Chloe

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Też mam taką nadzieję - zwłaszcza że zrobiła się naprawdę milutka, wczoraj wzięłam ją nawet na chwilę na ręce!
Nie widać tego super dobrze na nagraniach, ale ma tez bardzo slodką, okrągłą łatkę na boku karku.
Awatar użytkownika
Nasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 gru 2020, 13:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nasta »

Wielka szkoda, takie urocze stworzonko i tak sabotuje swój los. Uparta ta krówka...Ale podobno tylko krowa zdania nie zmienia... :P Trzymam kciuki, żeby jednak lepiej współpracowała, ale jest też ciekawym wyzwaniem dla potencjalnego DS! Unikat tak jakby ... :D :glaszcze:
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Nasta pisze:Wielka szkoda, takie urocze stworzonko i tak sabotuje swój los. Uparta ta krówka...Ale podobno tylko krowa zdania nie zmienia... :P Trzymam kciuki, żeby jednak lepiej współpracowała, ale jest też ciekawym wyzwaniem dla potencjalnego DS! Unikat tak jakby ... :D :glaszcze:
Też mam nadzieję, że niedługo ktoś ją dostrzeże - to naprawdę uroczy maluch i marnuje się na izolacji. Takie początkowo nieufne koty są bardzo wzruszające i wynagradzające gdy zaczynają się otwierać.

A jeżeli o izolacji mowa... jak mogła się skończyć próba izolowania jednego kota w kuchni?
https://www.youtube.com/watch?v=D-XXNgHO2Pc
Przynajmniej Dunia jest zadowolona...

Chloe jest mega urocza i miziasta, chociaż nie należy do bezmyślnych lelów-polelów takich jak Miłek :P Ostatnio pozwoliła mi sie brać na ręce, ale gdy jest czymś zaniepokojona to zdecydowanie nie chce współpracować. Do kotów podchodzi raczej sceptycznie, chociaż Lukita usilnie chciała sie z nią zaprzyjaźnić. Niestety Miłek utrzymuje, że nigdy jej nie znał i reaguje dość niechętnie, więc nie zapowiada się aby mogła prędko dołączyć do reszty stada - jeżeli wgl to nastąpi :( Strasznie mi jej żal, po stara się wydostać na salony i ewidentnie chciałaby spać z człowiekiem w łóżku.

Obrazek

https://www.youtube.com/watch?v=5dnPOF6aCiQ
Awatar użytkownika
Nasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 gru 2020, 13:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nasta »

Tyle słodyczy od rana...I dobrze, bo nie trzeba słodzić kawki! :love: Niezła ekipa Ci się zebrała, ale Chloe zdecydowanie się wyróżnia swoją oryginalną urodą :)
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Co u Chloe? :aniolek:
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe dalej zaskakuje mnie poziomami przyjaznosci wobec czlowieka. Jest bardzo slodziutka, zagaduje, nadstawia sie do głaskania i zdecydowanie nie jest już małym wypłoszem. Ofc trzeba pamiętać o jej granicach, ale jest dobrze. Relacje z kotami są dalej bardzo skomplikowane - akceptuje wszystie, ale ewidentnie chce blokować ich kontakt ze mną. Jedyny koci konflikt jest na lini z (surpirse, surprise :roll: ) Dunią. Niestety Duniasza jest bardzo negatywnie nastawiona do Chloeszardzinki, za to mała się ewidentnie boi rezydentki. Dlatego dalej niestety siedzi na izolacji :(


Kompaktowy kotek:
Obrazek
Obrazek

Chloe i ulubieniec kocich dam:
Obrazek

Za każdym razem, gdy wypuszczałam Chloe na chwilę z kuchni to ładowala się do łóżka i czekała, aż przyjdę się położyć. Ewidentnie marnuje się na izolacji, uwielbia polegiwać i mruczeć w niebogłosy w pierzynach :( Mam nadzieję, że niedługo znajdzie się dom tymczasowy lub stały, w którym będzie miała taką możliwość.
Obrazek
Obrazek
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe zaliczyła roczny przegląd i niestety troszkę będziemy miały do robienia,
Największym problemem niestety są zęby - Chloe jak widać na wielu zdjeciach ma lekką wadę zgryzu i okazało się że podrażnia się siekaczami :( Niestety przy poprzednim ogrnianiu paszczy weterynarz tego nie zauważył i zostawił cześć siekaczy przez co mała ma teraz problem. Dodatkowo przypuszczamy, że zostało w pysiu parę korzeni - potwierdzi to ostatecznie rtg.

