Rico w zeszłym tygodniu był na specjalistycznych badaniach krwi, ponieważ szukamy nadal powodu jego kiepskiego stanu zdrowia. Kocurek na szczęście nie przejmuje się parametrami swojej morfologii i dobry nastrój raczej mu dopisuje, choć musimy prowadzić go na specjalnej diecie złożonej głównie z surowego mięsa. Trzeba będzie zacząć w kawalerem barfować, ponieważ samo mięso nie dostarcza kotu wszystkich niezbędnych składników odżywczych.
Wyniki badań będziemy znali na dniach, na ich podstawie wet podejmie decyzje, czy można pozbawić Rico klejnotów rodowych, dotychczas był zbyt słaby na zabieg w pełnej narkozie.
Rico podskoczył poziom mocznika i mamy zalecenie od weta, by dwa razy dziennie podawać mu kroplówkę podskórnie - w sumie 200 ml. Ale czy to problem? Nie, przy Rico
To anioł, nie kot Mruczał cały czas Nawet nie drgnął, gdy trzeba było wbić igłę... Nie pisnął, nic. Choć z pewnością musiało trochę boleć, bo skóra twarda... https://youtu.be/2gcKjumzgrM https://youtu.be/KPijXVYvp6c
Dodam, że byłam z Przemem, którego Rico nigdy wcześniej nie widział... Cudowny kot
Choć oczywiście po zamknięciu w klatce, walnął - tradycyjnie - łapą w pręty. Oj, nie lubi on tej klatki, nie lubi
Cudowny kocio!!! i grzeczny jak
Biedulek ile musiał się wycierpieć z tymi zębami, jak dobrze że już się ich pozbył
Teraz tylko niech parametry się poprawią i ktoś kto wybawi go z tej niedobrej klatki.