Dziewczyny pomóżcie. Lena nadal się mnie boi chodzącej,przechodzącej i stojącej. Ucieka w popłochu wtedy. Nie ma opcji bym się schyliła do niej, bo już ucieka. Smakołyki w ręce wtedy się nie liczą. Gdy siedzę Lena już jest po 3 sekundach na kolanach i wręcz każe się głaskać. Dotykam ją wszędzie, wtedy nie ma żadnych oporów, brzuszek, nogi,łapki, nic jej nie rusza, ale tylko na kolanach. Jak ją przekonać do stojącego człowieka? Albo chodzącego?
Napewno stopniowo. Ja Maurycego p rzekonywalam od pozycji leżącej na podłodze i stoniowo kucanie kleczenie schylano chodzenie. I ręce wtedy wysmarowane koci Mietka
No właśnie też próbowałam na kolanach. Też się boi .Nie wiem czego, może wystających kolan. I Lena boi się twarzy, tak myślę, jak mrugam to jest ok ale np. Rudzio się wtula w twarz a Lena widzę , że się stara wtulać w twarz , ale nagle coś ją hamuje i przestaje bo się boi i zaczyna ugniatać mi nogi.
Każdy kot jest inny.
Moje futra nie tula się do twarzy.
Ba moja Monka jest u nas 1.5 roku i od niedawna daje się głaskać bez większych protestów i pacania łapa. Ale po brzuchu nadal jej dotykać nie możemy bo odrazu się denerwuje. Ta samo na ręce też nie bo ucieka.
Dajcie Lenie czas
Może potrzebuje ho by w 100% sie otworzyć.
Nie je. Od ponad tygodnia. Schudła 3 kg. Karmimy się mleczkiem convalescens. Po antybiotykoterapii. Dziś były kroplówki, nawadnianie, pokarm płynny i regeneracja wątroby... ale wyniki szokujące
tajga, najważniejsze przy niewydolności nerek - Lena musi jeść. Jak nie chce nerkowej, odpuść. Nie je co chce (gotowane mięso, surowe, wątroba nawet wieprzowa bo silnie pachnie). Nie odpuszczaj z jedzeniem. To bardzo ważne.
tajga pisze:Nie je. Od ponad tygodnia. Schudła 3 kg. Karmimy się mleczkiem convalescens. Po antybiotykoterapii. Dziś były kroplówki, nawadnianie, pokarm płynny i regeneracja wątroby... ale wyniki szokujące
Kciuki! Nie poddawajcie się!
Cokolwiek dokładnie niech je cokolwiek.
Musi być dobrze!