Chloe była bardzo dzielna w poczekalni:
https://www.youtube.com/watch?v=ppsEMYc ... Aw&index=9

Mała robi się coraz bardziej towarzyska i miła, czasem spanikuje i pacnie łapą, ale głównie by chciałą siedzieć z człowiekiem, być glaskana i zagadywać słodko. Niestety z Dunią dalej ma kosę, inne koty próbuje przyblokowywać w kontakcie ze mna, wiec większosć czasu spedza izolowana od stadka :(
https://www.youtube.com/watch?v=J4DUJOW ... w&index=10

https://www.youtube.com/watch?v=gI38Cn2 ... w&index=11
Awatar użytkownika
crestwood
Posty: 1769
Rejestracja: 03 wrz 2020, 19:50
Lokalizacja: Poznań

Post autor: crestwood »

Ach, ta bródka, podobna jak u Maurusia! Trzymamy kciuki za zębowe tematy :>:
Awatar użytkownika
saszka
Babcia Wierzba
Posty: 7123
Rejestracja: 30 wrz 2015, 19:52
Lokalizacja: Poznań

Post autor: saszka »

Zurha pisze:Chloe zaliczyła roczny przegląd i niestety troszkę będziemy miały do robienia,
Największym problemem niestety są zęby - Chloe jak widać na wielu zdjeciach ma lekką wadę zgryzu i okazało się że podrażnia się siekaczami :( Niestety przy poprzednim ogrnianiu paszczy weterynarz tego nie zauważył i zostawił cześć siekaczy przez co mała ma teraz problem. Dodatkowo przypuszczamy, że zostało w pysiu parę korzeni - potwierdzi to ostatecznie rtg.
Oj, biedna :( Też trzymam kciuki za ostateczne uporządkowanie paszczy!
If cats looked like frogs we'd realize what nasty, cruel little bastards they are. Style. That's what people remember.
Awatar użytkownika
Nasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 gru 2020, 13:38
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Nasta »

Nie można oderwać od niej wzroku. Oby znalazła choćby tymczasowy domek...Na pewno rozkwitnie! <3
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Też myślę że by rozkwitła. Co prawda nie spodziewam się poziomu Maurera w słodziaszkowości, ale mała ma naprawde duży potencjał - jest gadatliwa, urocza, lubi być głaskana. Widać że przeszła długą droge od totalnego wypłosza jakim była na początku.

Tymczasem uporządkowaliśmy ząbki - Chloe totalnie straciła do mnie zaufanie i przez dwa dni się przede mną chowała. Na szczęście trzeciego dnia znowu byłyśmy best friends forever i nawet wizyta kontrolna tego nie zmieniła. Tabletki udało się sprawnie przemycić w karmie, bo to na szczęście łakomy potwór.

Tak było przed:
Obrazek

Chloe okazało się, że jest dość zaciekawiona Lusią - no ale trudno nie być, kiedy do kuchni władowuje Ci się typiara w pieluszce i pierwsze co to próbuje zagarnąć wizytujacego akurat Miłka. Nie mniej Lusia jest pierwszym kotem do którego słyszałam jak Chloe zagadywała. Z Miłkiem i Borysem dość neutralnie. Duni niestety boi się panicznie i wpada w histerię na sam widok z daleka. Wciąż uważam, że najszczęśliwsza byłaby bez innych kotów - nawet te które niby akceptuje odgania ode mnie, poza tym niezbyt jest entuzjastycznie nastawiona na kontakt.

