Kitka (koteczka znad jeziora)
Moderatorzy: crestwood, Migotka
Kitka dziś znowu odwiedziła weterynarza, co nie bardzo jej się podobało
Obecnie jest trochę lepiej
Kicia od czasu jak ma obróżkę i dostaje Kalmvet syczy trochę mniej ale nadal stresują ją inne koty
Szkoda, bo stres w jej przypadku może być naprawdę niebezpieczny dla zdrowia (które i tak ma nadszarpnięte) a nawet życia.
A koteńka tak bardzo kocha człowieka
tak wdzięcznie na nas patrzy, jakby dziękowała za życie.
W nocy układa się na poduszce koło Marcina
i myjąc siebie od razu zapewnia toaletę jego głowie
Nasz kochany, burczący (na inne koty) i mruczący na widok człowieka TermiRAKOR
* nazwany tak przez Marcina


Obecnie jest trochę lepiej



A koteńka tak bardzo kocha człowieka

W nocy układa się na poduszce koło Marcina


Nasz kochany, burczący (na inne koty) i mruczący na widok człowieka TermiRAKOR

* nazwany tak przez Marcina

Kiteczka po przeprowadzce Marcelinki znowu jest królową łóżka i poduszek 
Obróżka nie wiele dawała, więc kicia podzieliła się i oddała byłej współlokatorce, żeby lepiej zniosła przeprowadzkę. TermiRAKOREK dostaje teraz KalmVet, bo czarne rodzeństwo dalej ją stresuje
Szkoda, że nikt nie interesuje się taką dzielną i kochaną koteczką
która na sam widok człowieka zaczyna mruczeć, czasami liże też po rękach, barankuje jakby chciała podziękować, że już nie musi sama zmagać się ze światem i że ktoś o nią dba
i oczywiście już od dawna reaguje na swoje imię 

Obróżka nie wiele dawała, więc kicia podzieliła się i oddała byłej współlokatorce, żeby lepiej zniosła przeprowadzkę. TermiRAKOREK dostaje teraz KalmVet, bo czarne rodzeństwo dalej ją stresuje

Szkoda, że nikt nie interesuje się taką dzielną i kochaną koteczką



Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 1:00 przez Cynamon, łącznie zmieniany 1 raz.
A mnie nikt nie chce wierzyć, że koty szybko uczą się reagowania na swoje imiona 
Kiedy miałam tylko trzy, miałam wrażenie, że wszystkie myślą, że mają na imię "NIE WOLNO"
Ale teraz wiem, że nie tylko uczą się swoich imion, ale także do nas, ludzi, zwracają się inaczej niż do siebie nawzajem 
Cynamon, ludzie często nie chcą adoptować kotów, nad którymi ciąży choroba.... Bo ciągle boją się swego bólu po stracie, która prędzej, czy później będzie ich udziałem... Dotyczy to nie tylko kotów z nowotworem, ale także np. kotów nerkowych... Bardzo to smutne... Ale może kiedyś się zmieni

Kiedy miałam tylko trzy, miałam wrażenie, że wszystkie myślą, że mają na imię "NIE WOLNO"


Cynamon, ludzie często nie chcą adoptować kotów, nad którymi ciąży choroba.... Bo ciągle boją się swego bólu po stracie, która prędzej, czy później będzie ich udziałem... Dotyczy to nie tylko kotów z nowotworem, ale także np. kotów nerkowych... Bardzo to smutne... Ale może kiedyś się zmieni

"(...)Nie jesteś jednak tak bezwolny, A choćbyś był jak kamień polny, Lawina bieg od tego zmienia, Po jakich toczy się kamieniach."
-
- Posty: 4939
- Rejestracja: 17 sie 2014, 11:12
- Lokalizacja: Piątkowo / Poznań
Morri, wiem, że to odstrasza... sama cały czas się o nią obawiam.
Jednak Kitka, to naprawdę wyjątkowa koteczka!
taka wdzięczna, kochana
Nie żałuję walki o nią, bo patrząc jak się bawi lub słuchając jej głośnego traktorka (również teraz), każdy dzień staję się dniem wygranym, pełnym życia!
BEATA olag, wiem, że jest wiele wspaniałych kochających zwierzęta ludzi
w końcu w samej fundacji ile ich się znajduje!
Tylko ten ogrom milczącego cierpienia jest tak ogromny ...
I ciągle nas za mało
Kiteczka pozdrawia wszystkich mrucząco
Jednak Kitka, to naprawdę wyjątkowa koteczka!


Nie żałuję walki o nią, bo patrząc jak się bawi lub słuchając jej głośnego traktorka (również teraz), każdy dzień staję się dniem wygranym, pełnym życia!

BEATA olag, wiem, że jest wiele wspaniałych kochających zwierzęta ludzi

w końcu w samej fundacji ile ich się znajduje!

Tylko ten ogrom milczącego cierpienia jest tak ogromny ...

I ciągle nas za mało

Kiteczka pozdrawia wszystkich mrucząco

Jest późny wieczór. Za oknem płacze deszcz.
Patrzę na Kitkę, bawiącą się sznurowadłem przywiązanym do uchwytu szafy
(ona uwielbia zaczepiać się w sznurowadła wiszące u nas w pokoju a są już trzy: różowe, czarne i szare).
Właśnie przyszła i usadowiła się koło mnie, gdy ją zawołałam i porozumiewawczo poklepałam jej stałą miejscówkę koło mojej poduszki.
Grzecznie przyjęła kropelkę olejku, jak co wieczór i wiem że tą noc jak każdą spędzi z nami w łóżku.
Rano troszkę się pokręci w koło leżących głów, od czasu do czasu liżąc zaspane czoła.
Głaskam ją delikatnie, zapamiętując miękkość futerka i głośne mruczenie w tle.
Każdy dzień z nią jest ważny, staram się wynagrodzić całe zło i niedolę jaką doświadczyła żyjąc na wolności.
Ciągle w głowie nie może mi się pomieścić, że ktoś do niej strzelał z wiatrówki.

Patrzę na Kitkę, bawiącą się sznurowadłem przywiązanym do uchwytu szafy
(ona uwielbia zaczepiać się w sznurowadła wiszące u nas w pokoju a są już trzy: różowe, czarne i szare).
Właśnie przyszła i usadowiła się koło mnie, gdy ją zawołałam i porozumiewawczo poklepałam jej stałą miejscówkę koło mojej poduszki.
Grzecznie przyjęła kropelkę olejku, jak co wieczór i wiem że tą noc jak każdą spędzi z nami w łóżku.
Rano troszkę się pokręci w koło leżących głów, od czasu do czasu liżąc zaspane czoła.
Głaskam ją delikatnie, zapamiętując miękkość futerka i głośne mruczenie w tle.
Każdy dzień z nią jest ważny, staram się wynagrodzić całe zło i niedolę jaką doświadczyła żyjąc na wolności.
Ciągle w głowie nie może mi się pomieścić, że ktoś do niej strzelał z wiatrówki.

Hemingway mawiał: „Posiadanie jednego kota prowadzi do posiadania następnego”, dlatego też z Marianną i Kreską gościliśmy Izaurę i Leonsję, a wcześniej Dramata Niezłomnego oraz Kostka ❤