Dramat Niezłomny
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- Mrs Klemens
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 lis 2017, 10:32
- Lokalizacja: Poznań
Nie wiedziałam nawet, że można w ten sposób pobrać próbkę! Wet powiedziała, że jeśli się nie poprawi w ciągu dwóch dni z lekami, wtedy mocz będzie musiał być na pewno zbadany. A jeśli poprawi, to niekoniecznie. Ale już widać poprawę - na szczęście uff...
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa (...) polega na stosunku człowieka do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
- Mrs Klemens
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 lis 2017, 10:32
- Lokalizacja: Poznań
- KrisButton
- Posty: 3711
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
- Mrs Klemens
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 lis 2017, 10:32
- Lokalizacja: Poznań
Diagnoza Klemensowska - zapalenie pęcherza. Na usg wszystkie organy wyszły bez zmian (co nas ogromnie ucieszyło po wcześniejszych zawyżonych parametrach nerkowych i wątrobowych), jedynie mocz był (jest) zagęszczony, ale tylko zagęszczony bez zmian na ściankach pęcherza (przepraszam, nie pamiętam dokładnie jakich - tyle tej terminologii) i dzięki temu kuracja obejdzie się bez antybiotyku. W związku z zagęszczonym moczem i dzięki Waszym wcześniejszym radom, że można mocz poprać sterylnie, została próbka wzięta i od razu zbadany wraz z osadem - wyszły tylko białe krwinki w ilości dużej, reszta w normie. Dodatkowa rzecz, która niezmiernie nas zdziwiła, ale także zasmuciła, to fakt, że Klemens ma tłuszczyk i jak to pan lekarz powiedział - w tym wieku być go nie powinno... Zdziwiło nas to tym bardziej, że ok, siedzi w domu, ale jest bardzo żywotnym kotem, nie opycha się jakoś szczególnie, falbana mu żadna pod brzuchem nie wisi... W związku z zapaleniem pęcherza i ze zwiększonym tłuszczykiem przechodzi na Hillsa c/d Reduced Calorie... Doje to opakowanie, na którym jest od tygodnia i wet prosiła, żeby zjadł jeszcze jedno. A później z pewnością karmy dla grubasów. Dodatkowo tak jak było: Nospa 1/4 dwa razy dziennie, raz dziennie Meloxidyl i L-Methiocid. Koleżka źle znosi przyjmowanie leków, jego arystokratyczność jest brukana, co go bardzo złości. Brzuszek wygolony wygrzewa przy kominku - matka nawet kocyk rozłożyła, żeby kotu od podłogi nie ciągnęło...
Mamy kolejnego niusa - Klemens ma braciszka, a raczej wujka, Fiodora od dziewczyn z Ratujemy Koty z Półwiejskiej. Dwa razy starszy i dwa razy większy (tu jest prawdziwy utuczony jegomość), i tym samym energii i miłości niezliczone połacie. Oto wujek Fiodor - jak widać zadomowił się już na 102:
Fiodor niesamowicie lgnie do Klemensa, co Klemka trochę przytłacza: łazi za nim, prowokuje do zabawy, tuli się (to samo do człowieka
). Jesteśmy z mężem zdania, że Klemens chyba się go trochę boi, ponieważ jest większy, permanentnie charczy i trochę się ślini. Ale chłopcy potrafią sobie także zacząć myć główki nawzajem i zainicjować zapasy, gonitwy, skoki wzwyż i wszerz. Takie porównanie nam przyszło do głowy: Fiodor jest baronem, a Klemens paniczem. Egzemplarze absolutnie wyjątkowe.
W związku ze stresem związanym z nowym lokatorem u Klemensa, wojażami weterynaryjnymi oraz wpychaniem do biednego gardziołka leków, Klemcio dostanie po kuracji obróżkę feromonową, żeby go trochę wspomóc po tych traumatycznych przeżycia i biedulstwie. Uznaliśmy, że to będzie pomocna nagroda.
A na końcową osłodę przekazuję Ciotkom kilka zdjęć.


Mamy kolejnego niusa - Klemens ma braciszka, a raczej wujka, Fiodora od dziewczyn z Ratujemy Koty z Półwiejskiej. Dwa razy starszy i dwa razy większy (tu jest prawdziwy utuczony jegomość), i tym samym energii i miłości niezliczone połacie. Oto wujek Fiodor - jak widać zadomowił się już na 102:
Fiodor niesamowicie lgnie do Klemensa, co Klemka trochę przytłacza: łazi za nim, prowokuje do zabawy, tuli się (to samo do człowieka

W związku ze stresem związanym z nowym lokatorem u Klemensa, wojażami weterynaryjnymi oraz wpychaniem do biednego gardziołka leków, Klemcio dostanie po kuracji obróżkę feromonową, żeby go trochę wspomóc po tych traumatycznych przeżycia i biedulstwie. Uznaliśmy, że to będzie pomocna nagroda.
A na końcową osłodę przekazuję Ciotkom kilka zdjęć.

