dziś w nocy po raz pierwszy w życiu Verona pozwoliła się nakryć lekko kołdrą i przytulić dotychczas, jeśli spała z nami, to leżała obok i już nie odskakuje od nachylającego się ludzia, bo wie, że ten ludź będzie robić miłe głaski i pieszczotki, które Kotek uwielbia
Eva pisze:dziś w nocy po raz pierwszy w życiu Verona pozwoliła się nakryć lekko kołdrą i przytulić dotychczas, jeśli spała z nami, to leżała obok i już nie odskakuje od nachylającego się ludzia, bo wie, że ten ludź będzie robić miłe głaski i pieszczotki, które Kotek uwielbia
jest coś magicznego w oswajaniu dzikiego Kota
oglądam tv, Verona położyła się na boku, łapiszony wyciągnięte, mogę delikatnie głaskać poduchy bez ryzyka ataku małymi szponami
i po wąfach mogę, i po łepku, i po grzbietku...
terapia 5htp stosowana na rezydentkę chyba zaczyna przynosić efekty - wczoraj przyłapałam dziewczyny na wspólnym polowaniu na czerwcowe chrabąszcze, filowały na jednej półce całkiem bez sporu nie ma to jak zjednoczenie we wspólnym celu