
Kociaki ze Świętego Wawrzyńca
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Trzymam mocno, zwłaszcza za jak najszybsze szczepienia, bo strasznie się to ciągnie. 


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
U chłopaków prawie bez zmian. Przez dwa tygodnie było wszystko ok, aż w ten czwartek zaczęły mi kichać i smarkać, Baru zaczął mieć mocno wilgotne oczka i trochę ropki się pojawiło... Ale ok, bez paniki, weterynarz mówił, że im się może tak zdarzyć, bo są w dość cięzkim stanie z którego wolno, bo wolno, ale wychodzimy. Dzisiaj jest niedziela, a chłopaki dalej pokichują, w nocy któryś osmarkał mi policzek, tak więc zamiast w piątek jechać na szczepienie, jedziemy jutro zobaczyć co się dzieje. Było tak pięknie i znowu...
Chucham, dmucham na nie i ciągle wiatr z piachem w oczy 
Na szczęście apetyt im dopisuje w dalszym ciągu, zabawy są ciągle i ciągle do upadłego, a najfajniej jest się dorwać do jakiejś zakrętki od butelki - najlepsza zabawka jaką do tej pory sobie wynalazły
Poza tym fajną zabawą jest skakanie (dosłownie skakanie!) po ludziu jak śpi. Muszę przyznać, że masaż zajefajny, ale jak tak wbiją się pazurkami albo po żebrach przelecą to hmmm... 
Jutro dam znać, jak było u weta i co dalej. Staram się być dobrej myśli, bo podstawą jest pozytywne myślenie. Nie poddamy się ani na chwilę!


Na szczęście apetyt im dopisuje w dalszym ciągu, zabawy są ciągle i ciągle do upadłego, a najfajniej jest się dorwać do jakiejś zakrętki od butelki - najlepsza zabawka jaką do tej pory sobie wynalazły


Jutro dam znać, jak było u weta i co dalej. Staram się być dobrej myśli, bo podstawą jest pozytywne myślenie. Nie poddamy się ani na chwilę!
Zacznę od dobrych wiadomości:
W domu mam trzy porządne kocury
Audi waży 3 kg 315 g., Beniu 2 kg 950 g., a Baru 2 kg 850 g.
Dodatkowo zaczęły gubić zęby!
Ja taka nieogarnięta, obserwowałam i obserwowałam, ale się nie znam i nawet nie zwróciłam uwagi na ich braki czy nówki sztuki nie śmigane
Pan doktor od razu stwierdził, że przydałaby się kastracja zanim zaczną mi brzydko pachnieć tak więc w sobotę jedziemy się pozbyć jajek
Dodatkowo oczy Benka i Audika wyglądają dobrze pomimo kichania.
Teraz trochę gorszych wieści...
Oczy Baru wydzielają brunatną wydzielinę - niestety jest to nieuniknione przy osłabieniu odporności. Rozmawiałam z doktorem na temat tego czemu się rozsmarkały i rozkichały - jest to związane z tym, że mają herpesa i będą go miały do końca życia, a to w jakim stanie trafiły do weterynarza wyjaśnia wszystko. Niestety co jakiś czas trzeba się z tym liczyć, że będą kichać i smarkać. Nic i nikt nie jest w stanie temu zapobiec.
Dostaliśmy kolejną lizynę, a także tabletki. Podczas wizyty każdy dostał zastrzyk przeciwzapalny.
Jeszcze z takich dobrych wieści to pan doktor powiedział, że chłopaki naprawdę dobrze wyglądają
W domu mam trzy porządne kocury





Teraz trochę gorszych wieści...
Oczy Baru wydzielają brunatną wydzielinę - niestety jest to nieuniknione przy osłabieniu odporności. Rozmawiałam z doktorem na temat tego czemu się rozsmarkały i rozkichały - jest to związane z tym, że mają herpesa i będą go miały do końca życia, a to w jakim stanie trafiły do weterynarza wyjaśnia wszystko. Niestety co jakiś czas trzeba się z tym liczyć, że będą kichać i smarkać. Nic i nikt nie jest w stanie temu zapobiec.
Dostaliśmy kolejną lizynę, a także tabletki. Podczas wizyty każdy dostał zastrzyk przeciwzapalny.
Jeszcze z takich dobrych wieści to pan doktor powiedział, że chłopaki naprawdę dobrze wyglądają

