Strona 2 z 2
: 15 gru 2014, 9:36
autor: paula_kropcia
ja podałam 2 lata temu mojemu wybitnie strachliwemu psu i już więcej tego błędu nie popełnię. Pies był jeszcze bardziej zestresowany niż zazwyczaj, bo nie panował nad swoim ciałem w ogóle. Niby miała spać, a ona jakby na głupi jasiu była. Straszny to był wieczór.... chyba lepiej stosować to co do tej pory, przynajmniej wiadomo jak zwierz się będzie zachowywał. Niech się schowa w swoim miejscu i przeczeka.
: 15 gru 2014, 21:14
autor: hanna
paula_kropcia pisze:ja podałam 2 lata temu mojemu wybitnie strachliwemu psu i już więcej tego błędu nie popełnię. Pies był jeszcze bardziej zestresowany niż zazwyczaj, bo nie panował nad swoim ciałem w ogóle. Niby miała spać, a ona jakby na głupi jasiu była. Straszny to był wieczór.... chyba lepiej stosować to co do tej pory, przynajmniej wiadomo jak zwierz się będzie zachowywał. Niech się schowa w swoim miejscu i przeczeka.
Dokładnie to samo przeżyliśmy,a był moment,że baliśmy się,że sunia nam zejdzie,nigdy więcej leków,bo różnie mogą zadziałać.W zeszłym roku w nowym domu to Momoko uspokajała naszą Sarunie i naprawdę było lepiej bez leków,a w tym roku zobaczymy,ale Momol jest bardzo odważna i zawsze pomaga Sarze nawet gonić sąsiada koty , jedyne co nie robi to tylko nie szczeka.

: 16 gru 2014, 7:31
autor: Lunix
Luna w zeszłym roku przez drzwi balkonowe fajerwerki oglądała

ale jako że to nie wiadomo jak kot zareaguje, to ja po prostu zawsze jak wyjeżdżaliśmy zostawiam otwarte szafy i zostawiam w nich jakieś kocyki lub swetry żeby barłóg mogła sobie zrobić.
: 16 gru 2014, 9:39
autor: misiosoft
Lunix pisze:Luna w zeszłym roku przez drzwi balkonowe fajerwerki oglądała

ale jako że to nie wiadomo jak kot zareaguje, to ja po prostu zawsze jak wyjeżdżaliśmy zostawiam otwarte szafy i zostawiam w nich jakieś kocyki lub swetry żeby barłóg mogła sobie zrobić.
u nas to samo, oba siedzą w oknie i zafascynowane się przyglądają

: 16 gru 2014, 9:43
autor: kat
I u mnie też.
W tamtym roku zasłoniłam okno śpiworem, żeby trochę wyciszyć, a koty i tak właziły między szyby i śpiwór i oglądały fajerwerki.
Fakt, że hałas przy zamkniętych oknach nie był duży...
: 16 gru 2014, 9:49
autor: paula_kropcia
no dokładnie

najlepiej zachowywać się zupełnie normalnie i nie zwracać nadmiernej uwagi na pupli, zwierzaki się dostosują do sytuacji i pochowają w razie czego gdzie będą chciały.
Bardziej mi jest zawsze żal tych co zostają na zewnątrz.... albo tych psów, które są ciągane na pokaz fajerwerków....
: 16 gru 2014, 9:59
autor: kat
paula_kropcia pisze:[...]
Bardziej mi jest zawsze żal tych co zostają na zewnątrz.... albo tych psów, które są ciągane na pokaz fajerwerków....
Mi też

: 29 gru 2014, 20:01
autor: Katarzyna
Dzisiaj znajoma powiedziała mi o leku polecanym przez zaprzyjaźnionego weta.
Jest to lek uspokajający, działa krótko, idealny na noc sylwestrową, zwie zwię Adaptil. Producent ten sam, co obroże feromonowe

: 07 sty 2015, 12:42
autor: Eva
za Waszą poradą zrezygnowałam z podania uspakajaczy. sprawdziło się w naszym przypadku, że najlepszym uspakajaczem jest obecność mamy i taty

wieczorem nie było nas w domu, wróciliśmy dopiero ok. 23, zanim duże strzelanie fajerwerkami na dobre się zaczęło. Zeus zjadł kolację normalnie, dziewczyny dostały michy pod kanapę. Im bliżej północy, tym dzieci skutecznie się zkitrały, zostawiłam otwartą moją szafę z ciuchami, której normalnie nie udostępniam

po strzelaniu Futra wynurzyły się ok. 1 w nocy, spać przyszły normalnie. jedyny objaw stresu to dłuższe spanie w nowy rok, dużo dłuższe niż zwyczajowe
