Tajgi Kocur

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Obrazek
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Obrazek
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Obrazek
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Obrazek
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Obrazek
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Awatar użytkownika
Niebieska
Posty: 7482
Rejestracja: 13 paź 2017, 17:44
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Niebieska »

Biega jak mały Hipopotamek :D
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Jak kicusia :D Słodziak nad słodziaki.
Awatar użytkownika
wiedźma
Posty: 3394
Rejestracja: 17 gru 2015, 9:35
Lokalizacja: Biskupice

Post autor: wiedźma »

Aneta dziękuję za stworzenie mu domu :) Cudownie się na niego patrzy :love:
"Ludzi można z grubsza podzielić na dwie kategorie: miłośników kotów i osoby poszkodowane przez los."
Oscar Wilde
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

:love: :love: :love: :love:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

całkiem konkretny trening biegowy :)
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Ten trening dodałam specjalnie żeby nie było, że tylko leżymy bebzonem do góry <3
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

:jebanewalentynki:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Chitos
Posty: 3127
Rejestracja: 05 cze 2015, 20:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Chitos »

Kocham Was!!! Tulaski dla Was :)
janetka483
Posty: 36
Rejestracja: 04 mar 2018, 17:08
Lokalizacja: Gryfino

Post autor: janetka483 »

Obrazek

Wraz z początkiem marca minął rok od kiedy Tajgi u nas zamieszkał. Szok jak to wszystko zleciało. Chciałam wrzucić małą relację foto jednak zepsuła mi się karta pamięci i teraz walczę o ich odzyskanie :(

Tajgi okazał się kotem IDEALNYM, nie koloryzuje! ♥
Je o wyznaczonych porach i nie jęczy pomiędzy posiłkami. Nie ładuje się na meble, które do ładowania się na nie nie służą. Chociaż ostatnio zdarzył się mały wyjątek i upatrzył sobie stół w kuchni. Przesiadywał na nim może z miesiąc, ale na szczęście już o tym zapomniał. Zobaczymy kiedy sobie przypomni.
W nocy w ogóle nie budzi. Śpi grzecznie bez wiercenia na poduszce przy głowie. Latem czasami lądował w nogach, ale w tych upałach ma wybaczone. Budzę się o szóstej-budzi się o szóstej. Śpię do ósmej. Tajgi śpi do ósmej. Bajka! Przez krótki okres czasu miał jednak fazę na policzkowanie mnie na dzień dobry co również mu przeszło.
Jak na głodomora za jakiego go miałam mogę powiedzieć, że jest wybredny. Trzeba mu kupować puszeczki w pakietach nie większych niż 6x200gramów albo najlepiej kilka różnych i codziennie raczyć go inną bo już dwa razy miałam akcję, że kupiłam mu korzystny pakiet po 12 czy tam 24 nagle było meh. Nie zjem bo nie zjem. Chce inne. Po jakimś czasie wracaliśmy do puszek, które były takie meh i znów były yummy. Królewicz!
Tajgi w ogóle nie jest zainteresowany dworem. Jak było chłodniej skrzeczał na sikorki przylatujące na werandę jednak raczej stroni od okien, drzwi i tak dalej. Raz chciałam go zabrać na szelkach na balkon nie balkon jednak nie był zachwycony. Jak się okazało wygrzewać na słońcu woli się przez szybę. Mi to jak najbardziej na rękę i już nie podejmowaliśmy więcej prób opalania na balkonie. Może to i dobrze bo jeszcze kiedyś by się gdzieś na to łono natury zapędził.
Nie mogliśmy nauczyć się przeciągać na drapaku. T upodobał sobie dywan, który wcześniej był męczony też przez jego poprzednika. My jesteśmy jak najbardziej z tym okej! Co najważniejsze trzyma się z pazurami z daleka od wszystkich innych mebli... Przez ten rok nie zniszczył absolutnie nic. A muszę przyznać, że bałam się, że trafi mi się jakiś rozrabiaka.
Jak niektórzy z Was pamiętają Tajgi w mruczeniu jakimś mistrzem nie jest. Miauczeć też zaczął jakoś późno, ale do pyskowania jest pierwszy. Kiedy np moja mama przyjdzie za wcześnie do pokoju bo prosiłam ją żeby np zgoniła mnie na uczelnie wtedy ten ostro ją opieprza. Nie syczy, ale skrzeczy podobnie jak na ptaki co jest przekomiczne. No, ale żaden śpioch nie lubi być zganiany z łóżka.
Zdrowotnie też wszystko było okej. Jakoś w przyszłym tygodniu może uda nam się pojechać do weterynarza na urodzinowy przegląd bo trochę nas już u niego nie było!

Na koniec wrzucam moje ostatnio ulubione zdjęcie.
Prawdziwa miłość.
(Przepraszam za twarz, ale szliśmy już lulu!)


Obrazek

ŻYCZCIE NAM PROSIMY DUŻO ZDRÓWKA I KOLEJNYCH WSPÓLNIE SPĘDZONYCH LAT. OBY BYŁO ICH JAK NAJWIĘCEJ <3
ODPOWIEDZ