U Basika bez zmian.
Tylko sobie rozpocznie 75 stronę życia forumowego.
Czy to powód do świętowania?
Eeeee, świętować brak domu? On nawet nie wie, że szuka domu. Tyle lat w jednym miejscu, to przecież jak u siebie musi być!
Niezmiernie mnie zastanawia fascynacja Basika prysznicem. Jak tylko puszczam wodę, to kot się materializuje obok kabiny i znika dopiero dłuuuuugą chwilę po tym, jak woda przestaje lecieć. On nawet nie wchodzi do środka. Ja mogę się tam zamknąć i pluskać. On chyba lubi słuchać tego dźwięku
filo pisze:Niezmiernie mnie zastanawia fascynacja Basika prysznicem. Jak tylko puszczam wodę, to kot się materializuje obok kabiny i znika dopiero dłuuuuugą chwilę po tym, jak woda przestaje lecieć. On nawet nie wchodzi do środka. Ja mogę się tam zamknąć i pluskać. On chyba lubi słuchać tego dźwięku
ciekawe...
a jak otworzysz drzwi to próbuje wejść? interesuje go to co jest w środku?
filo pisze:Niezmiernie mnie zastanawia fascynacja Basika prysznicem. Jak tylko puszczam wodę, to kot się materializuje obok kabiny i znika dopiero dłuuuuugą chwilę po tym, jak woda przestaje lecieć. On nawet nie wchodzi do środka. Ja mogę się tam zamknąć i pluskać. On chyba lubi słuchać tego dźwięku
ciekawe...
a jak otworzysz drzwi to próbuje wejść? interesuje go to co jest w środku?
Pierwsza w nocy to najlepszy czas, żeby przyjść i zawisnąć nade mną z lodówki. Oczy aż wyłażą z orbit, żeby dobrze się przyjrzeć, a nos cały chodzi, żeby mnie obwąchać.
Miły kotek