/kocipazur. ... 6771040130

mowy nie ma, aby to po dobroci wyciągnąć
chemicznie też nie mogę, bo karmi

ma ktoś doświadczenie z kleszczami? są szanse, że to samo umrze? a jak mi w chacie odpadnie, to co? wlezie na mnie?
Obrazek
Awatar użytkownika
Asia_B
Posty: 2924
Rejestracja: 02 sty 2013, 21:39
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Asia_B »

Napije się, nabierze rozmiarów i odpadnie.
Jest wówczas nieruchliwe.
Jak mi psiak (mimo preparatów i codziennego sprawdzania ) w pluszowej sierści wyhoduje coś takiego spuszczam wówczas z wodą w toalecie, choć najlepiej byłoby diabelstwo rozdeptać...
Do zobaczenia Aniele
kfiatek
Posty: 49
Rejestracja: 03 lut 2013, 0:25
Lokalizacja: Gdańsk
Kontakt:

Post autor: kfiatek »

Mała z mordki jest Zuza (Zuzia), buraska może Brysia.
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Mam u siebie haczyki do wyciągania kleszczy bez zgniatania, urywania etc odwłoka, tak aby wyciągnąć całego intruza bez pozostawiania główki.
Jak co służę pomocą :)
a tu link pogladowy do tych haczyków:

http://www.zooplus.pl/shop/psy/maszynki ... zczy/32304
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

haczyki mam
ale kota dzika i po dobroci się nie da, za duży stres i dla koty, i dla mnie
Obrazek
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

śliczne :)
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

fuerstathos pisze:haczyki mam
ale kota dzika i po dobroci się nie da, za duży stres i dla koty, i dla mnie
No to chyba nie masz wyjścia jak poczekać, aż odpadnie,
ale sytuacja trudna, bo cały czas świnie będą toksyny wpuszczać w kotę :?
Oblecha, brrr...

Wiksa w tym roku z kleszczami. Benka po 2 tyg. od zakroplenia advantixem miała kleszcza w stanie żywym.
A w ciągu tych 2 tyg. też miała dwa wbite ale uschnięte.
Myślałam, że tak długa zima pomoże i mróz wybije te małe oblechy,
ale się okazało, że dobrze im się spało pod śniegową pierzyną. :roll:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

No niestety, mamusia się stresuje samym patrzeniem na nas, więc na siłę jej kleszczy wyciągać nie będę.
Jutro muszę wymienić kocyk w legowisku i się zastanawiam, jak to zrobić :roll:
Legowisko wygląda tak, że jest kocyk, a na nim stoi góra od kuwety krytej - tam mamuś czuje się bezpieczna. Ale dzieciaczki nie chodzą jeszcze do kuwetki i troszkę zaczyna śmierdzieć. Będziemy jutro kombinować, jak bezboleśnie dla mam przeprowadzić wymianę. No i może już te kleszcze odpadły, to się je wyniesie.

Maluchy chyba po raz pierwszy dziś wyszły same z legowiska :lol: Takie malutkie pokraczki. Dwa dni temu ledwo mogły ustać na tych krótkich łapeczkach, a dziś już chodzą :cool:

Niestety mniejszej, czyli całej burej zaczęły oczka ropieć :(

Mamy chyba też imiona: Hewlett i Packard ;) Sama nie wymyśliłam, fan na fejsie zaproponował.
Obrazek
Awatar użytkownika
Nosferatu
Posty: 515
Rejestracja: 20 paź 2011, 19:58
Lokalizacja: Liban

Post autor: Nosferatu »

Bardzo dobre imiona ::
"Teraz prędko, zanim do nas dotrze, że to bez sensu" Król Julian :)
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17422
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Propozycja jak zmienić legowisko - nie wiem, czy dla mamy zupełnie bezboleśnie, ale zupełnie bezstresowo się przecież nie da.
Opcja no 1 - łatwiejsza
Domontować drugą klatkę. Przez pręty (o ile się da) przesunąć budkę otworem do wejścia do drugiej klatki. Wersja soft: zwabić jedzeniem, by mama raczyła przejść. Wersja hard: wypłoszyć :hmm: Zasłonić przejście między klatkami i przystąpić do czyszczenia.

Opcja no 2 - jeśli drugiej klatki nie da się domontować.
:hm: miałam pomysł, ale wymiękłam ::
Awatar użytkownika
Cynamon
Posty: 3402
Rejestracja: 16 maja 2013, 19:09
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cynamon »

Jako posiadaczka co prawda już wiekowego laptopa HP :cool:
Jestem zachwycona imionami :king: Oryginalnie i z klasą ::
Awatar użytkownika
brynia
Posty: 13092
Rejestracja: 28 lip 2007, 10:24
Lokalizacja: Ziemia

Post autor: brynia »

To teraz jeszcze poprosimy foty z opisem która jest Hewlett, a która Packard ;)
Obrazek
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Z białymi łąpkami - Hewlett, cała bura - Packard

Ogólnie Hewlett jest ładniejsza, spokojniejsza, dostojniejsza
A Packard - wesoła, ciekawska, zaczepia Hewlett. Syczy na człowieka i zaraz potem nadstawia się do głaskania. Szybciej zaczęła chodzić - idzie jej to całkiem sprawnie, podczas gdy Hewlett dopiero się uczy. A może się mylę - Packard biega, podczas gdy Hewlett kroczy dostojnie ;)
Gdyby nie miały już imion, to byłyby Sansa i Arya ;)

Mieliśmy problem - Packard zaczęły ropieć oczy. I to tak, że zaklejone były zupełnie :( Szybko weszliśmy z kropelkami i już się nie zaklejają. Jest łzawienie, mruży je lekko, ale na szczęście ropska nie ma.
Obrazek
ODPOWIEDZ