Zaczęło się jak wiele innych interwencji - od wiadomości o kocie, który pojawił się znienacka w okolicach ulicy Folwarcznej. Skąd się tam wziął? Nie wiadomo, ale z całą pewnością nie był widywany wcześniej, jego białe futerko zostałoby zapamiętane. Szybka decyzja - łapiemy i sterylizujemy, bo sezon w pełni, więc każdy kolejny zabieg to mniej niechcianych i umierających miotów... Kot początkowo trochę staje okoniem, pojawia się i znika, w końcu jednak ulega połączonym siłom wolontariuszy i pani karmicielki - a my ulegamy jego urokowi Niestety, okazuje się, że lewe oko przystojniaka nie jest w najlepszym stanie, weterynarz nie pozostawia złudzeń - trzeba je usunąć. Kot trafia do naszego szpitalika, gdzie wkrótce przekonujemy się, że nawet z pooperacyjnym srebrnym makijażem jest nieodmiennie piękny, a do tego łączy urodę z charakterem, który pozwala nam wierzyć w to, że niedługo podbije czyjeś serce na zawsze...
_________________ A kim to jesteś, rzekł dumny lord, że muszę ci się kłaniać?
Jedynie kotem innej maści, takiego jestem zdania!
W płaszczu czerwonym albo złotym, lew zawsze ma pazury
Lecz moje równie ostre są i sięgną twojej skóry.
Ostatnio zmieniony przez brynia Czw 08 Wrz, 2016 08:39, w całości zmieniany 3 razy
A nie ma on świerzbu w uszkach? Czy taka uroda i ciemniejsze ma albo brudne po prostu?
Śliczny biały kocurek <3 zdrówka.
_________________
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Maj, 2016 10:46
Myślę, że białasek szybko nawiąże nić przyjaźni z człowiekiem. Na razie się troszkę jeszcze obawia, ale mam nieodparte wrażenie, że doskonale wie, że mu pomagamy
Po zdjęciu szwów prezentujemy się tak
Noszenie kołnierza oprócz oczywistego dyskomfortu i skrępowania ruchów, wiąże się też z tym, że zwierzak nie może się sam umyć. Niby błahostka, ale biorąc pod uwagę, jak czystymi zwierzętami są koty, niemożność usunięcia z pyszczka zalegającego brudu, musi być dla nich dodatkowo przykra. Dlatego zrobiliśmy sobie małe spa
PRZED
i PO
Catta, w uszach czysto - miał strupki i zaschniętą krew
Morri
Dołączyła: 24 Maj 2010 Posty: 17303 Skąd: Poznań
Wysłany: Czw 26 Maj, 2016 11:02
Zdjęcie się zawieruszyło, ale gdy do nas trafił, Maurycy wyglądał tak....
_________________ "(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Maurycy jest cudny, ale widać że jeszcze lęka się ludzkiej ręki. kiedy wyciągałam rękę w jego kierunku kulił się bardzo i cofał, ale wystarczyło na spokojnie i bez gwałtownych ruchów go myziać żeby po dłużej chwili się rozluźnił i wyciągnął
jeszcze będzie z niego miziak, ale potrzeba trochę pracy, by przekonał się że nic złego go już nie spotka.
wczoraj przyłapałam Maurycego na zabawie swoim ogonem
zauważyłam też, że bardzo przyjaźnie reaguje na inne koty
futerko ma śnieżnobiałe, jeszcze nigdy całego białego kota nie mieliśmy w szpitaliku
Oba, kot i pies, są bogate w cnoty i talenty, ale pies ma o jeden talent za dużo: pozwala się tresować. I o jedna cnotę za mało: nie kryje w sobie żadnych tajemnic. [Erich Kastner]
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
"Strona internetowa oraz forum Fundacji dla Zwierząt Koci Pazur" wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z niej wyrażasz zgodę na używanie plików cookies w celach statystycznych. [więcej informacji]