dziś sytuacja wręcz niesłychana. stała godzina 4 rano, zaczynają się biegi przełajowe. Ale: goniąca Verona, uciekający Zeus, lub odwrotnie, full zabawa bez agresji syków i bicia. Perła w tym czasie leżąc na szafce przyglądała się towarzystwu z góry.
a my w szoku.
było ewidentnie widać że Zeus i Verona się dobrze bawią wiedząc, że Perła nie zamierza ich bić. poza podawaniem 5htp, za radą Morri zamykam się od dwóch dni w sypialni by sama bawić się z Perłą. w pierwszej chwili nie wiedziała o co mi chodzi

tym bardziej że Zeus bardzo chciał do nas wejść, a jak Małż w pokoju zaczął się z nim bawić drugą zabawką, to znowuż Perła straciła zainteresowanie zabawą ze mną, poza tym była chyba mocno zaskoczona bo polowała na piórka dość nieśmiało. ale wierzę, że w końcu znajdziemy sposób i do domu powróci harmonia
