Kociaki ze Świętego Wawrzyńca

Nasi podopieczni szczęśliwie wyadoptowani :)

Moderatorzy: crestwood, Migotka

Zablokowany
Awatar użytkownika
kat
Posty: 15131
Rejestracja: 18 mar 2013, 10:19
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kat »

:good:
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Trzymam mocno, zwłaszcza za jak najszybsze szczepienia, bo strasznie się to ciągnie. :?
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Zdjęcia chłopaków.

Audi i Beniu:
Obrazek

Audi:
Obrazek

Beniu:
Obrazek

Baru:
Obrazek

Obrazek

U chłopaków wszystko w porządku więc mam nadzieje, że za dwa tygodnie będziemy szczepieni :: Dzieciaki w dalszym ciągu szaleją i roznoszą mi mieszkanie, ale są przy tym tak urocze, że nie idzie się na nie długo gniewać :twisted:
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

U chłopaków prawie bez zmian. Przez dwa tygodnie było wszystko ok, aż w ten czwartek zaczęły mi kichać i smarkać, Baru zaczął mieć mocno wilgotne oczka i trochę ropki się pojawiło... Ale ok, bez paniki, weterynarz mówił, że im się może tak zdarzyć, bo są w dość cięzkim stanie z którego wolno, bo wolno, ale wychodzimy. Dzisiaj jest niedziela, a chłopaki dalej pokichują, w nocy któryś osmarkał mi policzek, tak więc zamiast w piątek jechać na szczepienie, jedziemy jutro zobaczyć co się dzieje. Było tak pięknie i znowu... :evil: Chucham, dmucham na nie i ciągle wiatr z piachem w oczy :cry3:
Na szczęście apetyt im dopisuje w dalszym ciągu, zabawy są ciągle i ciągle do upadłego, a najfajniej jest się dorwać do jakiejś zakrętki od butelki - najlepsza zabawka jaką do tej pory sobie wynalazły :: Poza tym fajną zabawą jest skakanie (dosłownie skakanie!) po ludziu jak śpi. Muszę przyznać, że masaż zajefajny, ale jak tak wbiją się pazurkami albo po żebrach przelecą to hmmm... :sado:
Jutro dam znać, jak było u weta i co dalej. Staram się być dobrej myśli, bo podstawą jest pozytywne myślenie. Nie poddamy się ani na chwilę!
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

Claudia, czy one dostają coś na podniesienie odporności?
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Wet nic im nie dawał, jedynie lizynę miałam im podawać i każdy codziennie dostaje do pyska, żebym miała pewność, że wciągnął.
Awatar użytkownika
Morri
Posty: 17417
Rejestracja: 24 maja 2010, 21:29
Lokalizacja: Poznań

Post autor: Morri »

To może warto porozmawiać o tym, skoro im tak nawraca :hm:
"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Taki mam zamiar, bo w ich przypadku wychodzi na to, że sama lizyna nie wystarczyła :(
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Zacznę od dobrych wiadomości:
W domu mam trzy porządne kocury :: Audi waży 3 kg 315 g., Beniu 2 kg 950 g., a Baru 2 kg 850 g. :: Dodatkowo zaczęły gubić zęby! :lol: Ja taka nieogarnięta, obserwowałam i obserwowałam, ale się nie znam i nawet nie zwróciłam uwagi na ich braki czy nówki sztuki nie śmigane :: Pan doktor od razu stwierdził, że przydałaby się kastracja zanim zaczną mi brzydko pachnieć tak więc w sobotę jedziemy się pozbyć jajek :: Dodatkowo oczy Benka i Audika wyglądają dobrze pomimo kichania.

Teraz trochę gorszych wieści...
Oczy Baru wydzielają brunatną wydzielinę - niestety jest to nieuniknione przy osłabieniu odporności. Rozmawiałam z doktorem na temat tego czemu się rozsmarkały i rozkichały - jest to związane z tym, że mają herpesa i będą go miały do końca życia, a to w jakim stanie trafiły do weterynarza wyjaśnia wszystko. Niestety co jakiś czas trzeba się z tym liczyć, że będą kichać i smarkać. Nic i nikt nie jest w stanie temu zapobiec.
Dostaliśmy kolejną lizynę, a także tabletki. Podczas wizyty każdy dostał zastrzyk przeciwzapalny.

