Noworoczne dzień dobry , i o rety dawno nas tutaj nie było

ale nadrabiamy zaległości!!!! W ułożonym i spokojnym życiu Bitka zaszły zmiany - nowy osobnik na 4 łapkach wprowadził się do domu i zajął jeden pokój, do którego drzwi są zamknięte, więc jest lament pod drzwiami, okupacja drzwi lub okupacja punktu po skosie do drzwi. Plus nocne próby włamu do pokoju pod tytułem rzucamy się na drzwi - a nóż widelec się otworzą???

A tak poza walką z drzwiami, które blokują dostęp no NOWEGO mieszkańca walczymy również z Bajcikowym apetytem oraz wagą coby ją utrzymać na poziomie 6 kg. No i ofc jesteśmy w tej walce na przegranej pozycji ponieważ Bajcik stosuje dozwolone i niedozwolone metody wymuszania jedzonka o każdej porze.. Zatem zaczyna się od teatralnych póz pod tytułem : wiszę na szafkach kuchennych, lub leżę pod lodówką lub siedzę na środku kuchni i rozdzierająco płaczę, bo jeść nie dają a mały głód w brzuszku.... Nocne pobudki są standardem naszego życia, więc o nich nie wspominam hahahaha. Ostatnio nawet mały łobuz posunął się w akcie desperacji do wylizywania swojego postumentu na którym stoją miski... Z głodu po prostu...
Także tak wygląda życie z głodomorem w domu
