fuerstathos pisze:Agata, co u kociaków? Muszę zdać relację Pani, która do mnie zadzwoniłą w ich imieniu
a dlaczego do Ciebie??
To jest ta pani, która zwróciła się do mnie z prośbą o pomoc dla tych kociaków. A kociaki były u jej znajomej. Teraz do mnie zadzwoniła, bo dowiedziała się że łapię koty na
Kórnickiej (a ona mieszka w pobliżu) i chciałaby mi coś dla nich dać
Dzisiaj wypuscilam mame kociakow, wszystko poszlo dobrze. Mama szybciutko wybiegla z klatki i od razu sobie weszla pod samochod na parkingu ,zeby sie schronic. Z maluchami wszystko dobrze, tylko jedna caly czas ma ta ranke na pupie i nie chce sie zagoic, ale caly czas walcze.
Tak, w sobote wydalam Noska, coraz ciezej sie wydaje maluchy, bo czym dluzej sa tym bardziej sie przyzwyczajam, ale mam nadzieje,ze domek bedzie ok. Dzisiaj sie z nowymi wlascicielami bede widziala. Z tego miotu zostala tylko Pupcia czyli Pipi
Dzisiaj z Pupcia (Pipi) bylam u weterynarza, dostala drugie szczepienie, jest zdrowa i wszystko ok, tylko zostala ta ranka na odbycie , ktora coraz czesciej sie chowa.
Pupcia (Pipi ) wydana , w sobote para ja zabrala, bardzo sympatyczni, nie bali sie tego odbytu i twierdzili ,ze sobie poradza , wiec jest ok. Jaki nr dla Pupci?
AgataB pisze:Pupcia (Pipi ) wydana , w sobote para ja zabrala, bardzo sympatyczni, nie bali sie tego odbytu i twierdzili ,ze sobie poradza , wiec jest ok. Jaki nr dla Pupci?
ona miała rezerwacje nr, czyli 22 wg. mojej wiedzy
Pipi dzisiaj po sterylizacji...biedactwo tak mi jej zal ale najwazniejsze, ze wszytsko dobrze poszło...Tak przy okazji to ciekawe co u reszty jej rodzenstwa tak mi do głowy przyszło