No i docieramy się, powoli, powoli.
Na linii Trixi - koty bywa różnie. Na razie kota znalazła sobie zabunkrowane azyle w postaci szafki w kuchni i zakanapia, gdzie na zmianę spędza większość dnia. Nie znaczy to, że siedzi ciągle schowana, przeciwnie - wychodzi coraz częściej, kręci się po mieszkaniu, bada oparcie kanapy, parapet, wychodzi też podczas zabawy, ale w dalszym ciągu na inne koty reaguje niechętnie. Kiedy któryś jest w pobliżu, to ujdzie, ale gdy spojrzy - syk, gdy podejdzie - syk, a gdy nie daj Boże wpadnie na nią - krzyk i pacanie łapą. To ewidentnie wynik stresu, bo kiedy wczoraj bawiłam się z kotami, Trixi wyszła zza kanapy i bardzo zainteresowana, przyglądała się ewolucjom Pasiukowo-Avowym, nie sycząc nawet wtedy, kiedy młodzież przebiegała tuż obok niej, próbowała nawet pacać wędkę. Wczoraj przyłapałam też ten paskudny odkurzacz, Sabrinę, na tym, jak wlazłszy na szafki w kuchni, podjadała Trixi karmę (bo wstawiłam miseczkę tam, aby kota mogła spokojnie zjeść), gdy tymczasem Trixi leżała parę centymetrów dalej i nawet nie odwróciła łebka. Czyli jest nadzieja, metodą małych kroczków zmierzamy do celu
Na linii Trixi - człowiek zaś... aaa! Ja po prostu nie potrafię inaczej, bo to tak śliczna koteczka jest, że samo patrzenie na nią sprawia człowiekowi przyjemność! Z postury przypomina mi nieco Fioleczkę, też jest niska, okrąglutka, z krótkimi łapkami i ogonkiem, ale przy tym jest niesamowicie puchata, jej futerko aż chrupie, kiedy się ją głaszcze... tak, głaszcze! Bo Trixi, proszę państwa, dała się porządnie i bez lęku wygłaskać już wczoraj i już wczoraj doświadczyłam jej mruczenia

Dziś rano zaś, kiedy wlazłam na blat, żeby ją pogłaskać, Trixi nie dość, że się rozmruczała i rozłasiła, nie dość, że wtulała mi łepetynkę w rękę, to po paru sekundach wywaliła brzuszek

Coś mi się widzi, że kiedy już się przyzwyczai do reszty towarzystwa, to będzie miziak pierwszej klasy
(W sprawach kuwetowych: nie zaobserwowano odchyleń od normy, choć rano przy głaskaniu cośtam Trixi w brzuszku chlupało... Obserwujemy i pilnujemy!)