Nova jest po prostu rozkoszna. Nauczyła się, że jak przyjdzie do człowieka to ten ją wymizia.. a ona od razu zaczyna ogniatać, nie ważnie czy jest to ręka, kocyk czy twarz opiekuna, łapki idą w ruch a czasem i wszystkie cztery
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
kiedyś już pisałam, że Nova cudownie ugniata inie bardzo przejmuje się jaka jest to część człowieka... ale teraz przeszła sama siebie
Siedzimy sobie przed kompem, Nova przyszła na mizianki, no to głaski i mruczki i łapeczki w ruch...ale Novej było mało.Zauważyła leżący obok telefon.to co Nova zrobiła? Zaczęła o niego ugniatać ale po tym stwierdziła, że chyba średnio się ugniata to strzeliła mu kilka baranków Kochane dziecko
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Nova w zesżłym tygodniu miała gościa... Nowy człowiek w domu ale kotce za bardzo to nie przeszkadzało bowiem postanowiła się troszkę poocierać i pokazać od dobrej strony. Strona ta musiała byc dobra bowiem Nova pakuje swój plecaczek i we wtorek przeprowadza się do nowego domku by tam poznać nowego kolegę, który podobnie jak Nova lubi się bawić
Nova jest mądrym koteckiem. Jak w pokoju jest okno otwarte i dziecku robi się chłodno to chowa sie pod kołderkę tak, że tylko główkę widać
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Wczoraj wieczorem Nova pojechała do swojego domku. Pierwsze chwile były hmm... odważne. Nova wyszła z transporterka i przeszła się po mieszkaniu sprawdzając gdzie jest kuwetka a i miseczki znalazła. Przez Nowego kolegę została troszkę osyczana ale jak to Nova, stwierdziła, że nie ma się czym przejmować i dalej robiła swoje. Później schowała się pod łóżkiem ale zabawki są ważniejsze niż jakaś tam niepewność
a ja... dziś rano wstałam o 4tej by szykować się do pracy, wchodzę do pokoju i miziam pierwszego, póżniej drugiego i wołam "Nova kici kici...Nova.." a tu smutek, Novej nie ma
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"
Kurciak pisze:Wczoraj wieczorem Nova pojechała do swojego domku. Pierwsze chwile były hmm... odważne. Nova wyszła z transporterka i przeszła się po mieszkaniu sprawdzając gdzie jest kuwetka a i miseczki znalazła. Przez Nowego kolegę została troszkę osyczana ale jak to Nova, stwierdziła, że nie ma się czym przejmować i dalej robiła swoje. Później schowała się pod łóżkiem ale zabawki są ważniejsze niż jakaś tam niepewność
dzielna mała
Kurciak pisze:
a ja... dziś rano wstałam o 4tej by szykować się do pracy, wchodzę do pokoju i miziam pierwszego, póżniej drugiego i wołam "Nova kici kici...Nova.." a tu smutek, Novej nie ma
Przyszły wieści z domu stałego Novej.Wygląda na to że Nova dogadała się z kolegą. Coraz pewniej czują się obok siebie i biegają wspólnie za sobą
mam zdjęcie na mailu na potwierdzenie tych info tylko nie wiem jak je tu wstawić...
"friends are angels who lift us to our feet when our wings have trouble remembering how to fly"