Maluchy ostatnio przechodziły trudniejsze chwile, miały biegunkę i dlatego musielismy z nimi dwa razy odwiedzić weterynarza, który zaaplikowal leczenie przynoszące skutek ku mojej uciesze wielgachnej Są to bardzo rozkrzyczane stworki, piskiem domagają sie jedzonka i pieszczot. Powoli wchodzą na łóżko gdzie lubią spać wtulając sie np. w szyje:) Śmiesznie biegają po pokoju i tupią zabawnie to wyglada, sa baaaardzo miziaste i przybiegają do drzwi na powitanie jak wracam ze slużby.
Widziałam maluchy na żywo. Żadnych oporów nie mają wobec obcych. Miziasz? To pomiziaj. Mogę ci buta zabrać, bo fajny jest? Nogę też masz fajną. Poszczypię sobie ją!
Maluchy wczoraj były na kontroli z brzuszkami już wszystko w porządku Jedzą za trzech i rosną. Są duzymi bo aż ponad 600g dorodnymi kocurkami. Jak wszystko dobrze pójdzie to niedługo pojedziemy na szczepienie. Jak na kocie dzieci przystało większość czasu poświęcają zabawie i spaniu z przerwą na jedzenie. Uwielbiają się wspinać po nogach zwłaszcza jak ktoś ma krótkie spodenki- ciekawy wzór gwarantowany Jak filo wspomniała nie mają żadnych oporów w stosunku do innych osób i truchtają w ich stronę radośnie. Jak tylko się je dotknie głośno mruczą. Ostatnio ich ulubioną zabawą jest podgryzanie stóp- własnych i opiekunów
Wpadłam do dzieciaków. Do drzwi leciały tak, że się im łapki gubiły. A potem był tylko dziki wrzask: JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEŚŚŚĆ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
U maluchów za dużo się nie zmienia. Rytm dnia wygląda tak: spanie, zabawa, jedzenie i tak w koło. Ostatnio nauczyły się wdrapywać na samą górę drapaka i suszarkę z praniem Niestety również pakują się do kuwety rezydentek co im się strasznie nie podoba Koko cały czas na nie fuka jak za blisko podejdą. Druga je ignoruje co nie sprawia, że są mniej zainteresowanie łapaniem jej ogona
Tych dwóch w naturze ma inny odcień futerka. Jeden jest bardziej brązowy, a drugi srebrzysty. Tylko nie wiem, który jest który, bo tego na zdjęciach nie widać.