
Batman
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Dzisiaj z Batmana wydostał się robalek. Wklejam link, a nie zdjęcie, bo niektórzy może nie są w nastroju do oglądania robalków:
https://naforum.zapodaj.net/51f04c28ceda.jpg.html
Będziemy Batmana odrobaczać. Czy ktoś może zamówić krew? Ludzką. Dla mnie.
Bo Batman już się zrobił silny i pokazuje wyraźnie, jakie ma zdanie na temat tabletek. Codzienne leki dostaje sposobem, ale tej tabletki tak się nie da.
Pamiętajcie o odrobaczaniu swoich zwierzaków, bo z pasażerami na gapę wcale nie jest przyjemnie.
https://naforum.zapodaj.net/51f04c28ceda.jpg.html
Będziemy Batmana odrobaczać. Czy ktoś może zamówić krew? Ludzką. Dla mnie.
Bo Batman już się zrobił silny i pokazuje wyraźnie, jakie ma zdanie na temat tabletek. Codzienne leki dostaje sposobem, ale tej tabletki tak się nie da.
Pamiętajcie o odrobaczaniu swoich zwierzaków, bo z pasażerami na gapę wcale nie jest przyjemnie.
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Moimi osobistymi nogami. No i kocyk pomiędzy nim a nogami. Dla mojego bezpieczeństwa. Mam ten chwyt przetrenowany.kotekmamrotek pisze:filo, a czym to Go unieruchomiłaś???

Poza tym Bati jest bardzo grzecznym pacjentem i choć daje do zrozumienia, co powinnam zrobić z lekami ("zjedz sobie sama"), ale jak mus, to mus i połyka.

Jestem pełna podziwu
Ja mojego Ryśka (waga 8,5 kg kota) owinęłam w mężowski płaszcz kąpielowy, wystawiłam tylko głowę, wsadziłam między nogi i koleżanka próbowała mu podać. Po ok. 15 min. walce, cała trójka bardzo zmęczona, zasapana (Rysiu najmocniej) i początkowo bardzo zadowolona, uwolniłam Rysia z kleszcz moich ud. Gdy płaszcz kąpielowy mojego męża odwieszałam w łazience wypadło z niego 1,5 tabletki. Wymemłane kawałki ale jednak całe.

Kwestia doświadczenia
Podaję tabletki kotom codziennie.
Kota nie tylko trzeba złapać tak, żeby nie uciekł, ale jeszcze otworzyć pyszczek i wrzucić tabletkę tak, żeby wpadła za język. Jak wrzucisz na język, to tabletka ma szansę wrócić do ciebie. A jak ją wepchniesz w kierunku gardła, to kot raczej połyka. Może jeszcze wzbudzić odruch wymiotny, jak będzie chciał oddać tabletkę
Codzienne leki podaję Batiemu rozpuszczone w wodzie strzykawką. Nadal nieprzyjemne dla niego, ale szybsze. I od razu dostaje coś smacznego na zagryzienie niedobrego smaku. Na przykład miseczkę mięska, które uwielbia.

Podaję tabletki kotom codziennie.
Kota nie tylko trzeba złapać tak, żeby nie uciekł, ale jeszcze otworzyć pyszczek i wrzucić tabletkę tak, żeby wpadła za język. Jak wrzucisz na język, to tabletka ma szansę wrócić do ciebie. A jak ją wepchniesz w kierunku gardła, to kot raczej połyka. Może jeszcze wzbudzić odruch wymiotny, jak będzie chciał oddać tabletkę

Codzienne leki podaję Batiemu rozpuszczone w wodzie strzykawką. Nadal nieprzyjemne dla niego, ale szybsze. I od razu dostaje coś smacznego na zagryzienie niedobrego smaku. Na przykład miseczkę mięska, które uwielbia.

Bati się rozkręca
Właśnie widziałam go normalnie i spokojnie chodzącego po pokoju. Nawet chciał wyjść, ale zagadałam do niego i się cofnął.
Bacznie też obserwuje cały swój nowy świat. Obraca głowę, żeby dobrze zobaczyć to, co go zainteresuje.
A teraz się przeciągał
Ciekawe, czy on tęskni za łazęgowaniem po podwórkach? Nie sprawdzimy tego...

Właśnie widziałam go normalnie i spokojnie chodzącego po pokoju. Nawet chciał wyjść, ale zagadałam do niego i się cofnął.
Bacznie też obserwuje cały swój nowy świat. Obraca głowę, żeby dobrze zobaczyć to, co go zainteresuje.
A teraz się przeciągał

Ciekawe, czy on tęskni za łazęgowaniem po podwórkach? Nie sprawdzimy tego...