"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa (...) polega na stosunku człowieka do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
- Mrs Klemens
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 lis 2017, 10:32
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Popieram wpis Kat.
Nie trzeba karmić kota specjalistycznymi karmami by zredukować tłuszczyk, nawet przy lekkim zapaleniu pęcherza. Wystarczy by kot dostawał odpowiednią ilość pokarmu, zwłaszcza mokrego. Jeśli nie ma przeciwskazań do podawania mokrego puszkowego jedzenia, warto przestawić się na rzeczoną karmę.
Zawsze możemy podpowiedzieć to i owo. Niestety niektórzy weci stereotypowo i marketingowo podchodzą do tego.
Nie trzeba karmić kota specjalistycznymi karmami by zredukować tłuszczyk, nawet przy lekkim zapaleniu pęcherza. Wystarczy by kot dostawał odpowiednią ilość pokarmu, zwłaszcza mokrego. Jeśli nie ma przeciwskazań do podawania mokrego puszkowego jedzenia, warto przestawić się na rzeczoną karmę.
Zawsze możemy podpowiedzieć to i owo. Niestety niektórzy weci stereotypowo i marketingowo podchodzą do tego.
chłopaki wyglądają razem wspaniale, prawdziwi z nich kumple
nawet jeśli Klemens jeszcze trochę nerwowo reaguje na Fiodora to nic takiego, widać, że się lubią!
Dodam tylko od siebie, że na suchej karmie, sczególnie takiej jakości, nie jest się w stanie dobrze nawodnić kota i tym samym ryzyko dalszych problemów z pęcherzem, a co gorsza z nerkami rośnie
Plus ta karma jest naprawdę bardzo droga

nawet jeśli Klemens jeszcze trochę nerwowo reaguje na Fiodora to nic takiego, widać, że się lubią!
Dodam tylko od siebie, że na suchej karmie, sczególnie takiej jakości, nie jest się w stanie dobrze nawodnić kota i tym samym ryzyko dalszych problemów z pęcherzem, a co gorsza z nerkami rośnie

Plus ta karma jest naprawdę bardzo droga
- Mrs Klemens
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 lis 2017, 10:32
- Lokalizacja: Poznań
Z tego, co wiem od wetki, Klemens powinien być na diecie niskobiałkowej przez przekroczone na początku naszej znajomości parametry nerkowe, bo ma tendencje - mięsko surowe, czy saszetkowe 1-2 razy w tygodniu. Suchary też ma z niską zawartością białka. Nie ukrywam, że ciekawiło mnie, co pokażą wyniki krwi, ale jak widać nie ma żadnych niedoborów, więc na tej diecie raczej powinien zostać, co skutkuje tym, że zarówno barf jak i podawanie tylko mokrego jedzenia się wyklucza.
Na rady jesteśmy zawsze otwarci, chcemy dla kociaków jak najlepiej, ale nie chcemy zbytnio eksperymentować - Klemens na początku dostawał raz dziennie surowego królika, bo na króliku do nas przyszedł i Trovet, i nerki się zaczęły buntować, dlatego wolę być ostrożna, jeśli wyniki są dobre. Nad zmianą weta się zastanowimy, ale skąd pewność, że trafimy na dobrego? Naprawdę, nie chcę, żeby był królikiem doświadczalnym, bo jak widać jest dość wrażliwy - oczywiście ze względu na niego, żeby za chwilę znów nie musieć go wozić na krew i leczenie...
Na rady jesteśmy zawsze otwarci, chcemy dla kociaków jak najlepiej, ale nie chcemy zbytnio eksperymentować - Klemens na początku dostawał raz dziennie surowego królika, bo na króliku do nas przyszedł i Trovet, i nerki się zaczęły buntować, dlatego wolę być ostrożna, jeśli wyniki są dobre. Nad zmianą weta się zastanowimy, ale skąd pewność, że trafimy na dobrego? Naprawdę, nie chcę, żeby był królikiem doświadczalnym, bo jak widać jest dość wrażliwy - oczywiście ze względu na niego, żeby za chwilę znów nie musieć go wozić na krew i leczenie...

"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa (...) polega na stosunku człowieka do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
- Mrs Klemens
- Posty: 10
- Rejestracja: 03 lis 2017, 10:32
- Lokalizacja: Poznań
To mnie własnie bardzo martwi, bo Klemens chyba faktycznie mało pije. Zaczęłam mu robić "gulasze", czyli dolewać wody do małych porcyjnek (ale naprawdę małych) saszetki. Podawanie mięska byłoby najprostsze dla wszystkich, bo i wody więcej byśmy przemycili, i Klemens miałby większy apetyt na te posiłki. Ale boję się, że mu nerki znów podskoczą... Nie wiem, co mam robić, bo z jednej strony wet, z drugiej Wy, a z trzeciej Klemens...einfach pisze: Dodam tylko od siebie, że na suchej karmie, sczególnie takiej jakości, nie jest się w stanie dobrze nawodnić kota
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa (...) polega na stosunku człowieka do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań