Witam po rodzinnych świętach w powiększonym gronie

Mufka i Maks są już w świetnej komitywie, brakuje mi tylko spania na yin i yang - Mufka błyskawicznie zorientowała się, że ulubione miejsce spania Maksia to zgięcie moich kolan i równie szybko go stamtąd wykolegowała. Po kilku przepychanka Maks uległ przewadze żywiołu i przeniósł się pod moją pachę, także teraz koty zajmują nam 1/3 łóżka

W święta też zaliczyliśmy jedyną nieprzespaną noc, kiedy to buraski uznały, że dadzą nam szkołę przetrwania i przez kilka godzin bez przerwy uganiały się po naszej kawalerce, czyli również naszych głowach. Cóż, obawiałam się że tak będzie wyglądać większość nocy, a tymczasem zwykle śpią jak aniołki do 7-8, a nawet 9! więc nie narzekam
Z ciekawostek zaobserwowałam jak - Mufa atakuje Maksa, a on pacyfikuje ją przyciskając łapami do kanapy i liże, ona się wyrywa, paca łapą, on poprawia uchwyt i liże dalej

Dzięki temu Maks zyskał kolejną ksywkę "Łagodny olbrzym"

Poza tym mała jest dzieciakiem pełną gębą, chodząca słodycz i źródło irytacji w jednym - po prostu boska!

Lubi czasem pobyć sam, ale dość szybko jej się to nudzi

Ładnie je sucha karmę Maksia i chyba troszkę przybrała na wadze (trudno ocenić widząc ja dzien po dniu) wyjada też oczywiście jego porcje jak tylko spuścić je z oka, więc odchudzanie Maksa mamy na całego - sport i dieta
W wolnej chwili spróbuję złapać jakieś fotki pięknego duetu. Pozdrawiamy!!!!
