Ostatnim postem chyba wykrakałam bezproblemowość Skoczka bo już samego dnia publikacji ze swoją "gracją" zbił nam doniczkę.
Były też trzy incydenty siusiania poza kuwetą.
Byliśmy na kontroli u weterynarza, jelitka się poprawiły ale najprawdopodobnie będzie musiał zostać na diecie monobiałkowej.
Pani weterynarz powiedziała też, że prawdopodobnie problem z siusianiem jest problemem behawioralnym.
Skoczek ma teraz założoną nową obróżkę feromonową, dwie kuwety i dostaje syrop Kalm Aid.
Od czasu wprowadzenia tych rzeczy nie było problemu z siusianiem.
Jeśli chodzi o samą wizytę u weterynarza to przebiegła stosunkowo spokojnie, jedyny problem był z utrzymaniem Skoczka podczas USG ale gdy przyszła Pani technik wszystko było idealnie.
Trasa z i do domu była wypełniona pięknym śpiewem Skoczka, który oczywiście Wam tutaj załączę niedługo.