Rodzinka PZ

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

jest!!!!!!!!!!!!!!!! Pięknie....
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

cudnie :serce:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:love: :love: :love: :love: :love: :love: :love: :love:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:love: :love: :love:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

W kwietniu moje osobiste dzieci futrzane obchodziły 6ste urodziny :serce:

Nie są to koty idealne ;) są foszaste, rozpieszczone jak dziadowskie bicze (moja to culpa :oops: ), przy jedzeniu wybrzydzające, kuwetujące w górę, zamiast w dół po ludzku, a czasem i w ogóle obok, nieszczęśliwe z powodu losu kociego wolontariusza zmuszone dzielić niewielka domową przestrzeń oraz moją uwagę z kolejnymi tymczasami...

ale kocham je ponad wszystko i nie wyobrażam sobie życia bez nich :love:

takie to były brzdące, ocalone przed utopieniem w jeziorze swarzędzkim
(od lewej drugi Zeus, trzecia Perła)
Obrazek

a dziś

król wszystkich kotów :love:

Obrazek

i mamina córunia :love:

Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:jebanewalentynki: :jebanewalentynki: :jebanewalentynki:

cudowne!!
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:serce:
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:love: :love: :love:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

W 7 rocznicę adopcji koci wolontariusze w stanie spoczynku Zeus i Perła przesyłają pozdrowienia :)
W swej historii ocalili 9 żyć:
Parmę, Veronę, Opornika, Bunię, Milagros, Opal, Pompona, Melę i Belę.
Obecnie cieszą się zasłużonym statusem wolo- weterana.

Po ostatnich przeżyciach teraz mamy dosłownie blogostan ;)
Jakby mi ktoś futra podmienił... ;)
nie mogę, Kot na mnie leży.
Neda
Posty: 3062
Rejestracja: 05 wrz 2016, 10:59
Lokalizacja: Suchy Las

Post autor: Neda »

Eva pisze:W 7 rocznicę adopcji koci wolontariusze w stanie spoczynku Zeus i Perła przesyłają pozdrowienia :)
W swej historii ocalili 9 żyć:
Parmę, Veronę, Opornika, Bunię, Milagros, Opal, Pompona, Melę i Belę.
Obecnie cieszą się zasłużonym statusem wolo- weterana.

Po ostatnich przeżyciach teraz mamy dosłownie blogostan ;)
Jakby mi ktoś futra podmienił... ;)
baby z wozu bogu lżej :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Dwa dni po 7 adopcinach choroba zaatakowała totalnie nieoczekiwanie i z bezwzględną siłą.

Zeus tylko i wyłącznie cudem został zawrócony zza TM.

Diagnoza: zespół paranowotworowy, nadostre zapalenie trzustki, całkowita atonia przewodu pokarmowego.
Kot otwarty, dosłownie uruchomiony ręcznie... pobrane wycinki do biopsji i cytologi.
Parę dni po operacji szwy w środku puściły, wyszła ogromna przepuklina, trzeba było znowu otwierać i zaszywać. Przy okazji drugiej narkozy dołożone badanie gastroskopowe i znowu złe wieści, porażenie wlotu i wylotu żołądka..
Biopsja nie wykazała nowotworu, więc wyposażeni w baterię leków wróciliśmy do domu z nadzieją na 2, może 3 miesiące...

Urwaliśmy śmierci prawie 6 miesięcy.

22.12 odprowadziliśmy Zeusa za TM.

Decyzja, którą musiałam podjąć była jedną z najtrudniejszych w życiu, choć wiedziałam, że nie mogłam postąpić inaczej.
Dopóki chciał walczyć, walczyliśmy wszelkimi środkami.
Ale ostatnie dni w jego oczach było widać tylko ból, jakby chciał mi powiedzieć: mamo, już czas.

:cry:



[']
nie mogę, Kot na mnie leży.
Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

:(
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Evo, bardzo mi przykro :cry:
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

dziś w nocy śniło mi się, że szłam przez ul.św.Marcin i nagle spotkałam Zeusa. Szedł jakby nigdy nic, wzięłam go na ręce, przytuliłam, czułam go takiego puchatego i miękkiego... dosłownie czułam go znowu, byłam z nim. Tak trudno pogodzić się z jego stratą :( bardzo, bardzo za nim tęsknię :(
nie mogę, Kot na mnie leży.
ODPOWIEDZ