Witamy po przydługiej przerwie!
Dzisiaj zaliczyliśmy wizytę u p. Żanety i.. był zachwyt nad uszkami, wagę trzymamy (przynajmniej Puchatek

)
Generalnie kociak coraz śmielszy, już w zasadzie całe dnie spędza z nami chociaż bywa nieprzewidywalny i zmienny w swych humorach

Rano odprawia rytuał biegania jak szalony po całym mieszkaniu (ostatnio etapem wyścigu była moja głowa), potem idąc w ślady mojej kotki pałęta się pod nogami i ociera w oczekiwaniu na śniadanie.. i tak to!
Poza tym wreszcie znalazł się kot, który docenił kocie piłeczki ! Generalnie kocha wszystko co spełnia któreś z kryteriów: szeleści, turla się, można to gonić po podłodze, kulać łapką. Wiszące rzeczy zdecydowanie mniej interesuję Puchatego.
Nasz miziaczek zrobił dobre wrażenie ostatnią sesją, ale nadal czekamy na TEN dom i TEGO człowieka.. w tym celu znowu pochwalimy się kilkoma zdjęciami jak tylko znajdzie się kabel od aparatu.