Farin ['], Rod, Trini ['] i Nena

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:hug:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Nie ma nic piękniejszego niż patrzenie na koty, które z nieufnych maluchów zmieniają się w totalne miziaki. Roda właściwie nie można odkleić od człowieka. W łóżku Rod. Na kolanach Rod. Rod ogląda z dużym wujkiem mecz Starcrafta. Nenulka nie jest aż tak przebojowa, ale regularnie mruczy wzięta ma ręce - przed chwilą strzeliła dużemu wujkowi barana giganta. :aniolek:

Rodzik wciąż poharkuje, więc jutro jedziemy na dobranie kolejnych leków, a tymczasem ...

Rodzisław mrukolski mrukoliński:

Obrazek


Tak Rodzio stoi na plecach służby, tfu ... wujka!

Obrazek

Nena, nasza piękność:

Obrazek
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Byliśmy wczoraj na wizycie - tak jak pisałam Rodzik smarka i brzydko oddycha. Wizyta odbyła się o godzinie 21 - Rod dostał lek przeciwwirusowy, a my receptę na nowy antybiotyk. Temperaturka 39,4, ale wzięliśmy pod uwagę stres związany z wizytą. Wracamy do domu, a Rodzik jest jakiś taki kiepski - może po lekach trochę gorzej się czuje? Zasypiamy niespokojnym snem, po czym budzę się o 3 w nocy. Szukam Roda - leży na kanapie gorący jak piec i przelewa mi się przez ręce. Mierzę temperaturę - 40,3... Nie mogąc oddychać budzę TŻ, jedziemy na nocną wizytę, a nasze głowy są wypełnione najgorszymi myślami. Ponowne badanie temperatury potwierdza - Rod ma temperaturę 40,3. Dla wykluczenia zapalenia płuc robimy rentgena - tu na szczęście jest czysto. Mały dostaje leki na zbicie gorączki.

Po 4 wracamy do domy, izolujemy pacjenta od reszty kotów. Biorę małego do łóżka, robię posłanko z kołdry i czuwam przełykając łzy. Po 5 zapadam w króliczy półsen.

Rodzik był w ciągu na dnia ma kontroli - leki zbijające temperaturę pomogły, ale mamy do czynienia z paskudnym zapaleniem górnych dróg oddechowych.

Zaczynamy mocny antybiotyk - bardzo prosimy o kciuki dla naszego dzielnego pacjenta.
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

Trzymam kciuki! Zdrowiej Maluszku!
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Bastianka
Posty: 1075
Rejestracja: 31 lip 2016, 23:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Bastianka »

Rodziku - zdrowiej!. Nie może być inaczej!
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Bardzo, bardzo, bardzo mocno zaciskam!!!
BEATA olag
Posty: 4939
Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
Lokalizacja: Piątkowo / Poznań

Post autor: BEATA olag »

Całusy dla pięknot.
:good: :good: :good:
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Kciuki i łapki trzymane!
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Rodziula wariuje, humor ok, samopoczucie też. Nasz mały bohater.

Rodzik jest takim przytulasem... Praktycznie nie można go z siebie zdjąć.

Jest też małym łapserdakiem - dziś wskoczył na blat przy robieniu kolacji - mamy jedną miseczkę mniej. :diabel:

Nena natomiast mrukoli niczym traktorek. Niby taka niechętna, niby syknie, a tylko patrzeć aż można się pomiziać z człowiekami. :aniolek:
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Rodzik powoli wraca do zdrowia. Smarkuli jeszcze i pociąga nosem, ale lekarstwa na górne drogi oddechowe i przede wszystkim nowy, silny antybiotyk zdecydowanie pomagają! Dziś dotarło do mnie również to, jak długą drogę przebyła nasza Nenka - spod szafki i zza lodówki Nenka trafiła na sam szczyt drapaka - chyba jest progres, hmm ? Dzieciaki są tak rozkoszne, że nawet nie mam słów, aby to opisać. Rodzik z dnia na dzień kocha człowieka coraz mocniej...

Kochający człowiek i Rodzio jest wniebowzięty:

Obrazek

Ej ciocia, nie wstawaj, chodź będziemy tak sobie siedzieć, co?

Obrazek

Nenulka, nasza czarna piękność ! :love:

Obrazek

***

Od odejścia Trini i Farinka minął miesiąc. Wciąż pamiętamy i wciąż tęsknimy... Biegajcie szczęśliwi i zdrowi tam, gdzie nic nie boli.
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Dzielny wuja zabrał dziś maluchy na wizytę. U Rodzika jest nieco lepiej, ale kontynuujemy silny antybiotyk - niestety przy takiej infekcji nie poradzimy sobie z choróbskiem w inny sposób.

Myśleliśmy również, że grzyb opuścił nas na dobre... Na nóżce Nenki pojawił się nieładny wykwit, który jest książkową grzybicą. Panna jest nacierana - pokonamy te choróbska!
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Wygrzebujemy z odmętów dysku stare filmiki...

Ogromne emocje tuż po powrocie maluchów ze szpitala. :oops:

https://www.youtube.com/watch?v=QoI-sGD ... eUWjYmaxZj

https://www.youtube.com/watch?v=ETPE9TB ... eUWjYmaxZj
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

:love:
come-here
Posty: 1311
Rejestracja: 10 sty 2014, 17:58
Lokalizacja: Poznań

Post autor: come-here »

Prawda, że to cudowne filmiki ?

A teraz pora na parę fotek:

Nena, mistrzyni jogi...

Obrazek

Najpiękniejsza fota w całych internetach:

Obrazek

WYGINAM ŚMIAŁO CIAŁO

Obrazek
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

jakie pozy ::
ODPOWIEDZ