Jeszcze z takich dobrych wieści to pan doktor powiedział, że chłopaki naprawdę dobrze wyglądają ::
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Słodziaki mają też śliczną,błyszczącą i milutką sierść Obrazek
Sara
Awatar użytkownika
misiosoft
Posty: 4721
Rejestracja: 24 lut 2013, 13:11
Lokalizacja: Poznań

Post autor: misiosoft »

słuszna waga :)
Awatar użytkownika
Kri
Posty: 4239
Rejestracja: 15 paź 2007, 21:15
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Post autor: Kri »

Grubaski :ok:
:)
Kobiety i koty zawsze będą robić to, co chcą,
a mężczyźni i psy powinni się zrelaksować i powoli oswajać z tą myślą.

Robert A. Heinlein

http://www.ezopoznan.pl/
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Chłopcy są już po kastracji. Wszystko przebiegło bez problemu. Audik zasiusiał kocyk w transporterze, ale to zupełnie zrozumiałe, a Beniu zasiusiał 1/3 dużego legowiska Sary. Parę razy zwróciły ślinę, ale ogólnie oprócz tego, że się zataczały zwłaszcza po wyjściu z transportera to dziś już wróciły do siebie i zachowują się jak moje stare tymczasy :: Nie są to akrobacje hardkorowe, bo jednak muszą być obolałe, ale są rozmruczane, a to najważniejsze, bo wczoraj żaden nie chciał zamruczeć i byłam przez to mocno zestresowana, w nocy się nie wyspałam bo sie denerwowałam, a rano okazało się, że coś chodzi po moim łóżku i mruczy... razy trzy :love:
Pan doktor przed zabiegiem jeszcze je obejrzał i powiedział, że wyglądają dobrze = co najważniejsze praktycznie nie kichają. Jedyne kichnięcia jakie sie pojawiają są zapewne spowodowane kurzem czy innym ustrojstwem :twisted: Dzisiaj miały ciut więcej ropki przy oczach, ale po zabiegu to było akurat do przewidzenia.
Następna wizyta u pana doktora za 2-3 tygodnie, chyba, że zacznie się coś dziać w trakcie (tfu tfu tfu!) i wtedy będziemy rozważać termin szczepienia. Póki co panowie wracają do siebie i na tym się skupiam, żeby nie zaczęły narzekać, że o nie nie dbam :twisted:
Awatar użytkownika
hanna
Posty: 860
Rejestracja: 11 paź 2013, 22:17
Lokalizacja: Poznań,Kiekrz

Post autor: hanna »

Obrazek
trzymamy za zdrówko
Sara
Awatar użytkownika
Claudia
Posty: 157
Rejestracja: 03 lip 2014, 21:02
Lokalizacja: Kosmos.

Post autor: Claudia »

Takiego ładnego posta napisałam i wylogowało mnie w trakcie... :roll:

No to najważniejsze: chłopaki czują się dobrze, nie ma żadnych problemów z kichaniem czy smarkaniem. U Baru pojawił się problem ze wzrokiem, wg weterynarza widzi, no ale mało. Czasami dzień zaczynam od wysprzątania okolicy kuwety ze śladów qópy. Ale to raz, dwa razy w tygodniu się zdarzy więc nie jest to jakiś wielki problem. ale jednak się pojawił :(

Benek bez Baru lub Baru bez Benka - coś takiego w domu nie istnieje. Zawsze są razem, kontrolują co drugi robi, a jak Subaru straci w pola widzenia Benka to zaczyna płakać. Jeśli chodzi o Audika to jest on królem :king: i nikt nie może mu się sprzeciwić. On rządzi w domu i ustawia po kątach pozostałą dwójką. Mnie nie ustawia bo jestem większa od niego ::

Wieczorami przychodzą na mizianie, potrwa to 15 minut i chłopaki już śpią :twisted:

Zdjęcia niebawem, jak uda mi się zrobić je nierozmazane :modly:
Zablokowany