Psycho killer quesque c'est~~
Obrazek

W poczekalni (była super grzeczna btw, u weta idzie ją naprawdę ladnie ogarnąć)
Obrazek

Chill zmywarkowy
Obrazek
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

U Chloe nie za duzo nowości. Zdecydowanie dobrze czuje się po usunieciu przednich ząbków, apetyt i humor dopisują. Niedługo będziemy naszą małą krówkę szczepić ponownie. Chloe poza tym zrobiła się jeszcze bardziej rozgadana. Dość dobrze znosi towarzystwo innych kotów poza Dunią ofc, chociaż bardzo widocznie chciałaby być jedynaczką. Wciąż ma swoje płochliwe momenty i dość długo przyzwyczaja się o nowych osób, ale widzę również że ewidentnie cieszy się z mojego towarzystwa, zagaduje, chodzi za mną i zabiega na uwagę. To mimo wszystko przeuroczy kot i mam nadzieję, że znajdzie dom w którym bedzie mogła rozkwitać.

Nic słodszego niż słodka wada zgryzu u słodkiej krówki:
Obrazek

Obrazek

Chloe robi coraz większe postępy - pozwala się np. podotykać na nożkach czy brać na chwilę na ręce:
https://www.youtube.com/watch?v=L0KwRB-32So

Niestety zdażają się jej jeszcze momenty paniki. Na szczęście coraz rzadziej:
https://www.youtube.com/watch?v=9qozdtYUUag
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

U Chloe nie za wiele sie zmieniło. Jest wobec mnie przekochana - podskakuje do ręki, żeby się pogłaskać, zagaduje, pozwala brać na ręce (choć na krótko). Coraz chętniej korzysta z wyższych pięter drapaka, chociaż to wciąż typ kota bardziej parterowego. Dodatkowo odkryła w sobie miłość do wszelkich "bobaskowych mat", nie tylko na nich siedzi i się bawi, ale też znosi nowe zabawki.
Niestety wobec nowo przybyłych Chloe jest bardzo nieufna i chowa się za lodówką lub pod szafkami. To kotek, który potrzebuje czasu aby się otworzyc, ale zdecydowanie potrafi wynagrodzić cierpliwość. Chociaż próby pacania, gdy czegoś się przestraszy też się zdarzają - chociaż coraz rzadziej i coraz bardziej delikatne.
Dodatkowo aktualnie Chloe jest posiadaczką najbardziej imponujących wąsów w swoim dt :)

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Zurha, łącznie zmieniany 1 raz.
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

U Chloe niestety nie za wiele nowego - dalej nikt o nią nie pyta. Tymczasem mała krówka pięknie się otworzyła - chodzi za mną gdzie się da, zagaduje, podskakuje do ręki żeby się pomiziać. Niestety wobec gości dalej jest chorobiliwie nieśmiała i chowa się przed każdą nową osobą. Nie mniej gdyby dać jej odpowiednio dużo czasu i zrozumienia to w nowym miejscu również by się rozmiziakowała.
Poza tym zaliczłyśmy kontrolę wet. Wszystko u Chloeszardzinki dobrze, dostała powtórkę szczepionki i zostały jej przy okazji wyczyszczone gruczołki - świnka niestety ma tendencje do straszne szybkiego zapychania ich :oops:

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Zurha
Posty: 3363
Rejestracja: 06 lip 2017, 22:07
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Zurha »

Chloe z każdym dniem jest coraz większym miziakiem - dopomina się o uwagi i głaskę dość intensywnie a czasem również wokalnie. Gdy jestem z nią w kuchni nie odstępuje mnie na krok. Niestety dalej nie przepadają za sobą z Dunią a gdy przychodzi jakiś nowy człowiek Chloe chowa się pod szafą i udaje, ze jej nie ma. Nie mniej uważam, że w spokojnym domu tymczasowym lub stałym rozkwitłaby i była ogromną pociechą - jest naprawdę przerozkoszna (co widać na filmikach), poprostu trzeba dać jej czas na otworzenie się.

https://www.youtube.com/watch?v=nUOXNBTCyfc
https://www.youtube.com/watch?v=CbdIZqs14lA

To stawanie i doskakiwanie do głaszczącej ręki za każdym razem mnie rozczula.
ODPOWIEDZ