Kami szuka domu stałego
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
A na odporność co najlepiej? Teraz Kami dostaje Immunoactiv, ale może są jakieś ludzkie tańsze?
Po dzisiejszej wizycie zalecenia- kolejna seria Orungalu tym razem krótsza 7 dni, dodatkowo Esseliv Forte na wątróbkę, nadal opryski, Dicortinef do oczu, czyszczenie uszu.
Doktor Ola zrobiła posiew, sprawdziła co siedzi w uszyskach bo nadal brudasy - ale mikroskop świerzba nie wykrył, gardło czerwone, węzły brzydkie bo duże. Martwi mnie ta jej kiepska odporność, czy możliwa jest jeszcze jakaś przyczyna tego np. choróbsko, którego nie wykryliśmy.
Kocina nieziemsko miziasta, wszędzie za mną łazi, śpi przy mojej szyi i budzi o 5 rano bo się nie może "ułożyć". Zdobyła już wszystkie kocie rezydentki i beszczelnie włazi im do legowisk albo podkrada z misek.
Po dzisiejszej wizycie zalecenia- kolejna seria Orungalu tym razem krótsza 7 dni, dodatkowo Esseliv Forte na wątróbkę, nadal opryski, Dicortinef do oczu, czyszczenie uszu.
Doktor Ola zrobiła posiew, sprawdziła co siedzi w uszyskach bo nadal brudasy - ale mikroskop świerzba nie wykrył, gardło czerwone, węzły brzydkie bo duże. Martwi mnie ta jej kiepska odporność, czy możliwa jest jeszcze jakaś przyczyna tego np. choróbsko, którego nie wykryliśmy.
Kocina nieziemsko miziasta, wszędzie za mną łazi, śpi przy mojej szyi i budzi o 5 rano bo się nie może "ułożyć". Zdobyła już wszystkie kocie rezydentki i beszczelnie włazi im do legowisk albo podkrada z misek.
- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
Kami pięknie "zarosła" wyglada na oko jak niepodgrzybek, ale czekamy nadal co powie posiew - wyniki ok 24 stycznia. Problem z uszyskami nadal nierozwiązany, na ostatniej wizycie nie było widać świerzba, zalecenia tylko czyścić, ale wcześniej już zaraziła mi jednego kota rezedenta (więc musiał być), tamten od świąt już wyleczony, a teraz sa zaświerzbione dwa pozostałe - zamknięty krąg. Teraz Kami ma znowu gorzej w uszach więc jutro do weta, ale już podałam jej Imaverol.
Kocina ma śmieszny zwyczaj podgryzania z radości. Jak się ją wymizia to gryzie pod brodą albo w czubek nosa
pocieszna jest.
Wreszcie kocia cioteczka - najmłodsza rezydentka zaczęła ją myć, więc szyja jest jaśniejsza, a cały kot baaardzo zadowolony
Kocina ma śmieszny zwyczaj podgryzania z radości. Jak się ją wymizia to gryzie pod brodą albo w czubek nosa

Wreszcie kocia cioteczka - najmłodsza rezydentka zaczęła ją myć, więc szyja jest jaśniejsza, a cały kot baaardzo zadowolony

- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
No więc dobre wieści, dzisiaj okazało się, że posiew nie wykazał żadnego grzyba - nic nie rośnie poza jakimiś bakteriami, które po prostu w każdym środowisku są - jak mówi pani weterynarz. Niby jakieś małe świecenie na ujściu uszek jest, ale nie świecą włosy tylko skóra i równie dobrze może to być Imaverol. Decyzja padła, mamy odstawić leki na grzyba - żadnych oprysków i tabletek, jedynie te brzegi traktować jakiś czas Clotrimazolem, tak na wszelki wypadek. Kota wygląda dobrze choć gardło ma nadal zaczerwienione (?). Zawartość uszu obejrzana pod mikroskopem nie pokazuje świerzba, ale w związku z tym, że inne koty podejrzanie też mają "brudne" uszy, mam wszystkich czyścić i zakraplać Imaverol. Oczko nadal "cieknie", najprawdopodobniej po kocim katarze ma zatkany lub zarośnięty kanalik łzowy. Jeszcze parę dni będzie dostawać kropelki, a przy okazji sterylizacji mam się przypomnieć to spróbują jej ten kanalik przetkać. Za 2-3 tgodnie jak się nic nie zmieni ma dostać wreszcie pierwsze szczepienie. Oby...
Tak więc jesteśmy baaardzo zadowoleni i mamy nadzieję, że teraz już znajdzie się jakiś chętny na łobuziaka bo jest kochana. Nic tylko brać!
Tak więc jesteśmy baaardzo zadowoleni i mamy nadzieję, że teraz już znajdzie się jakiś chętny na łobuziaka bo jest kochana. Nic tylko brać!

- fuerstathos
- Posty: 8458
- Rejestracja: 15 cze 2006, 9:49
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
Pani doktor mówi, że można kotę wydawać, od siebie tylko dodam, że młoda jest energicznym kociakiem, dobrze dogaduje się z innymi, kotami ba nawet zaczepia, łobuz jeden. Na pewno cieszyłaby się z kociego towarzystwa i koniecznie musi mieć drapak do szaleństw, bo jak nie to zacznie się interesować kanapami.
Kami widziałam na żywo, więc mogę zaręczyć, że prawdziwa z niej piękność. 
Bardzo się cieszę, że grzyb został w końcu spacyfikowany


Bardzo się cieszę, że grzyb został w końcu spacyfikowany




Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
-
- Posty: 52
- Rejestracja: 18 paź 2011, 0:27
- Lokalizacja: Poznań
Trzymamy kciuki!!!

Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/