Fado

Nasi podopieczni, którzy odeszli...

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Zalesia85
Posty: 25
Rejestracja: 29 mar 2015, 13:04
Lokalizacja: Poznań/Gorzów

Post autor: Zalesia85 »

Mamy mały sukces terapeutyczny! Udało się ustabilizować stan prawego oczka, natomiast nadal walczymy o lewe (stan zapalny plus zrosty). Waga także stabilna - 4kg i ani deko mniej od prawie 3 tygodni. Apetyt dopisuje i chęci do zabawy coraz więcej. Mimo znacznego ocieplenia aury, nadal kocuś jest najlepszym towarzyszem drzemek



Obrazek

Obrazek
Zalesia85
Awatar użytkownika
kotekmamrotek
Posty: 13578
Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
Lokalizacja: Luboń

Post autor: kotekmamrotek »

:brawa:
Awatar użytkownika
Niara
Posty: 174
Rejestracja: 29 paź 2014, 11:21
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Niara »

Wspaniały :)
Awatar użytkownika
kikin
Posty: 7938
Rejestracja: 12 gru 2013, 9:01
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kikin »

Przepiękny :serce:
Moje Tymczaski kochane :love: Lilianka, Della, Dakota, Alaska, Carlos, Santana, Sherlock, Watson, Koko, Bertil, Penelopa, Ebba, Alabama, Nebraska, Dastan, Tristan, Grafit, Kismet, Buffon, Bonucci, Okaka, Zaza, Tymek, Melisa, Fiesta
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Cudny! :)
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

co tam słychać u naszego Przystojniaka?
nie mogę, Kot na mnie leży.
Zalesia85
Posty: 25
Rejestracja: 29 mar 2015, 13:04
Lokalizacja: Poznań/Gorzów

Post autor: Zalesia85 »

Już po kolejnej wizycie u weterynarza. Niby jest dobrze, pani weterynarz się cieszy, że stabilizacja prawego oczka i widzi znowu poprawę lewego (chociaż ja jej nie dostrzegam i mam wrażenie, że nie jest lepiej). Wyniki badań opisałam w zeszycie wizyt. Martwią mnie niejednoznaczne wskazania. Jeszcze bardziej martwi mnie to szczepienie za dwa tygodnie.

Fado behawioralnie ma się wyśmienicie! Jest łobuzem, który odkrywa kolejne poziomy wysokości w małym mieszkanku. Skoki z oparcia krzesła na blat z odległości 1,5m z jego problemami zdrowotnymi to mały pikuś. jest strasznym aktorem - gdy są goście - raczej grzeczny, spokojny obserwator. Gdy tylko zostajemy sami - jakaś niesamowita energia go rozpiera. Uwielbia biegać - taki koci Usain Bolt. Toleruje wyśmienicie jamnika niewiele większego od siebie, natomiast większego psa terroryzuje w mieszkaniu, zastrasza i przegania w kąt.

Przetrwaliśmy remont mieszkania - Fado był bacznym obserwatorem i raczej nie przeszkadzał.

Obrazek
Zalesia85
agnieszkaMLD
Posty: 35
Rejestracja: 25 mar 2015, 21:24
Lokalizacja: Malta

Post autor: agnieszkaMLD »

Wygląda na pieszczocha
Awatar użytkownika
Eva
Posty: 9091
Rejestracja: 23 wrz 2014, 22:30
Lokalizacja: POZNAŃ

Post autor: Eva »

Fado prezentuje boski profil :love:

Obrazek

jest piękny
Obrazek

posągowy, majestatyczny :love:

Obrazek
Obrazek
nie mogę, Kot na mnie leży.
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

