Bo to tak działa ;-) jak ktoś zaczyna wątpić to musi zobaczyć, że mocno wierzy ktoś inny ;-) i jakoś się kula! A Ty proszę w żadnym momencie nie możesz zwątpić, że dacie radę, bo Lena czerpie siłę od Ciebie.
ooo właśnie! nasze futrzane dzieci są przecież z nami tak bardzo zżyte dają nam niezmiernie dużo emocji ale także same z nas czerpią. Musisz być dla niej niezłomna, dla niej wierzyć!
Ja Odiego teraz też karmię. I rozbieram łóżko, żeby się do niego dostać, bo się zabunkrował.
Dzisiaj tak się nie chciał dać nakarmić, że aż się zmęczył.
Odi dostaje też codziennie epo, bo ma straszną anemię.
Dzisiejsza kroplówka podskórna również podana Pierwsza część po godzinie 8 druga po 11.
Lena jest cudowna! A ja zła ciocia tak ją muszę kuć, no ale to dla jej dobra.
Staram się wierzyć, że będzie dobrze. Ale rozbraja mnie moja bezsilność w tej walce, gdy kładę kolejne miseczki z jedzeniem i tylko jeden kot się zajada z apetytem... a drugi wącha , oblizuje się i odchodzi.
Zobaczymy.
Dziękuję serdecznie Wszystkim Ciotkom za wspieranie Nas oraz podawanie tych kroplówek, których sama raczej nie byłabym w stanie podać
No właśnie I Wasza i moja córeczka , i tak się o Nią martwię. I jest taka śliczna, choć niby zwykła buro-biała (nie umiem wstawiać zdjęć ) i dzielna- tyle dni kłucia. I nadal jest ostoją dla Rudosława, który ją ciągle mobilizuje do działania i po kroplówkach zawsze myje Ją po pyszczku. Ma dziewczyna wsparcie ze wszystkich stron
No ciągnę i ciągnę jak mogę, już tak Ją ciągnę,że na mnie warczy,ale tylko sekundeczkę Ale nic to, zaraz potem wskakuje na kolana i się przytula. Słodziak
Po raz pierwszy od nie wiem ilu dni, Lena śpi na drapaku na najwyższej półce ( zwaliła Rudzia jednym pociągnieciem łapy) , tak słodko śpi , że już nie będę jej całować To lecimy spać,żeby wstać