
Tajgi Kocur
Moderatorzy: crestwood, Migotka
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Tajgiś
myślę ma się lepiej, chociaż po poniedziałkowej kontroli trzeba było wydłużyć leczenie pęcherza o kilka dni. Giardia musi poczekać, choć obecny stan kupy już wcale nie wskazuje na obecność pierwotniaka - wszystko już w kuwecie i normalnej konsystencji.
Oczka też już są dużo lepsze, choć do ideału jeszcze troszkę brakuje.. Uszka także wymagają zakraplania.
Generalnie Tajgi wygląda lepiej - w 10 dni przytył 400 gr i mamy teraz równe 5 kg kocurka, choć większość z tego stanowi głowa
Ogarnięcie klatki jest notorycznie utrudniane - Tajgi kręci się pod nogami, wskakuje to na kolana, to na klatkę i domaga się głaskania. Jest na prawdę bardzo spragniony pieszczot. Co chwila przewraca się na bok lub na plecy i wystawia się cały do głaskania
Aaa - i baranki otrzymuje się w dowolną część ciała - w tą, która akurat jest na wysokości głowy Tajgiego
Zdjęcia wkrótce.

Oczka też już są dużo lepsze, choć do ideału jeszcze troszkę brakuje.. Uszka także wymagają zakraplania.
Generalnie Tajgi wygląda lepiej - w 10 dni przytył 400 gr i mamy teraz równe 5 kg kocurka, choć większość z tego stanowi głowa

Ogarnięcie klatki jest notorycznie utrudniane - Tajgi kręci się pod nogami, wskakuje to na kolana, to na klatkę i domaga się głaskania. Jest na prawdę bardzo spragniony pieszczot. Co chwila przewraca się na bok lub na plecy i wystawia się cały do głaskania


Zdjęcia wkrótce.