z serii Pan Kotek był chory...
Dzisiaj odebraliśmy wyniki tarczycy i krwi- wyniki baaardzo ok
Zmiana karmy na trovet- narazie czekamy czy nie uczuli. Poprzednia karma baardzo namieszała

.
Nasz kocurro po dwóch miesiącach nabrał chęci na zabawy co zobaczycie na zdjęciu. Ale może jest to atakowanie znienawidzonego sznurka od kołnierza

. Misiu z bardzo leniwego i śpiącego kota coraz częściej szuka zabawki, ALE koniecznie sznurek, tylko i wyłącznie, pluszowe myszy bleee!!
Dostaje też uspokajacza, ale z tych poważniejszych

. Czekamy na diagnozę w sprawie wylizywania i wydrapywania bo piękniś w niektórych miejscach jest już zupełnie łysy...
Ostatnia fotka jest zabawna- układ łapek przypomina mi Jaworowicz ze Sprawy dla reportera
Coraz częściej łapię się na tym,że zwracam się do Misia- Synciu.
Opieka nad nim jest o tyle trudna i te bardzo częste wizyty u wetki sprawiają,że traktuję go jak własne dziecko, a on w zamian za to codziennie rano przytula się jak śpię. Mało tego odkąd pracuję i rano nie mamy czasu na przytulasy w łóżku, to Misiu po moim wstaniu zostaje w łóżku i nawołuje mnie do powrotu. To jeden z tych kotów, które bardzo szybko uczą się rytmu dnia i nie protestują nawet jeśli chodzi o kąpiele i wszelkie inne zabiegi pielęgnacyjne
