Floki
Moderatorzy: Migotka, crestwood
Floki
Floki od kilku miesięcy błąkał się przy moście Teatralnym. Niestety nie radził sobie tam zbyt dobrze. U weterynarza podczas kastracji zostały mu wyczyszczone uszy z paskudnego świerzbu, wyciągnięto z niego kilka wielkich napitych kleszczy.
Uszy bardzo go bolą nie daje sobie ich dotykać, piszczy przy ich zakrapianiu lekarstwem.
Floki jest młodym kotem, testy na fiv/Felv wyszły mu ujemne, wyniki krwi ma prawidłowe, nerki i wątroba są ok.
Z naszych obserwacji wynika że kotuch nie najlepiej znosi zamknięcie ale musimy go wyleczyć.
Dla niego idealny byłby dom wychodzący w spokojnej okolicy.
Album na picasa https://picasaweb.google.com/1101039698 ... 0044/Floki i filmy https://www.youtube.com/playlist?list=P ... dC5u0sJFDl
Uszy bardzo go bolą nie daje sobie ich dotykać, piszczy przy ich zakrapianiu lekarstwem.
Floki jest młodym kotem, testy na fiv/Felv wyszły mu ujemne, wyniki krwi ma prawidłowe, nerki i wątroba są ok.
Z naszych obserwacji wynika że kotuch nie najlepiej znosi zamknięcie ale musimy go wyleczyć.
Dla niego idealny byłby dom wychodzący w spokojnej okolicy.
Album na picasa https://picasaweb.google.com/1101039698 ... 0044/Floki i filmy https://www.youtube.com/playlist?list=P ... dC5u0sJFDl
Ostatnio zmieniony 02 sty 2015, 19:23 przez marinella, łącznie zmieniany 3 razy.
Zaniedbałam wątek Flokiego
U kocurka wiele zmian
Pierwsza którą da sie zauważyć
Tak dobrze widzicie Floki został wczoraj wykąpany, niestety sam nie mógł się domyć, futerko miał tłuste brzydko pachnące więc zapadła decyzja że czas na kąpiel
Padło na mnie i na monkę, nie ma co ukrywać że trochę się obawiałyśmy co on z nami zrobi w łazience ale był bardzo bardzo grzeczny
Próbował uciekać ale tylko uciekać, nie syczał, nie drapał nie burczał dał się namoczyć, namydlić, wyszorować i spłukać. Brud który z niego spłukałyśmy był ogromny ale już brakło nam trzeciej osoby żeby samą kąpiel uwiecznić
Po kapieli Floki stwierdził że sam dokończy toaletę
i mył się jeszcze dobrą godzinę
teraz jest piekny i pachnący
Uszy też już czyste, można mu je zakropić, wyczyścić przestały go boleć
Co najważniejsze Floki podniósł się psychicznie bo pierwsze dni u nas znosił dość kiepsko.
W tej chwili jednak stwierdził że pomimo kąpieli nie jesteśmy potworami, dajemy dobrze jeść więc zaszczyca nas swoim pomiaukiwaniem i prosi o głaski
W poniedziałek czeka go przeprowadzka do DT i kocio zaczyna intensywne poszukiwania domu
Moim zdaniem jemu przydałby się dom wychodzący w bezpiecznej okolicy ale moze jeszcze czas i pobyt w dt zweryfikuje to co mi się wydaje
U kocurka wiele zmian
Pierwsza którą da sie zauważyć
Tak dobrze widzicie Floki został wczoraj wykąpany, niestety sam nie mógł się domyć, futerko miał tłuste brzydko pachnące więc zapadła decyzja że czas na kąpiel
Padło na mnie i na monkę, nie ma co ukrywać że trochę się obawiałyśmy co on z nami zrobi w łazience ale był bardzo bardzo grzeczny
Próbował uciekać ale tylko uciekać, nie syczał, nie drapał nie burczał dał się namoczyć, namydlić, wyszorować i spłukać. Brud który z niego spłukałyśmy był ogromny ale już brakło nam trzeciej osoby żeby samą kąpiel uwiecznić
Po kapieli Floki stwierdził że sam dokończy toaletę
i mył się jeszcze dobrą godzinę
teraz jest piekny i pachnący
Uszy też już czyste, można mu je zakropić, wyczyścić przestały go boleć
Co najważniejsze Floki podniósł się psychicznie bo pierwsze dni u nas znosił dość kiepsko.
W tej chwili jednak stwierdził że pomimo kąpieli nie jesteśmy potworami, dajemy dobrze jeść więc zaszczyca nas swoim pomiaukiwaniem i prosi o głaski
W poniedziałek czeka go przeprowadzka do DT i kocio zaczyna intensywne poszukiwania domu
Moim zdaniem jemu przydałby się dom wychodzący w bezpiecznej okolicy ale moze jeszcze czas i pobyt w dt zweryfikuje to co mi się wydaje
tak sobie myślę, że jakbym tak sobie śmierdziała przez dłuższy czas bez możliwości mycia, pewnie też bym się psychicznie załamała Pięknie Floki - brawa dla Was dziewczyny za kąpiel
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Cóż mogę powiedzieć o Flokim po jego pierwszych godzinach w DT. Na pewno to, iż jest on straszliwym żarłokiem wspólne karmienie jego i Hanny nie wychodzi, bo Floki zjadł swoją porcję a później stwierdził, że jak zje drugą to mu ona nie zaszkodzi:) przy każdej mojej wizycie w kuchni, Floki biegnie za mną... i do miseczek
W chwilach wolnych od jedzenia Floki sprawdza, gdzie tylko może się schować:)
W chwilach wolnych od jedzenia Floki sprawdza, gdzie tylko może się schować:)
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"