
Rumianek II
Moderatorzy: crestwood, Migotka
U Rumianka bez zmian. Sądzę, że na odgłos otwieranych drzwi wskakuje do kanapy. Siedzi i czeka na rozwój sytuacji. Daje się pogłaskać bez większych protestów. Co prawda przy wyciaganiu wyraża swoje niezadowolenie. Ale odgłosy paszczowe nie są wzmacniane pazurami. Dzisiaj odpychał moją rękę tylną łapką ale pazurki miał schowane. W dodatku od dobrobytu zrobił się wybredny. Mokrą karmę zjada wybiórczo. Najlepsze są karmy rybne. Na szczęście co do suchego nie ma większych wymagań. Książę Bonina pozwala się oswajać, ale na swoich warunkach. 

Jestem normalny. Kocham Koty.
Wieści z domu Rumianka ciąg dalszy. 
Książe miał niespodziewaną wizytę Kociej Sąsiadki. Weszła do mieszkania, zajrzała w głąb kanapoukrycia Rumianka i obeszła jego włości. Ten z zaciekawieniem przyglądał się jej od czasu do czasu przyjacielsko pomiaukując.Poza tym bez z mian, no może oprócz tego, że już nie syczy i nie paca łapką, jak się Go głaszcze w kanapie. Stawia opór podczas wyjmowania Go z ukrycia, lecz potem leży grzeczniutko na kolanach i daje się miziać. Zdaje mi się, że nawet czasem przymyka oczka z przyjemności. Z kolan nie ucieka panicznie, ale dostojnie zeskakuje i chowa się z powrotem w kanapie. Dzisiaj nawet udało mi się obok niego poczytać. Dopóki czuł dotyk ręki na grzbiecie leżał spokojnie. Jednakże, gdy ręki zabrakło stwierdził, że nie ma po co leżeć obok człowieka i czmychnął. Jeśli chodzi o sprawy bardziej przyziemne, to apetyt dopisuje, choć co prawda jest nasz Księciunio bardzo wybredny. Na szczęście w przypadku kiedy nie zje mokrego, zagryza suchym. Perystaltyka działą znakomicie, na co znajduję w kuwecie twarde dowody
.

Książe miał niespodziewaną wizytę Kociej Sąsiadki. Weszła do mieszkania, zajrzała w głąb kanapoukrycia Rumianka i obeszła jego włości. Ten z zaciekawieniem przyglądał się jej od czasu do czasu przyjacielsko pomiaukując.Poza tym bez z mian, no może oprócz tego, że już nie syczy i nie paca łapką, jak się Go głaszcze w kanapie. Stawia opór podczas wyjmowania Go z ukrycia, lecz potem leży grzeczniutko na kolanach i daje się miziać. Zdaje mi się, że nawet czasem przymyka oczka z przyjemności. Z kolan nie ucieka panicznie, ale dostojnie zeskakuje i chowa się z powrotem w kanapie. Dzisiaj nawet udało mi się obok niego poczytać. Dopóki czuł dotyk ręki na grzbiecie leżał spokojnie. Jednakże, gdy ręki zabrakło stwierdził, że nie ma po co leżeć obok człowieka i czmychnął. Jeśli chodzi o sprawy bardziej przyziemne, to apetyt dopisuje, choć co prawda jest nasz Księciunio bardzo wybredny. Na szczęście w przypadku kiedy nie zje mokrego, zagryza suchym. Perystaltyka działą znakomicie, na co znajduję w kuwecie twarde dowody

Jestem normalny. Kocham Koty.
Trudno żeby chciał sypiać z FacetemBarman76 pisze:No popatrz. A ze mną nie chce sypiać Księciunio.

Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤
Hmm, może powinniśmy o tym pomyślećNeda pisze:Szkoda, że certyfikatów nie wystawiamy, bo Morii mogłaby sobie nimi wiele ścian ozdobić.wiedźma pisze:Ty podpadasz pod kategorię zaklinacza kotówMorri pisze:A mnie się w zeszłym tygodniu zdarzyło zasnąć z Rumiankiem u bokuTak na godzinkę. I twardo spał przy mnie, gdy się obudziłam

Przydługawa sesja z Rumiankiem z przedwczoraj - na dowód na to, że od moich kolan też czasem woli czeluście tapczanu 
https://youtu.be/iAEadOibp4s
Z dobrych wieści: wczoraj po raz pierwszy bardziej poczułam, niż usłyszałam...mruczenie Rumianka
Zdrowotnie: łamią mu się wibrysy

https://youtu.be/iAEadOibp4s
Z dobrych wieści: wczoraj po raz pierwszy bardziej poczułam, niż usłyszałam...mruczenie Rumianka

Zdrowotnie: łamią mu się wibrysy
