Yumiko

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

Jeszcze się trochę dogadują.. Teraz są w fazie: "a co będzie, kiedy spróbuję zjeść współlokatora na śniadanie.. <zęby w futro>" :: ::

To pierwsze w poście marinelli to moje ulubione!
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

m_adzik - jest bosko:)))))))
m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

Fajny ten skoczek :)

Dodałam do playlisty fundacyjnej:
https://www.youtube.com/playlist?list=PLlNvDXHEddbS8rNprxS3s12Dkd0fH59sw
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

suuuperrrr:))))
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

ale się otworzyła a taki strachulec z niej był
Obrazek
m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

Trochę się zrobiło tu cicho.. ale nadal bez zmian. Koty bardzo się polubiły, ganiają się, jedzą z jednej miski, zakopują siki współlokatora.. a po wszystkim wspólna drzemka poprzedzona wzajemnym prysznicem :love: :love: Sama nie wiem, jak koty zniosą rozstanie ze sobą.

Yumiko jest kochanym, bezproblemowym kotem. Uwielbiam ją ogromnie, skradła serce także mojemu TŻ (hmm nie wygląda to dobrze :D). Ostatnio przekonała się do leżenia na mojej klacie. Jakie było moje szczęście, jak ta czarno-biała kulka z własnej woli wdrapała się na mnie.

Jutro wybieramy się na szczepienie, więc chyba będzie koniec miłości.. poza tym cholera nie chce dać sobie obciąć pazurów. Chyba wet będzie musiał interweniować :twisted:
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

m_adzik pisze: Uwielbiam ją ogromnie, skradła serce także mojemu TŻ (hmm nie wygląda to dobrze :D)
to zależy, z czyjej strony na to spojrzeć ::
MAm nadzieję, że to się skończy fatalnie :banan:
m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

a tutaj jeszcze mała próbka kociej relacji w naszym mieszkanku

http://youtu.be/PxRvRHunbd4
Awatar użytkownika
marinella
Posty: 9176
Rejestracja: 01 sty 1970, 1:00
Lokalizacja: Poznań

Post autor: marinella »

wow jaka miłość :brawo: :brawo: :brawo: :brawo:
Obrazek
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

przecież to było do przewidzenia
::
m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

Tak, jak przypuszczałam, wizyta u weterynarza była przyczyną sporego kroku w tył w naszych relacjach.

Mała nieciekawie zniosła podróż w transporterze, ale po usadowieniu się w poczekalni, zwinęła się w kulkę i drzemała. U weta na kozetce znalazła się po 536372892 próbach wyciągnięcia jej z miejsca, w którym kimała. Po jedynej udanej położyła się jak bida na kozetce i już można było zrobić z nią wszystko.. Była taka zestrachana, zestresowana, pikawa trzy razy szybciej niż zwykle. Na szczęście po badaniach okazało się, że to zdrowa kota i Pan doktor nie chce nas już widzieć. Uff..

Niestety w drodze do domu Yumi nie wytrzymała i poszedł klocek w transporter. Karę sobie dla nas wymyśliła zaj....tą :roll: Po powrocie do domu była walka, żeby ją umyć, bo cholera chodziła z podkulonym ogonem, znajdowała wszystkie kryjówki w łazience. Stres ją zeżarł ogromnie. Na szczęście z pomocą TŻ jakoś daliśmy sobie radę.

Po wyjściu z łazienki spierdolka za szafki w kuchni, po poł godzinie wyszła troszkę na zewnątrz i zaczęła się myć. Foch na gatunek ludzki ogromny. Może nie tyle foch, co niepewność, czy jest bezpieczna, mało mruczanda, dystansdystansdystans. Yumi to taka krucha koteczka.. Dobrze, że z redynetem wszystko ok, może on ją przekona, że wcale nie jesteśmy tacy źli.


Za brak fotek przepraszamy, ale chwilowa awaria systemu. :patyk:
m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

U nas już się ustabilizowało, Yumiko w piątek zapomniała o wszystkim, co złe.
Poniżej kilka fotek z ostatnich dni (-:

Obrazek jej ulubiona miejscówka na spanie - półka z butami TŻa ::

Obrazek Yumi przybija piątki tylną łapką :heya:

Obrazek przytulaaaski :love: :love:

YUMIKO TO KOT IDEALNY! Grzeczna, rozmruczana, nie łazi po blatach w kuchni, zero agresji, achhh. Domek stały będzie miał piękną towarzyszkę życia : ))
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

to piąteczka, Yumi - do zobaczenia:))))
m_adzik
Posty: 323
Rejestracja: 16 paź 2014, 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post autor: m_adzik »

Obrazek

Yumi coraz częściej patrzy na mnie pytającym wzrokiem: "Co dalej? Czy zostanę już tu na zawsze, czy pójdę mieszkać, gdzie indziej, czy może wrócę tam, skąd pochodzę?". A ja wiem tylko, że na pewno zawsze będzie mieć dach nad kocią główką. Tylko czy ktoś zainteresuje się tym wyjątkowym zwierzakiem? Bo niecodzienności Yumiko na sto procent nie brakuje. Czy przyjdzie jakiś zakochany ludź, by wziąć ją do siebie na całe życie? Im dużej z nią przebywam, tym bardziej widzę, że zasługuje i potrzebuje kogoś swojego. To dorosła kotka, ale wyglądem i zachowaniem przypomina słodkie kocie dziecko. Halo, halo, halo - wrażliwa i mrucząca Yumi czeka na kogoś, obok którego będzie mogła codziennie usypiać na ulubionej podusi.. (-:
ODPOWIEDZ