Kolejny dzień zmagań o zdrowie Mekusi za nami.
Malutka ma zapalenie skóry, wielki wylizany plac na szyjce + zmiany skórne na udzie, na szczęście na tym zdrowym....
Musimy powrócić do karmy, która wyprowadziła Ją z biegunek.
Przed nami smarowanie łysienia oksykortem + opatrunki.
Dodatkowo musimy smarować ranę na stópce, która powstała jak nią powłóczyła.
Stópkę dodatkowo bandażować aby Meki nie zlizywała maści.
Biedna, nie dość, że stelaż na łapce to jeszcze wielki opatrunek na szyi i bandaż na stópce.
Meki jak mumia egipska

Cóż, musimy do tego podchodzić z uśmiechem aby nie zwariować
W czwartek kontrola.
