Tak, myślę, ze to doświadczenie było potrzebne, jak się nastawi nowy domke że pierwsze dni tylko takie bedą to bedzie ok. Miś jest na prawdę bardzo sympatyczny kontaktowy teraz. Widać ,że to nie dzikusek tylko poduszkowy kot.
Hej dzisiaj z Magdą byłyśmy odwieść Miska na prawowitą posesję, myślę, ze będzie ok!
M<isu się nie bał i od razu zaczął ochoczo zwiedzać kąty. Umowa adopcyjna podpisana!
Misiu trzymamy łapki za Ciebie!
Na mnie domek wywarł bardzo pozytywne wrażenie. I co najważniejsze, jak tam siedziałyśmy godzinę, to Misiek nie wykazywał oznak panicznego strachu. Rozwalił się koło nowej pańci i: "miziaj mnie, miziaj".
KOT NIE PRZYJDZIE NA ZAWOŁANIE. ODBIERZE WIADOMOŚĆ I SKONTAKTUJE SIĘ Z TOBĄ W WOLNEJ CHWILI.