Starościanka
Moderatorzy: crestwood, Migotka
- KrisButton
- Posty: 3712
- Rejestracja: 18 lis 2014, 14:17
- Lokalizacja: Luboń
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Chciałabym napisać coś bardzo pozytywnego - i ni mogu, no ale nie jest też najgorzej...
W zeszłym tygodniu byłyśmy na kontroli - wylizanki delikatnie zarastają - nie tak szybko jakby chciała doktorka, no ale obyło się już bez sterydu.
Starościanka bez problemu kuwetuje i je - jeszcze do zeszłego tygodnia tylko w nocy, podczas stuprocentowej ciszy... Ale od kilku dni chrupanie słychać także w dzień:) Niestety siedzi cały czas albo pod tapczanem, albo w budce drapakowej; dziś założyłyśmy dziewuszce obróżkę - trzymajcie kciuki, by to pozwoliło się jej rozluźnić!
Aha - relacje z rezydentką takie se - Rysia jest oburzona konkurencją i pyszczy, co Starościanka (teraz Basia) przyjmuje ze stoickim spokojem...
Kontrola wetowska w przyszłą środę!
W zeszłym tygodniu byłyśmy na kontroli - wylizanki delikatnie zarastają - nie tak szybko jakby chciała doktorka, no ale obyło się już bez sterydu.
Starościanka bez problemu kuwetuje i je - jeszcze do zeszłego tygodnia tylko w nocy, podczas stuprocentowej ciszy... Ale od kilku dni chrupanie słychać także w dzień:) Niestety siedzi cały czas albo pod tapczanem, albo w budce drapakowej; dziś założyłyśmy dziewuszce obróżkę - trzymajcie kciuki, by to pozwoliło się jej rozluźnić!
Aha - relacje z rezydentką takie se - Rysia jest oburzona konkurencją i pyszczy, co Starościanka (teraz Basia) przyjmuje ze stoickim spokojem...
Kontrola wetowska w przyszłą środę!
- kotekmamrotek
- Posty: 13578
- Rejestracja: 08 cze 2014, 15:04
- Lokalizacja: Luboń
Dotarły do mnie bardzo smutne wieści - dziś po ponad rocznej walce z nerkami Basia odeszła za Tęczowy Most... Pewnie pyszczą tam na siebie razem z Rysią, rezydentką, która cierpiała jak się okazało na nowotwór...
Dzięki Kasi, koteczka przez niemal 3 lata zaznała ciepła własnego domu i opieki własnego człowieka.
Basiu - będziemy o Tobie pamiętać, koteńko...
Dzięki Kasi, koteczka przez niemal 3 lata zaznała ciepła własnego domu i opieki własnego człowieka.
Basiu - będziemy o Tobie pamiętać, koteńko...