Grubaski 


Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.
Robert A. Heinlein
http://www.ezopoznan.pl/
Chłopcy są już po kastracji. Wszystko przebiegło bez problemu. Audik zasiusiał kocyk w transporterze, ale to zupełnie zrozumiałe, a Beniu zasiusiał 1/3 dużego legowiska Sary. Parę razy zwróciły ślinę, ale ogólnie oprócz tego, że się zataczały zwłaszcza po wyjściu z transportera to dziś już wróciły do siebie i zachowują się jak moje stare tymczasy
Nie są to akrobacje hardkorowe, bo jednak muszą być obolałe, ale są rozmruczane, a to najważniejsze, bo wczoraj żaden nie chciał zamruczeć i byłam przez to mocno zestresowana, w nocy się nie wyspałam bo sie denerwowałam, a rano okazało się, że coś chodzi po moim łóżku i mruczy... razy trzy 
Pan doktor przed zabiegiem jeszcze je obejrzał i powiedział, że wyglądają dobrze = co najważniejsze praktycznie nie kichają. Jedyne kichnięcia jakie sie pojawiają są zapewne spowodowane kurzem czy innym ustrojstwem
Dzisiaj miały ciut więcej ropki przy oczach, ale po zabiegu to było akurat do przewidzenia.
Następna wizyta u pana doktora za 2-3 tygodnie, chyba, że zacznie się coś dziać w trakcie (tfu tfu tfu!) i wtedy będziemy rozważać termin szczepienia. Póki co panowie wracają do siebie i na tym się skupiam, żeby nie zaczęły narzekać, że o nie nie dbam


Pan doktor przed zabiegiem jeszcze je obejrzał i powiedział, że wyglądają dobrze = co najważniejsze praktycznie nie kichają. Jedyne kichnięcia jakie sie pojawiają są zapewne spowodowane kurzem czy innym ustrojstwem

Następna wizyta u pana doktora za 2-3 tygodnie, chyba, że zacznie się coś dziać w trakcie (tfu tfu tfu!) i wtedy będziemy rozważać termin szczepienia. Póki co panowie wracają do siebie i na tym się skupiam, żeby nie zaczęły narzekać, że o nie nie dbam

Takiego ładnego posta napisałam i wylogowało mnie w trakcie...
No to najważniejsze: chłopaki czują się dobrze, nie ma żadnych problemów z kichaniem czy smarkaniem. U Baru pojawił się problem ze wzrokiem, wg weterynarza widzi, no ale mało. Czasami dzień zaczynam od wysprzątania okolicy kuwety ze śladów qópy. Ale to raz, dwa razy w tygodniu się zdarzy więc nie jest to jakiś wielki problem. ale jednak się pojawił
Benek bez Baru lub Baru bez Benka - coś takiego w domu nie istnieje. Zawsze są razem, kontrolują co drugi robi, a jak Subaru straci w pola widzenia Benka to zaczyna płakać. Jeśli chodzi o Audika to jest on królem
i nikt nie może mu się sprzeciwić. On rządzi w domu i ustawia po kątach pozostałą dwójką. Mnie nie ustawia bo jestem większa od niego
Wieczorami przychodzą na mizianie, potrwa to 15 minut i chłopaki już śpią
Zdjęcia niebawem, jak uda mi się zrobić je nierozmazane

No to najważniejsze: chłopaki czują się dobrze, nie ma żadnych problemów z kichaniem czy smarkaniem. U Baru pojawił się problem ze wzrokiem, wg weterynarza widzi, no ale mało. Czasami dzień zaczynam od wysprzątania okolicy kuwety ze śladów qópy. Ale to raz, dwa razy w tygodniu się zdarzy więc nie jest to jakiś wielki problem. ale jednak się pojawił

Benek bez Baru lub Baru bez Benka - coś takiego w domu nie istnieje. Zawsze są razem, kontrolują co drugi robi, a jak Subaru straci w pola widzenia Benka to zaczyna płakać. Jeśli chodzi o Audika to jest on królem


Wieczorami przychodzą na mizianie, potrwa to 15 minut i chłopaki już śpią

Zdjęcia niebawem, jak uda mi się zrobić je nierozmazane
