Powracamy z wątkiem do "Znalazły dom" i ufam, że już tak zostanie.
Melania wczoraj pojechała do nowego domu...
Wiele nas to obie kosztowało stresu, jednak pierwsze wieści z domu są pomyślne.
Nasza słodka Mela ustawia sobie psa
wyzwaniem może dużym nie jest, bo to maleńki york,
ale jak na delikatną Melę, to wystarczy.
Nowa opiekunka koty hobbistycznie uczy się na technika weterynarii,
także mała jest w dobrych rękach

Wczoraj zamiast swoim zwyczajem uprawiać
meling za/pod szafkami,
zasnęła na brzuchu gościa nowych opiekunów.

Nie wiem jak to zrobił ale Mela niewątpliwie zaliczyła relaks już pierwszego wieczoru po przeprowadzce.
