Czasami bycie domem tymczasowym jest świetne. Przychodzą do nas nowe futra, są miłe, fajne rozmiziane, chętne do zabawy a do naszych obowiązków jest je kochać, karmić, dbać o nie i się z nimi bawić. Często jednak sytuacja jest odmienna. Albowiem koty, które goszczą w naszych progach mają, tak jak ludzie, swoją przeszłość-nie rzadko ciężką. Tylko ich problem polega na tym, że nie powiedzą nam o swoich troskach i bolączkach tak jak człowiek może wygadać się przyjacielowi czy psychologowi na kozetce. Rolą domu tymczasowego jest przybranie roli psychologa ale takiego, który będzie się staral zrozumieć kota, dać mu poczucie bezpieczeństwa, pewność, że już jest dobrze, że może być tylko lepiej. Pozwolić aby kot mu zaufał - bez słów. Poprzez nasze czyny.
Gdy przychodzi do nas kot, nie wiemy co lubi a czego nie. Co go stresuje a co pozwala mu sie zrelaksować. Czy mizia się go za uszkiem a może woli smyranie po brzuszku.. Jesteśmy poniekąd odkrywcami! Kolejny zawód w domu tymczasowym. A gdy kot zachoruje, gdy ma gorsze samopoczucie, gdy coś mu leci z oka to my musimy ocenić czy to łza smutku czy może jednak objaw czegoś innego.
Bycie wolontariuszem w domu tymczasowym wymaga od nas wszechstronności. Bycie kilkoma osobami w jednej. Nauki kota, jego zachować ale i nauki siebie w sytuacjach stresowych gdy trzeba podjąć pilnie jakieś decyzje. Wywołuje nie rzadko u nas płacz smutku, bezradności ale i wielkiej radości. Uczy cieszenia się z rzeczy małych a czasem brzydko pachnących. A radość z rzeczy małych w dzisiejszych czasach zdarza się coraz rzadziej.
Bycie domem tymczasowym mimo nieprzespanych nocy, podrapanych rąk i dłoni, stresów i częstych wizyt u lekarzy daje bardzo dużo radości i satysfakcji. Trud, który wkładamy w wychowanie tych stworzeń wraca do nas ze zdwojoną siłą Ich miłości, którą one później nam okazują.
A najlepiej wspomina się te koty, w które włożyło się najwięcej pracy.
Tak jak teraz wiem, że jeśli przyjdzie rozstać mi się z Lessą to będzie to bardzo trudne rozstanie. Bo to jaka była gdy do mnie trafiła a to co wyprawia teraz.. już teraz łzy cisną mi się do oczu. Ale jeszcze pracujemy! Ocieractwo i mizianie opracowne, teraz doskonalimy a pracujemy nad braniem na ręce

"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"