Nefi i Indorek

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

W chwili obecnej nie ma jakiegoś dużego smarka :) Oczywiście oddechowi bardzo daleko do normalności, ale nie mam osmarkanego łóżka ;)

Za to mamy coś nowego - wydrapała sobie dziurę na szyi :roll:
Jak na razie nie mamy pojęcia z jakiego powodu :(
Karma w sumie ta sama od miesięcy, więc raczej nie alergia pokarmowa...

Jak na razie obcięliśmy pazury - po raz pierwszy w jej życiu :) Łatwo nie było... Teraz ranę trzeba opatrzyć - nie mamy jeszcze pomysłu jak to zrobić.
Obrazek
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

fuerstathos pisze: Teraz ranę trzeba opatrzyć - nie mamy jeszcze pomysłu jak to zrobić.
popatrzcie może, czy wśród ciuchów dla noworodków nie będzie czegoś co by się nadało na ubranie i zabezpieczenie tego rozdrapanego miejsca - serio serio :wink:
felinity
Posty: 1177
Rejestracja: 29 mar 2013, 15:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: felinity »

Dobry jest taki delikatnie samoprzylepny weterynaryjny bandaż. Przepuszcza powietrze i nie przesuwa się, można tym wykminić naprawdę cacy opatrunek.
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

dzisiejszy Nefik

Obrazek
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
Awatar użytkownika
fuerstathos
Posty: 8458
Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
Lokalizacja: Poznań

Post autor: fuerstathos »

Mało kto ma niesterylizowane kotki, więc ciekawostka: Nefi w zasadzie nie ma rujek, pojawiają się w jednym przypadku - niekastrowany kocur w pobliżu :roll:
Gdy tylko zawita do na z jakiegoś powodu niekastrowany kocur Nefi od razu dostaje rujkę. Raz wystarczyło osikanie drzwi tarasowych przez kota sąsiada.
Tak więc w ubiegłym tygodniu była rujka :(

Co do smarka - pojawia się i znika. Gdyby to jednak było uczulenie na jakieś pyłki (chociaż to wykluczyliśmy), to nie byłoby tak, że jest smark dwa dni, a potem go nie ma dłuższy czas.

Ogólnie nadal nie wiemy, co powoduje smarka :roll: Nie ma żadnej reguły - ani pora roku, ani pora dnia, ani pogoda... Pojawia się i znika bez zapowiedzi i ostrzeżenia...
Obrazek
ODPOWIEDZ