
Batman
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Jak się kot psuje, to się psuje często.
Wczoraj wieczorem ciut mi się nie podobało jedno oko Batiego. Trzecia powieka była trochę więcej wysunięta. A dzisiaj rano całe oko zasunięte powieką i ogólnie kocur nie chce go otwierać. Wiadomo - niedziela rano, a ja na dodatek na kursie cały dzień. Co było robić. Przerobiłam auto na karetkę i pojechałam na dyżur weterynaryjny. Na szczęście dzisiaj Batisiowa wetka akurat na dyżurze. Oko obejrzane, leki zaordynowane, kuper pokłuty. Koleżanka się znalazła przy okazji, więc dostała transporter i klucze, bo ja już musiałam uciekać. Mam nadzieję, że Bati grzecznie czeka na mnie, bo ja już w aptece byłam, krople do oczu kupiłam, psychicznie się do zakraplania jego oka szykuję...
Wczoraj wieczorem ciut mi się nie podobało jedno oko Batiego. Trzecia powieka była trochę więcej wysunięta. A dzisiaj rano całe oko zasunięte powieką i ogólnie kocur nie chce go otwierać. Wiadomo - niedziela rano, a ja na dodatek na kursie cały dzień. Co było robić. Przerobiłam auto na karetkę i pojechałam na dyżur weterynaryjny. Na szczęście dzisiaj Batisiowa wetka akurat na dyżurze. Oko obejrzane, leki zaordynowane, kuper pokłuty. Koleżanka się znalazła przy okazji, więc dostała transporter i klucze, bo ja już musiałam uciekać. Mam nadzieję, że Bati grzecznie czeka na mnie, bo ja już w aptece byłam, krople do oczu kupiłam, psychicznie się do zakraplania jego oka szykuję...
Byliśmy sprawdzić, co siedzi w kocie. W tym celu oczywiście kot musiał się podzielić odrobiną krwi.
Wychodzi, że z kotem generalnie jest lepiej. Z totalnego rozstrzału wyników zdobywamy granice norm. Tylko amylaza na księżycu i nie chce spaść. Dlatego nadal ścisła dieta i paskudny Metronidazol (dlaczego on nie może smakować kurczakiem? albo wołowinką?).
A przy okazji sprawdziliśmy ile jest kota w kocie i wyszło, że całe 3,2 kilograma! Dużo kota w kocie przybyło przez dwa miesiące.
Oko trochę lepiej, ale będziemy męczyć kota zakraplaniem jeszcze przez kilka dni.
Oczywiście Bati nie byłby sobą, gdyby nie zmusił ludzi do dodatkowych czynności jak na przykład sprzątanie transportera, albo otwarcie okna samochodu po drodze. On potrafi zadbać o atmosferę
Wychodzi, że z kotem generalnie jest lepiej. Z totalnego rozstrzału wyników zdobywamy granice norm. Tylko amylaza na księżycu i nie chce spaść. Dlatego nadal ścisła dieta i paskudny Metronidazol (dlaczego on nie może smakować kurczakiem? albo wołowinką?).
A przy okazji sprawdziliśmy ile jest kota w kocie i wyszło, że całe 3,2 kilograma! Dużo kota w kocie przybyło przez dwa miesiące.
Oko trochę lepiej, ale będziemy męczyć kota zakraplaniem jeszcze przez kilka dni.
Oczywiście Bati nie byłby sobą, gdyby nie zmusił ludzi do dodatkowych czynności jak na przykład sprzątanie transportera, albo otwarcie okna samochodu po drodze. On potrafi zadbać o atmosferę

-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Dzień dobry w poniedziałek. Samopoczucie dobre. Postępy w życiu domowym robimy. Już teraz Bati czasami wodzi za mną całym łepkiem. Dobry z niego obserwator! I też dobrze wie, z czym do niego przychodzę. Jak widzi, że mam w ręce zakraplacz do oczu, to pozwala się obsłużyć. Jak widzi leki dopyszczne, to szykuje się do walki, bo on takich paskudnych rzeczy dobrowolnie nie zje.

-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań