Kadłubek w ogóle nie ma kompleksów. Potrafi się "sadzić" na inne koty. Mam wrażenie, że go trochę bawi, że uciekają. Jest takim trochę typem macho, czuje się bardzo "męski". Chyba właśnie to każe mu nie ustępować za bardzo Docentowi, choć po potyczce, ucieka w najczarniejszy kąt i jest chwilowo bardzo niepocieszony. Ale też coraz częściej chłopakom zdarza się leżeć w odległości pół metra od siebie nawzajem. Kto wie, może sytuacja nie jest beznadziejna
Dużo już mówiłam o jego wdzięczności i poddawaniu się obsłudze. Ale nie jest tak, że Kadi nie ma swego zdania

Nie chodzi w pieluszce cały czas nie tylko dlatego, że kiedy nie ma mnie w domu byłoby to dla niego męczarnią, ale też dlatego, że czasem po prostu nie chce

Co jest poniekąd zrozumiałe, jeśli akurat mamy nieco gorszy czas i dupka jest zaczerwieniona.
Sama se tę pieluchę załóż. Najlepiej na głowę
Tu przy okazji widać, że Kadi jest też kotem wysokopiennym. Uwielbia spać na najwyższych szafach

A także w miejscach typowych dla większego zagęszczenia człowieka