Jaki z niego już dorosły i przystojny kawaler!
Awatar użytkownika
kiniek
Posty: 3501
Rejestracja: 01 sie 2007, 20:28
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kiniek »

a oczko jak już pięknie wygląda,
a sam Fado jest kochany i bardzo otwarty na ludzi (no chyba, że ma focha to sobie ponarzeka [- co robi zresztą też uroczo :lol: ], ale kto nigdy nie miewa foszka niech pierwszy rzuci kamieniem)
"Pies: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - są bogami!
Kot: karmią mnie, kochają, troszczą się o mnie - jestem bogiem!"
einfach
Posty: 2487
Rejestracja: 04 wrz 2013, 12:24
Lokalizacja: Poznań

Post autor: einfach »

oooo, dopiero teraz się wróciłam do poprzednich zdjęć - oczko faktycznie wygląda wspaniale! :brawo:
Awatar użytkownika
Cotleone
Posty: 2820
Rejestracja: 11 maja 2015, 18:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Cotleone »

:love: Fado prezentuje się wspaniale. Śliczny koteczek :)
Mruczenie jest bardzo ważne. Mruczenie wygrywa za każdym razem. (T. Pratchett)
Katarzyna
Posty: 1903
Rejestracja: 28 kwie 2010, 14:52
Lokalizacja: Internet

Post autor: Katarzyna »

Ależ postęp!
Widziałam go pierwszego dnia u Zelesi. :D Wow, że tak powiem po francusku!
Super robota Oboje!
Piękny kocur!
Zalesia85
Posty: 25
Rejestracja: 29 mar 2015, 13:04
Lokalizacja: Poznań/Gorzów

Post autor: Zalesia85 »

Po długiej przerwie bijąc się w pierś napiszę coś. Zdjęcia dodano (BARDZO DZIĘKUJĘ!!!!) zatem potwierdzenie, że postęp w leczeniu jest widać gołym okiem :)

Muszę przyznać, że Fado jest ogromnym wyzwaniem wychowawczym i towarzyskim. Jest bardzo humorzasty a na obecnym etapie leczenie nie można wszystkiego tłumaczyć jego stanem zdrowia, zatem chyba ten typ, tak ma.
Ostatnio więcej mnie nie było w domu niż byłam, co skutkowało nasikaniem do torby podróżnej (całą wizytę gości weekendowych obrażony kot przesiedział w ukochanym transporterku, nawet sesja zdjęciowa z Kingą nie zmieniła jego nastroju). W tym tygodniu znowu strzelił focha we wtorek. Foch był na tyle silny, że pół czwartku przeleżał w sypialni u sąsiadów wkurzając psa, że on na poduszce, na sypialnianym łożu, a pies na podłodze. Miał tyle frajdy, że po powrocie na swoje rewiry zapomniał, że się obraził. W sobotę były czułości i szaleństwo towarzyskości. Pobudka dzisiaj o 4 rano zmusiła mnie do zamknięcia drzwi od sypialni. Kara za to była mokra - osikana wycieraczka :shock: . Ostatnio odbyła się drastyczna zmiana żwirku - z silikonu na drewniany ponieważ nagle okazało się, że silikonowy żwirek jest smaczny!!! No a zjedzenie go na moich oczach jest mega fajne :shock:
a propo jedzenia, to jest ogromny kłopot z mokrą karmą. Przelecieliśmy pełen zakres - od śmieciówek typu kiciuś, kitekat, whiskas - warianty z sosem, z galaretką po royal canin, animonda carny itd. Każda smakowa przygoda raczej kończy się wylizaniem sosiku lub galaretki. Oczywiście przy okazji można skubnąć kawałek mięska ale żeby skonsumować całą saszetkę? Nie ma mowy! waga poleciała w dół, zatem testujemy karmy suche - dwie trzy miseczki różne smaki i rodzaje aby wrócić do magicznego 4kg. Niestety Fado nie ma ochoty na pierś z kurczaka, ani wątróbkę ani rybkę... jeden dzień był zachwyt nad galantynką od babci...
Nadal zakrapiamy oczko (posorutin i dexamethason) i w zależności od humoru - albo jest mega złość i krzyki jakbym mordowała, albo wielkie mruczenie i przytulaski.
Zalesia85
ODPOWIEDZ